ROZDZIAŁ 2 - CZYLI JAK ZAMIESZKAĆ Z GANGSTEREM.

347 31 11
                                    

     Witajcie, tu znowu ja! Wasz ulubiony Seungmin i kolejny w 100% działający poradnik! Zapraszam serdecznie.
A i jeszcze autorka prosiła, żebym poprosił was o zostawienie gwizdki, więc zostawicie albo nie znajdziecie nigdy takiego drugiego Chan'a >:)

     - Dobra. Mówisz że chciałeś okraść Minho bo potrzebujesz kasy, tak?- pokiwałem głową.- a nie mogłeś iść do pracy i uczciwie zarobić?- no jeszcze brakowało żeby gangster mnie uczył moralności..

     - "uczciwie zarobić" powiedział gangster. Fajny pomysł, fajny nie powiem. To wcale nie tak że już na to kurwa wpadłem! Przecież chyba każdy najpierw próbuje znaleźć pracę, a jeśliś do nie uda a kasy nie ma to kradnie. To chyba logiczne!- krzyknąłem, ale nie jestem pewny czy w jego stronę, bo nadal miałem związane oczy.

     - Tak, to gangster powiedział ci żebyś uczciwie zarobił! Nie myśl sobie że bycie w mafi odrazu znaczy nie legalne rzeczy czy narkotyki. Dlaczego nie możesz znaleźć sobie pracy? A wogule, to ile ty masz lat? 16? Czemu rodzice cię nie utrzymują?

     - To teraz to żeś pytaniem dojebał! Po 1. Nie zdradzę ci swojego wieku, nie jestem na tyle durny. Po 2. Jeśli mnie rodzice nie utrzymują to chyba prostym jest że albo ich nie mam albo nie mam z nimi kontaktu. A w wieku osiemnastu lat bez doświadczenia trudno znaleźć pracę.

     - Ja jestem durny? To ty powiedziałeś mi że nie zdradzisz mi swojego wieku, a podczas tego samego monologu mi swój wiek podajesz.

     - Weź się pacnij w czoło.- powiedziałem.

     - Po co?- był widocznie skołowany moją prośbą.

     - ja nadal mam związane ręce i nie mogę tego zrobić sam.- Usłyszałem jego śmiech. I, cholera, muszę przyznać, że piękniejszego śmiechu nie słyszałem w całym swoim życiu.

     - Dobra rozbawiło mnie to.. Nie będę taki okropny i z dobroci serca aż to zrobię.- w pokoju rozległ się charakterystyczny dźwięk. Serio to zrobił? Debil.

     - Ah, właśnie. Rozwiążesz mi może oczy? Trochę to nie komfortowe rozmawiać z kimś, nawet nie znając jego twarzy.

     - Zgoda.- szybko odpowiedział, a ja poczułem jak z wielką delikatnością ściąga opaskę do makijażu z mojej głowy.

     Po chwili przyzwyczajania się do ponownego widzenia światła spojrzałem na "super groźnego" gangstera. Jestem pewien, że jego przodkiem jest Afrodyta, to nie normalne być tak pięknym. Nie ważne jak bardzo hetero bym nie był, jego uroda nie pobije nawet najbardziej cycatej laski ever. A jedyne co ja mogłem teraz zrobić, patrząc na te piękność, to odrobinę rozszerzyć oczy i delikatnie otworzyć usta.

     - I-imię..- mruknąłem pod nosem.

     - Co? Mówiłeś coś?-

     - jak masz na imię..- musiałem to wiedzieć. W tym momencie.

     - jeśli ty mi podasz swoje imię, ja ci podam moje, zgoda?- Oczywiście, że zgoda. Bo kim ja jestem żeby odmówić tej Afrodycie w męskiej wersji?

     - Seungmin.

     - Christopher Bang, ale każdy mi mówi pipety Bangchan lub Chris, więc ty też możesz.

     - Okej, świetnie widzieć, Bang.- to chyba stanie się kolejną ksywką Christopher'a.

     - "Bang"? Czyli widzę, ze zaczyna ci się podobać moje towarzystwo.. Świetnie, bo teraz tu mieszkasz.- Co. Kurwa?

     - że co? Powtórz, bo chyba do mnie nie dotarło.-

     - od teraz tu mieszkasz. Widziałeś moją twarz, znasz moje imię, nazwisko i ksywki.  Jak mogę cię poprostu puścić? Wyglądasz wszystko glinom.-

     - Ej ale konfidentem to ja nie jestem!- oburzyłem się. Stfu na 60siony.

My lovely gangster Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz