ROZDZIAŁ DRUGI
Pasaana— POSTAWIŁAŚ GO NA NOGI?
— Masz szczęście, że jestem wszechstronnie utalentowana. — Na chwilę zapanowała między nimi niezręczna cisza. Jak zawsze po kłótni.
Nigdy nie przepraszali. Po prostu czekali kilka dni, aż staną w obliczu jakiegoś problemu i będą zmuszeni go razem rozwiązać.
Odchrzaknęła. Na szczęście miała pod ręką doskonały problem.
— Rey chce pociągnąć dalej poszukiwania Luke'a. Lecę z nią i myślę, że ty... to znaczy wy. Wiesz, Finn, Chewie. — Zaplątała się na moment, ale szybko odzyskała opanowanie. — Też powinniście.
— Nie ma mowy — wtrąciła Rey, schodząc z pokładu Sokoła. — To niebezpieczne. To jedna z tych misji, z których można nie wrócić.
— Świetnie. Więc w końcu coś ciekawego.
W jej słowach było trochę żartu, to jasne, ale także mnóstwo prawdy. Jakiś czas temu została „uziemiona" przez Leię na Ajan Kloss i zmuszona do codziennego opiekowania się sprzętem. A to wszystko z powodu kilku drobnych komplikacji na poprzedniej misji. Drobnych zdaniem Záli, bo reszta niechętnie nazywała jej połamane zebra, wybity bark i awaryjne lądowanie drobną komplikacją.
— To nie jest śmieszne, Zála. Nikt nie leci, ty też nie. Muszę to zrobić sama.
— Sama z nami — uparł sie Finn.
SŁOŃCE JASNO ŚWIECIŁO NAD DŻUNGLĄ, a Zála zastanawiała się, dlaczego świat jest dla niej tak złośliwy. Akurat w dzień wyjazdu zrobiło się wreszcie sucho. Nie znosiła dżungli, a dżungla najwyraźniej nie znosiła Záli.
— Wiem, R2, ja też. Uważaj na siebie. — Objęła go rękoma, łagodnie głaszcząc jego metalowy pancerz. — Do zobaczenia.
CZYTASZ
NIE GWIAZD NASZYCH WINA. poe dameron
Fanfiction━━ 𝐍𝐈𝐄 𝐆𝐖𝐈𝐀𝐙𝐃 𝐍𝐀𝐒𝐙𝐘𝐂𝐇 𝐖𝐈𝐍𝐀 ミ☆ poe dameron x fem!oc ❝To nasza tylko nie gwiazd naszych wina❞ 𝐙𝐀𝐋𝐀 𝐊𝐄𝐍𝐎𝐁𝐈 od zawsze wierzyła gwiazdom. Ufała, że to w...