Rozdział 16

481 31 5
                                    

11 październik, 2002

Draco obudził się późnym rankiem i wyszedł do salonu, zajmując swoje miejsce na kanapie. Jego wzrok wciąż był niewyraźny, choć nie tak bardzo, jak poprzedniego dnia.

Granger i Nott siedzieli już przy kuchennym stole; Nott miał przed sobą kolejny list i Draco uniósł brew, przysięgając, że Granger spyta, do kogo Nott tak często i prywatnie wysyłał sowy, biorąc pod uwagę, że od czasu fiasku z Sally-Anne obydwoje radzili sobie ostatnio znacznie lepiej.

Oboje odwrócili się, by go powitać; Promienny uśmiech Granger rozświetlił jego serce.

- Naleśnika? - wykrzyknęła, a Draco odwzajemnił uśmiech, kiwając głową. - Właśnie zrobiłam trochę! Mogę ci podać herbatę?

Uśmiech Draco przygasł na chwilę.

- Poproszę, dziękuję. - Spojrzał na nią, gdy dostarczała parującą filiżankę herbaty. - Nie jestem niepełnosprawny, Granger, nie musisz się mną zajmować.

– Ale czy nie mogę być miła? - rzuciła mu i wróciła do swoich naleśników.

Draco potrząsnął głową, mrugając na jej zachowanie.

- Jakaś zmiana od wczoraj? – usłyszał pytanie Notta na tyle cicho, że Draco mógł tylko założyć, że rozmawia z Granger. Wzbudzony zainteresowaniem Draco odwrócił się, by popatrzeć na nich dwoje.

Granger spojrzała na Notta, przyciskając plecy do szafek kuchennych. Przygryzła wargę, głęboko zamyślona.

- Nie, nic. Zawsze przemieniam się każdej nocy i każdego ranka, żeby się upewnić. Ale nie mogę od Australii.

Draco zmarszczył brwi, obracając się jeszcze bardziej w jej stronę. Jej twarz była wykrzywiona w zamyśleniu.

- I żadnych zagadek – powiedział Nott, drapiąc się w tył głowy. – Dziwne, prawda?

- Niewiarygodnie - powiedziała Granger, przewracając kilka naleśników, które znajdowały się poza zasięgiem wzroku Draco. Jej głos się obniżył. – Naprawdę myślisz, że to możliwe?

– Że twoja klątwa została w jakiś sposób zdjęta? - Nott wzruszył ramionami i serce Draco podeszło mu do gardła. Otworzył usta, żeby przerwać ich rozmowę, ale znalazł się bez słów. - Może szaman cię testował i mimo wszystko postanowił pomóc?

- Trudno mi uwierzyć, że to może być takie proste – powiedziała cicho Granger, potrząsając głową, gdy wyjmowała stos talerzy z szafki.

To było tak, jakby zapomnieli, że Draco siedział w sąsiednim pokoju. Granger nie była w stanie przekształcić się w swojego lwa? Przypuszczał, że był tak wytrącony z równowagi, odkąd opuścili Australię, że nie spał wystarczająco krótko, by zobaczyć, czy jak zwykle zadaje zagadki.

Draco zmarszczył brwi, gdy Granger dostarczyła mu komplet sztućców. Spotkał jej spojrzenie ze zmarszczonymi brwiami.

- Twoja transformacja znów się zatrzymała? - zapytał.

- Odkąd wróciliśmy do domu – powiedziała Granger, przygryzając wargę. - I ani jednej zagadki. Nott myśli... - przerwała, kręcąc głową. - No cóż, to niemożliwe. Mam tylko nadzieję, że magia znów się nie zmieni.

- Czy sądzisz, że powinniśmy znowu zobaczyć się z Billem? - powiedział Draco cicho, prawie nie pozwalając sobie nawet o tym myśleć. - Tak dla pewności?

Nott opadł na fotel, przechylając głowę w kierunku Granger.

- To nie jest zły pomysł. Może sprawdzić i zobaczyć, czy klątwa nadal działa, tak?

The Creature You KnowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz