01. 05

227 14 18
                                    





ROZDZIAŁ PIĄTY
Nie-dziewczyna

ROZDZIAŁ PIĄTYNie-dziewczyna

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

— SĄ WSZĘDZIE

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

SĄ WSZĘDZIE. Dosłownie wszędzie.

Gdy wylądowali na Kijimi był środek nocy, a z nieba spadały płatki śniegu. Okolica rzeczywiście była szemrana, a kręcące się wszędzie liczne patrole szturmowców tylko potęgowały wrażenie, że znaleźli się w potrzasku.

— Wiem, co trzeba zrobić.

— Ja również, panie Poe. Uciekać! — nalegał kolejny raz C-3PO.

— Przestań jojczyć. Chodźcie za mną. — Przeszli kilka ciemnych uliczek, przemarzając po drodze aż do kości. — To gdzieś w tej okolicy — stwierdził w końcu Poe, ale nie minęło nawet kilka sekund, a kliknięcie pistoletu zdradziło napastnika.

Zza rogu wychyliła się kobieca postać w czerwonym kombinezonie. Twarz miała ukrytą za maską.

— Widzieli cię przy bramie. Pomyślałam: Nie, tak głupi nie jest.

— A tu proszę! — odezwał się Dameron, ledwie wzruszony tym, że ktoś trzyma broń palną tuż przy jego głowie.

— To ta nie-dziewczyna? — zapytała Rey szeptem.

— Nie wiem — odpowiedziała Zála równie cicho. Jej ręka była napięta, w gotowości do ataku, a palce błądziły wokół rękojeści miecza świetlnego. Gdy Rey dostrzegła tę czynność, jej oczy przybrały wielkość dużych złotych monet. Zála odmawiała używania broni Jedi. To była jedna rzecz, której nigdy nie chciała robić.

A jednak dla Poe była najwyraźniej gotowa wyrzucić tę zasadę przez okno.

— Poznajcie Zorii. Zorii, to są Rey, Finn i Zála.

— Mogę pociągnąć za spust w tej chwili.

— Wiem, na co cię stać. Może zamiast tego pogadamy? — Powolnym ruchem odsunął kaptur z głowy i uniósł dłonie ku górze.

NIE GWIAZD NASZYCH WINA.       poe dameronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz