Mahiru
[Inscenizacja zdrady przez lęk o Ciebie i twoje bezpieczeństwo (do niczego nie doszło!)] Załatwił to Kuro. Tak, dostał już takiego pierdolca od siedzenia z przygnębionym Mahiru, że wstał z podłogi i poszedł do Ciebie (o zgrozo musiał iść po schodach). Powiedział Ci wtedy, że to był jedynie plan wystraszonego Shiroty. Nie zdziwiło Cię to, chłopak zawsze zamartwiał się na siłę. Wróciliście więc razem do ich mieszkania i uspokoił*ś go co do waszego związku. Trochę jeszcze się wahał, ale w końcu przystał na twoje "Jak się do mnie zbliżą to nogi z dupy powyrywam". A, no i przy okazji opieprzył*ś za ten jakże błyskotliwy pomysł.
Kuro
[Nadmierne lenistwo] Najpierw dostał srogą reprymendę od swojego Eve, który następnego dnia zaprowadził go pod twoje drzwi i sam się ulotnił, by ten załatwił tą sprawę sam na sam z tobą. Co prawda miał problem ze złożeniem swojej wypowiedzi w jeden konkretny ciąg zdań, ale za pomocą tych zlepków zapewnił Cię, że się to nie powtórzy. "No i wezmę jakieś lekcje u Mahiru...O sprzątaniu, czy coś...".
Lawless
[Porównywanie Cię do swoich byłych eve po wypiciu] Początkowo nie wiedział o co chodzi, dlaczego nie odbierasz od niego telefonów i nie odpisujesz cały dzień. Więc chcąc nie chcąc udał się do Lichta. Tak porządnego kopniaka nie dostał już dawno i gdy ten wyjaśnił mu, co odwalił, natychmiast chciał do Ciebie jechać. Tak więc o godzinie dwudziestej pierwszej we dwóch zawitali pod twoimi drzwiami, gdzie Lawless (pokładając się na kolanach na wycieraczce) wyraził skruchę, doprawioną jeszcze docinkami muzyka. Przemyślał*ś sprawę i doszliście do porozumienia, a z Lichtem nawet przybiliście w sekrecie piątkę.
Licht
[Otrzymanie zdjęcia, gdzie wsiada z kimś do samochodu] Zerwał*ś z nim przez sms-a, bo jakoś musiał*ś dostarczyć mu dowód w sprawie. Nie czekał*ś na niego długo, bo następnego wieczora wpadł do Ciebie razem z Chciwością, który z jakiegoś powodu nie mógł wytrzymać ze śmiechu. Był*ś zaskoczon* taką reakcją, ale wyjaśnienia chłopaka wszystko rozjaśniły. Osobą ze zdjęcia był nikt inny jak Lawless, który swoje ubrania zostawił w praniu i wziął jakiś dres na zamianę, skoro i tak nie wchodził tego razu do sali. Musiał*ś przyznać, że poprawili Ci humor, bo Servamp w dresie wydał Ci się całkiem niecodziennym zjawiskiem, w szczególności on. Menagera wykopał*ś, a Kranz obiecał Ci ogarnąć kogoś ze swoich znajomości.
Lily
[Problem z samoakceptacją] Przybiegł do Ciebie z wałówą w postaci słodyczy i zaczął wypytywać, co się stało. Kiedy wszystko mu wyjaśnił*ś, poczuł się głupio i zaczął Cię przepraszać oraz tłumaczyć, że takie są już jego cechy i na wiele z nich nie ma wpływu. Zapewnił jednak, że nigdy nie miał zamiaru wywołać u Ciebie zazdrości, ani co gorsza zdradzić. Rozmowa ta wystarczyła, by uspokoić twoje nerwy.
Misono
[Niechęć w poczynieniu kroków samodzielności] Początkowo całkiem dobrze szło mu wstrzymywanie focha, jednak już po kilku dniach stwierdził, że musicie to wyjaśnić i zgodził*ś na spotkanie się. Zaskoczył Cię swoim przyznaniem się po części do winy, ale dodał, że zajmie mu trochę czasu, zanim takie kroki poczyni. Musi przecież zrobić to dyskretnie, skoro żyje wśród ludzi przewrażliwionych. Przystał*ś więc na obietnicy, z której faktycznie zaczynał się wywiązywać.
Mikuni
[Traktowanie Cię nadopiekuńczo jak Abel] Jeśli nawet Zazdrość w ludzkiej postaci mówi mu, że przegiął, to przegiął i to bardzo. Tego samego wieczora zaczął obmyślać plan z Abel i następnego dnia zwarty i gotowy wyruszył do Ciebie. Co prawda, kiedy otworzył*ś mu drzwi, pewność siebie mu nieco spadła, ale w końcu wydukał z siebie to, co chciał Ci powiedzieć i zapewnił, że się to już nie powtórzy. Dla pewności zerkn*ł*ś na Servampa, który skinął Ci swoją wężową głową na znak, że go przypilnuje.
CZYTASZ
SerVamp Preferencje | _neshi_
FanfictionTak, wersja 2.0 tego pierwszego naleśnika, jeszcze ze starego konta A wszyscy wiemy, że pierwsze naleśniki zawsze się nie udają A tak serio to witam i zapraszam do mojego kolejnego podejścia w preferencje <3