Dzisiaj sobota. Można się wyspać. Znaczy rodzice mogą. Są wakacje, więc dzieciaki chodząc spać późno i wstają późno, nawet w środku tygodnia.
- Cześć mamo.. - na dół zeszła Hyejin - co dzisiaj tak wcześnie wstałaś? Sobota jest. Nie wolisz się wyspać??
- Śniadanie robimy z Seungminem... Chciał nam zrobić niespodziankę, ale trochę mu ją zepsułam... - zrobiła kilkusekundową pauzę - To taki dobry chłopak..
- Bez przesady, wcale nie jest taki dobry - powiedziała Hyejin do siebie.
Dzisiejszy dzień zapowiadał się tak cudownie. Było ciepło i słonecznie. Dzieciaki zaplanowały, że wyjdą się poszwendać, jednak pogoda zepsuła im plany. Siedzą w domu wyglądając przez okno i oglądając jak krople wody spadają na ziemię, tworząc kałuże.
- Ale nuda... nawet wyjść nie możemy... - odeszła od okna Hyejin.
Chłopak siedział przy oknie dalej patrząc na deszcz. Lubił to robić. Uspokajało go to.
- Chyba, że możemy... - dziewczyna pobiegła do swojego pokoju.
Seungmin nawet jej nie usłyszał, był zbyt zajęty. W tamtej chwili istniał tylko on i to co za oknem.
- Lubisz oglądać deszcz? - do pokoju weszła mama Hyejin. Chłopak w odpowiedzi kiwną głową - Hyejin kiedyś też lubiła to robić... Jednak teraz - westchnęła - teraz ją to nudzi... Zbyt dużo czasu spędziła ze swoimi „przyjaciółmi"... Teraz już nie jest taka spokojna... Wszędzie jej dużo. Dlatego mam nadzieję, że będziesz jej pilnować pod moją nieobecność, tak jak kiedyś - uśmiechnęła się kobieta, upijając łyk swojej herbaty.
Chłopak odwrócił się w stronę okna, aby dalej delektować się widokiem, jednak to co zobaczył od razu go ożywiło. Szybko wstał, założył buty i kaptur, po czym wyszedł.
- Co ty robisz?!! Chcesz się zaziębić?!!! - powiedział podchodząc do dziewczyny skaczącej w deszczu.
- Cieszę się deszczem - dalej skakała z rozłożonymi rękoma.
- Buty ci zmoknął, a ty będziesz chora... Masz wrócić w tej chwili!!
- Przestań mi matkować... Buty są stare, a ja nie choruje..
Chłopak złapał dziewczynę za nadgarstek, odwracając ją do siebie. Patrzył jej prosto w oczy.
- Mówię naprawdę... Będziesz chora - chłopak wyglądał na poważnego.
- Dobra - strząsnęła rękę chłopaka z jej nadgarstka - Jeśli mnie złapiesz, to pójdę - zaczęła uciekać. Chłopak stanął załamany.
- Czy to naprawdę konieczne - dziewczyna nie dała mu żadnej odpowiedzi, nawet nie stanęła. Chłopak w końcu zaczął za nią biec.
- Nie dogonisz mnie!! - krzyczała.
Chłopak nawet jej nie odpowiedział. Po prostu biegł za nią. Na początku był poważny. Nie chciał żeby Hyejin się zaziębiła, jednak po jakimś czasie stało się to dla niego zabawą.