jedna impreza a zmienila wszystko

214 12 0
                                    

jest sobotni nudny wieczor...
- wiec moze by tak pojsc do klubu, zeby przyjemniej spedzic ten czas?
- tak to dobry pomysl.
- dobra ogarne sie i wychodze na miasto. - pomyslalam.
'1,5 godziny pozniej'
-no i mamy klub, dobra wchodze - mowi cicho do siebie.
- tak na poczatek kupie sobie drinka. - zaczynam isc w strone baru.
- podchodze do lady i mowie barmanowi, ze chce zamowic 'long island iced tea'.
- on patrzy na mnie ze zdziwieniem i mowi - nie za mloda jestes na alkohol?
- ja odpowiadam mu - nie, mam 18 lat.
- on na to odpowiada - tak? to pokaz dowod, nie wygladasz jak bys miala 18 lat.
- jasne juz pokazuje, tylko wyciagne z torebki.
- o mam prosze sobie zobaczyc.
- barman bierze dowod do reki sprawdza date urodzenia.
- o kurde faktycznie masz 18, wygladasz na mlodsza. - rozesmial sie.
- wiem. - zaczynam razem z nim sie smiac.
- dobra to robie ci tego drinka mloda.
- okej czekam.
- mloda? to jest podryw? czy co, a z reszta, nie wazne i tak wole dziewczyny.
- dobra niech sie streszcza z tym robieniem, chce jeszcze troche potanczyc.
- trzymaj tylko sie nie upij.- zaczal sie smiac.
- biore drinka.
- spokojnie nie mam az tak slabej glowy zeby upic sie jednym drinkiem. - powiedzialam smiejac sie.
- biore lyka - no powiem tobie ze dobry wyszedl.
- aaa dziekuje, do uslug.
'10 minut pozniej'
- biore ostatniego lyka drinka. - dziekuje za drinka, pozniej jeszcze przyjde na nastepnego, a teraz ide potanczyc.
- okej, milej zabawy w takim razie.
- wchodze na parkiet.
- akurat zaczyna leciec fajna nutka.
- tancze sobie do rytmu.
- podchodzi do mnie piekna dziewczyna.
- moge potanczyc z toba? - zapytala.
- jasne, jeszcze sie pytasz? jak bym mogla odmowic takiej slicznotce jak ty.
- brunetka usmiechnela sie i zaczelysmy tanczyc razem.
- piosenka sie skonczyla i nastepna wlaczyli powolna.
- zatrzymalam sie, bo myslalam, ze dziewczyna nie bedzie juz chciala tanczyc.
- no co ty tak ustalas? tanczymy dalej slonce. - zlapala mnie za biodra i przyciagnela do siebie. - czy ona wlasnie powiedziala do mnie slonce? - zrobilo mi sie goraco jak mnie do siebie przyciagnela i wtedy zlapalam ja w talii.
- zaczelysmy tanczyc, patrzac sobie w oczy i usmiechajac sie do siebie.
- jaka ona jest seksowna i pewna siebie. - az mam ochote ja pocalowac...
- dziewczyna zaczela patrzec mi sie na usta.
- odebralam to jako znak, ze takze chce mnie pocalowac.
- troche sie przyblizyla.
- ja takze, a po chwili zaczelysmy sie calowac.
- zsunela swoje dlonie na moje posladki.
- mmm niegrzeczna. - pomyslalam kladac rece na jej szyji.
- piosenka sie skonczyla.
- przestalysmy sie calowac i dziewczyna zaproponowala, zebysmy poszly sie czegos napic.
- chetnie odpowiedzialam. - lapiac ja za reke i zaczelysmy isc w strone baru.
- usiadlysmy na krzeslach.
- oo tym razem przyszlas z towarzystwem widze. - odparl barman.
- tak, poprosze to co wczesniej. - a pani co sobie zyczy? - zapytalam dziewczyny.
- niech bedzie to samo co ty, nie wazne, ze nie wiem co wtedy pilas. - odparla smiejac sie.
- czyli long island iced tea razy dwa? - zapytal barman.
- no no, pamietasz. - powiedzialam z podziwem.
- barman usmiechnal sie i zaczal robic drinki.
- my w tym czasie zaczelysmy rozmawiac.
- sara. - powiedziala i podala mi reke.
- laura. - powiedzialam rowniez podajac jej reke.
- niezle calowalysmy juz sie, a dopiero co dowiedzialam sie jak ma na imie i to jest jedyne co o niej wiem, no szaleje dzis. - pomyslalam.
- barman postawil nam drinki.
- wzielysmy lyka.
- ile masz lat? - zapytalam.
- 22 odparla sara i oddala pytanie.
- 18. - powiedzialam.
- o wow wygladasz mlodo jak na swoj wiek.
- ten barman sadzil tak samo az chcial zobaczyc moj dowod, bo nie wierzyl, ze mam 18 lat.
- tez bym tak zrobila na jego miejscu. - powiedziala smiejac sie, a ja razem z nia.
- rozmawialysmy tak chyba z godzine. - saczac drinki, wypilysmy ich chyba z 6.
- zauwazylam, ze dziewczyne troche scielo.
- sara co ty juz cie wzielo? - zapytalam.
- no wzielo. - zasmiala sie.
- masz lepsza glowe ode mnie widze, kurde dziewczyno przeciez ty masz 18 lat. - ile ty juz alkoholu wypilas w zyciu, ze ciebie taka ilosc nawet nie ruszyla.
- no troche wypilam, ale bez przesady, chyba odziedziczylam dobra glowe po tacie. - powiedzialam smiejac sie.
- ej kochana co ty na to zeby teraz pojsc potanczyc, a jak skonczymy to pojedziemy do mnie? - zapytala.
- no dobry pomysl. - odparlam.
- to swietnie. - odparla.
- chodzmy zatanczyc. - wstala, lapiac mnie za reke.
- rowniez wstalam i poszysmy na parkiet.
- kilka piosenek minelo, a my nadal tanczylysmy usmiechajac sie do siebie.
- sara przyblizyla sie do mnie i pocalowala.
- odwzajemnilam.
- no to zbieramy sie? - zapytalam.
- dobrze. - odparla.
- zlapalam ja za reke i poszysmy w strone wyjscia.
- stanelysmy kolo ulicy.
- slicznotka wyciagnela telefon.
- noo juz 3 dochodzi. - powiedziala.
- coo, ale szybko minelo. - odpowiedzialam.
- dobra dzwonie po taxi. - powiedziala.
'10 minut pozniej'
- taxi sie zatrzymalo kolo nas, wsiadlysmy i pojechalysmy do sary do domu.
- 10 po 3 bylysmy juz u sary.
- ale masz chate, mieszkasz sama? dom byl tak duzy, ze bylo go mozna nazwac willa.
- zasmiala sie. - dziekuje, tak mieszkam sama.
- oprowadzila mnie po domu i zapytala. - chcesz zostac na noc? - no jak juz tu jestem to jasne, ze tak. - powiedzialam.
- oo no i super. - odpowiedziala.
- poszlysmy do jej pokoju i zaczelysmy sie calowac.
- zaczelam odpinac jej guziki od koszuli, a nastepnie sciagnelam ja, sara nie miala stanika, zrobilo mi sie goraco na widok jej pieknych piersi, po tym odpielam guzik od spodni i rozsunelam rozporek i je sciagnelam.
- sara zaczela sciagac mi sukienke. - pozniej umiejetnie jedna reka odpiela i zdjela mi stanik.
- no no jakie pieknosci tam skrywalas pod tym stanikiem. - powiedziala.
- usmiechnelam sie i zaczelam sciagac jej majtki.
- sara zaczela robic mi to samo. - dalej calujac sie sara zaczela klasc mnie na jej lozko.
- usiadla na mnie calujac moje usta, po chwili z ust przeniosla sie na szyje. - jej pocalunki w szyje byly delikatne, ale jednoczesnie namietne co mnie podniecalo.
- po jakis 2 minutach zaczela zjezdzac swoimi ustami coraz nizej caly czas calujac, zatrzymala sie na moment na obojczykach, a pozniej szla znow coraz nizej az doszla do moich piersi.
- zaczela nazmiane calowac moja lewa i prawa piers. - sprawialo mi to przyjemnosc i strasznie podniecalo.
- zaczelam przygryzac dolna warge ust z rozkoszy.
- jeszcze przez jakies kilka minut sara piescila mi piersi, a po tym czasie zeszla ze mnie i zaczela calowac moj brzuch i tak przez chwile i nagle przeszla na uda. - najpierw calowala ich zewnetrzna strone, a po jakims dluzszym czasie rozszerzyla mi nogi i zaczela calowac ich wewnetrzna strone. - podniecilo mnie to jeszcze bardziej.
- wiedzialam, ze jak przejdzie do mojej cipki to dosc szybko dojde, poniewaz bylam strasznie podniecona.
- sara to wiedziala i specialnie jak najdluzej mnie draznila.
- nagle z zaskoczenia pocalowala moja cipke mowiac. - mmm jaka mokra.
- na co odparlam. - trudno nie byc mokra, jak caluje mnie tak goraca dziewczyna po calym ciele juz z 30 min.
- no w sumie racja. - odpowiedziala smiejac sie.
- zaczela robic mi minetke. - wydalam z siebie dzwiek rozkoszy.
- mielo jakos 5 minut i zaczelam czuc ze zaraz dojde.
- moj oddech znacznie przyspieszyl i zaczelam glosniej jeczec. - po krociutkiej chwili zaczelam dochodzic.
- ten orgazm byl tak intensywny, ze az wygielo mnie w luk i wzrok skierowalam w gore jednoczesnie przegryzajac usta, myslalam, ze lechtaczka mi eksploduje.
- kochanie to bylo cudowne. - powiedzialam do dziewczyny.
- usmiechnela sie mowiac - myslalam ze odejdziesz mi tu juz. - zasmiala sie mowiac to.
- no blisko bylo. - powiedzialam smiejac sie razem z nia.
- dobra teraz pora tobie dac troche przyjemnosci, kladz sie. - powiedzialam do niej.
- dziewczyna odrazu sie posluchala. - zaczelam ja calowac od pasa wzwyz jednoczesnie robiac pare malinek.
- kurde slonce podniecasz mnie, az robie sie mokra.
- rzekla do mnie napalona sara.
- no i o to chodzi. - odpowiedzialam jej z usmiechem na twarzy i ponowilam calowanie jej pieknego ciala.
- po okolo 6 minutach zaczelam calowac jej uda i jednoczesnie je troche rozszerzylam.
- po trzech minutach zaczelam robic jej minetke.
- o jacie, ale jestes mokra saro. - powiedzialam.
- dzieki tobie, mowilam ci skarbie, ze mnie podniecasz. - powiedziala to z seksownym wyrazem twarzy. - zaczela jeczec z rozkoszy. - slyszalam jak zaczynal przyspieszac jej oddech i bicie serca.
- wlozylam paluszki do jej pochwy zeby jeszcze bardziej ja podniecic.
- och kochanie, chcesz zeby mnie rozsadzilo? - powiedziala wzdychajac.
- zachichotalam cicho i powiedzialam. - no co ty, chce tylko sprawic ci przyjemnosc.
- sprawiasz i to ogromna. - powiedziala usmiechajac sie.
- jeszcze chwile robilam jej minetke i palcowke na raz po czym doszla glosno przy tym jeczac.
- ja pierdziele malo mnie nie rozsadzilo. - powiedziala.
- no to jestesmy kwita. - odpowiedzialam i polozylam sie obok niej przytulajac ja.
- lezalysmy tak kilka minut.
- slonce co powiesz na wspolna kapiel? - zapytala sara.
- wspanialy pomysl skarbie. - odpowiedzialam.
- no to wstawaj. - powiedziala.
- wstalysmy i zaczelysmy kierowac sie w strone lazienki, trzymajac sie za rece. - weszlysmy do laznienki, sara zaczela nalewac wody do wanny.
- ale czekaj, ja nie mam pizamy, w czym bede spac?
- po co ci pizama, bedziemy spac nago. - odparla.
- a no tak tez mozna. - powiedzialam usmiechajac sie.
- no kochanie kapiel juz gotowa wskakuj. - powiedziala do mnie sara.
- weszlam, a zaraz po mnie weszla sara. wanna byla na tyle duza, ze na luzie sie w niej miescilysmy razem.
- boze czy ja wlasnie myje sie z piekna dziewczyna w jednej wannie, a przed chwila sie kochlysmy mimo, ze ledwo co sie znamy, a zaraz bedziemy spac w jednym lozku? no naprawde juz dawno nie mialam tak ciekawej nocy.
- o czym myslisz? - zapytala sie mnie dziewczyna.
- aaa o tej nocy, ktora teraz razem przezywamy. - powiedzialam lekko sie usmiechajac.
- noo bardzo przyjemna jest i to jeszcze spedzam ja z taka piekna dziewczyna jaka jestes ty. - powiedziala z usmiechem na twarzy.
- zaczelysmy sie calowac, a gdy juz przestalysmy sara zaczela moczyc moje cialo w tych miejscach, w ktorych bylo jeszcze suche woda, ja jej takze.
- jak juz bylam cala zamoczona wziela plyn i zaczela namydlac nim moje cialo, robila to delikatnie. - takze wzielam plyn i zaczelam delikatnie namydlac jej cialo.
- slonce z jaka ty mnie czuloscia myjesz. - powiedziala brunetka z lekkim usmiechem na twarzy.
- odwzajemnilam usmiech. oby dwie juz bylysmy cale w pianie.
- dziewczyna zaczela zmywac ja ze mnie. - ja z niej takze.
- gdy juz bylysmy umyte nie wychodzac jeszcze z wanny, zaczelysmy sie calowac. - a jak juz skonczylysmy siedzialysmy w niej nadal.
- mielo jakies 20 minut.
- to co wychodzimy skarbie? - zapytala.
- dobrze. - powiedzialam.
- dziewczyna wstala podajac mnie za reke.
- lapiac ja takze wstalam i wyszlysmy razem.
- czekaj chwilke ide po reczniki - rzekla.
- okej czekam. - odpowiedzialam. - po krotkiej chwili przyszla z dwoma recznikami i dala mi jeden z nich. - zaczela mnie wycierac swoim. - a jak juz wytarala ja zaczelam wycierac ja swoim.
- czas myc zabki, masz jakas zapasowa szczoteczka do zebow? - zapytalam.
- no jasne ze mam. - odparla.
- oo to super. - odpowiedzialam.
- dziewczyna podeszla do szafki i wyciagnela szczoteczke do zebow, nie wyciagnieta jeszcze nawet z opakowania, rozpakowala ja i opakowanie wyrzucila do smietnika, a nastepnie podeszla do mnie i dala mi ja. - wzielam i podeszlam do umywalki - dziewczyna takze podeszla i wyciagnela swoja szczoteczke z kubeczka.
- odkrecilam wode i zamoczylam szczoteczke. - sara takze, wziela paste do zebow i nalozyla na oby dwie szczoteczki. - zaczelysmy myc zeby. - po skonczeniu udalysmy sie do pokoju dziewczyny i polozylysmy sie do lozka.
- skarbie opowiesz cos o sobie wiecej? bo w sumie malo wiem o tobie. - odparlam.
- no jasne. - powiedziala dziewczyna.
- no wiec tak studiuje psychologie, jestem na drugim roku, moi rodzicie przeprowadzili sie tu do polski 30 lat temu z wietnamu, wiec od urodzienia mieszkam w polsce, mam 2 lata starsza siostre maje, jestem lesbijka jak juz moglas sie domyslic, jestem tego pewna juz od 13 roku zycia, wiec no juz dobre kilkanascie lat, wtedy pierwszy raz pocalowalam sie z dziewczyna i odrazu sobie uswiadomilam, ze zdecydowanie nie jestem hetero, z siostra mam bardzo dobry kontakt i powiedzialam jej o tym pierwszej mialam wtedy 15 lat, a coming out przed rodzicami zrobilam jakos 3 miesiace pozniej zaakceptowali to, nawet powiedzieli, ze domyslali sie tego. w przyszlosci raczej nie chcialabym miec dzieci, ale kotka. ogolnie mam urodziny 16 maja, wiec jestem zodiakalnym bykiem. uwielbiam czytac komiksy i nie wiem co by jeszcze dopowiedziec, a ty cos powiesz o sobie wiecej? - zapytala.
- no pewnie. - odpowiedzialam.
- no to w polsce mieszkam od zawsze moi rodzice tez, tez mam 2 lata starsza siostre ma na imie kaja. chodze do technikum na gastronomie, wiec moge ci cos smacznego ugotowac. - zasmialam sie.
- noo moglabys. - zasmiala sie razem ze mna.
- dobra przechodzac dalej, takze jestem lesbijka, coming out przed rodzicami i siostra zrobilam calkiem niedawno bo 2 lata temu, zaakceptowali to, ale juz w wieku 14 lat bylam pewna ze jestem lesbijka, co prawda szybciej niz wtedy calowalam sie z dziewczynami, z mysla ze jestem bi, ale dopiero pozniej przekonalam sie o tym ze jednak nie, gdy mialam chlopaka i poprostu poczulam, ze to nie jest to i wole dziewczyny. tak samo jak ty wolalabym miec kotka niz dzieci.
- oo to super, no coraz wiecej wspolnego mamy widze. - powiedziala dziewczyna przerywajac mi.
- dobra ja juz nie przerywam mow dalej slonce.
- okej to mowiac dalej mam urodziny 28 czerwca, wiec jestem zodiakalnym rakiem, uwielbiam chodzic na spacery i ogladac seriale, wrecz kocham sluchac muzyki. jak skoncze szkole chce pojsc na studia medyczne. - powiedzialam.
- ktora w ogole juz jest godzina? - zapytalam.
- czekaj juz patrze, o kurdeee 6 juz jest. - odpowiedziala mi sara.
- coooo, jak to szybko minelo, moze chodzmy juz spac na chociaz troche, bo rano bedziemy jak zombie. - powiedzialam.
- no w sumie racja chodzmy, pogadamy jeszcze rano, dobranoc, slodkich snow slonce. - powiedziala dziewczyna.
- dobranoc kochanie. - odpowiedzialam.

women Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz