XXI rozdział

2.5K 76 0
                                    

Ranek okazał się gorszy niż myślałam. Moja twarz wygląda okropnie, pod oczami mam wory. Kiedy już ogarnęłam swoją twarz, szybko zjadłam śniadanie. Zabrałam swoje rzeczy i wyszłam do szkoły. Droga nie trwała długo, zajęło mi to 15 minut. Oczywiście przed szkolą jak zwykle czekała na mnie Lili.

- Cześć

-Hej -odpowiedziałam jej posyłając słaby uśmiech

-Co się stało?- zapytała uważnie mi się przyglądając

- Nic

- Przecież widzę. Mów! - zażądała

- Pokłóciłam się z Alexem - powiedziałam przygnębiona

- O co się pokłóciliście?

- Opowiem Ci ale nie tutaj

Usiadłyśmy na ławce koło szkoły. Spojrzała na mnie znacząco, żebym zaczęła mówić

- Powiedział, że nie byłam u Ciebie a ja na to, że musiałam od niego trochę odpocząć i później się z Tobą spotkałam. Cały czas mnie pilnuje i traktuje jak dziecko a on odpowiedział, że tak się zachowuje... - opowiedziałam jej cała naszą kłótnie

-Odzywał się do Ciebie?

- Od wczoraj nie

- Nie martw się. Wszystko się ułoży. Na pewno niedługo się odezwie. Widać po nim, że jest w Tobie zakochany tak mocno jak Ty w nim. Chodź, idziemy bo się znowu spóźnimy- uśmiechnęła się

Wstałyśmy i poszłyśmy na lekcje. Nie obejrzałam się a lekcje dobiegły końca.

- To co idziemy dzisiaj do kina? - zapytałam wychodząc ze szkoły

- Tak. Może na jakiś horror?

-Lili wiesz, że nie lubię horrorów

- Przecież wiem, wybierzemy coś w kinie

- To o której się spotkamy? -zapytałam

- Za godzinę albo dwie , wpadnę do Ciebie i pójdziemy. Okej?

-Okej

- Musze iść, papa - przytuliła mnie i poszła

Przez chwile stałam nieruchomo i patrzyłam jak Lili odchodzi. Potrząsnęłam głową i skierowałam się do domu. Droga nie zajęła mi sporo czasu. Weszłam do mieszkania i od razu przewróciłam się przez jakieś rzeczy walające się w korytarzu. Moja noga! Rozmasowałam bolące miejsce i wstałam. Zdecydowanie muszę tu posprzątać. Odłożyłam rzeczy i wzięłam się do pracy. Pierwsze co zrobiłam to posprzatałam wszystkie rzeczy, które walały się po domu. Następnie zaczęłam zmywać naczynia. Jejku ile tego jest. Kiedy w końcu skończyłam zmywać mogłam wreszcie spokojnie usiąść. Mój zegarek wskazywał, że zostało mi około pół godziny. Musze się jeszcze ogarnąć. Wstałam i poszłam do łazienki. Poprawiłam makijaż i się przebrałam. Zeszłam na dół i jak ostatnia sierota potknęłam się o własne buty i zerwałam zasłonkę. Kiedy ja w końcu zacznę patrzeć pod nogi? Czemu ja mam takiego pecha? Wzięłam krzesełko i postawiłam je koło okna. Ustałam na nim ale dalej nie dosięgałam. Czemu te krzesełko jest takie niskie? No nic, ustałam na palcach i już prawie zapięłam zasłonę gdy nagle krzesełko się zachwiało i spadłam. Próbowałam wstać ale przed oczami pojawiły mi się czarne plamki i po chwili odpłynęłam.

*****

- Tess!- usłyszałam męski głos

Powoli otworzyłam oczy i zobaczyłam siedzącego przy mnie Alexa i Lili, która stała koło niego. Rozejrzałam się dookoła, nie byłam już w salonie tylko w swoim pokoju i leżałam na łóżku

-W końcu się obudziłaś- odezwała się Lili

- Mógłbyś podać mi coś do picia?

- Tak , już idę- wyszedł z pokoju

- Co ja tu robię?

- Przyszłam do Ciebie i znalazłam Cie leżącą na podłodze. Nawet nie wiesz jak się wystraszam. Próbowałam Cie obudzić ale nie reagowałaś. Chciałam zadzwonić po pogotowie ale w tym momencie przyszedł Alex. Wziął Cie na ręce i zaniósł do twojego pokoju. Zaczął Cie budzić i się ocknęłaś. Jak się czujesz?

- Głowa mnie boli

-Mam już , proszę- podał mi wodę

- Pójdę już. Zostawiam Cie w dobrych rekach - uśmiechnęła się i poszła

- Jak się czujesz?- zapytał

- Głowa mnie trochę boli

Przez dłuższy czas przyglądaliśmy się sobie w ciszy.

- Przepraszam za wszystko. Zachowywałem się jak dupek i jeszcze zrobiłem Ci awanturę o jakoś bzdurę. Obiecuje, że nie będę się już tak zachowywał. Wybaczysz mi?

- Tak ale ja też przepraszam. Zamiast porozmawiać z Tobą o tym wolałam Cie okłamać - próbowałam wstać ale mnie powstrzymał

- Dość mocno się uderzyłaś i nie powinnaś wstawać, odpocznij trochę.

- No dobrze ale połóż się koło mnie

Od razu wykonał moja prośbę . Przytuliłam się do niego.

- Kocham Cie Tess- odezwał się nagle

- Ja Ciebie też kocham Alex

Ostatnie co usłyszałam przed zaśnięciem to jego przyspieszone bicie serca.

Postaram się częściej dodawać rozdziały ;) Komentujcie ;D

Nigdy w życiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz