ROZDZIAŁ SZÓSTY
ImięGDY ZOBACZYŁA CHEWBACCĘ, wreszcie odetchnęła z ulgą. Miała nadzieję, że Moc mówi jej prawdę, ale nadal nie potrafiła jej zaufać, więc dopiero teraz, gdy Wookie był tuż przed nią, a ona mogła go zobaczyć i dotknąć, naprawdę uwierzyła.
— Wiadomo, że przyszliśmy, Chewie!
Cała trójka zabrała się za uwalnianie go, podczas gdy futrzasty olbrzym zadawał im całe mnóstwo pytań.
— Rey też jest — odpowiedziała mu Zála — Szuka tego sztyletu.
Finn wysunął się naprzód, prowadząc ich z powrotem na statek, a Dameron i Kenobi zostali z tylu, pomagając zmęczonemu Wookiemu iść.
— Tutaj! Mamy ich!
Ciemnoskóry zareagował natychmiast i odpadł atak. Zestrzelił konsolę, otwierającą przejście, które zatrzasnęło się przed nimi, kupując im dodatkowe minuty.
— W drugą stronę!
— Same złe wyjścia, co? — Poe zostawił Chewiego z Zálą i poszedł na drugą stronę, sprawdzić jak wyglada sytuacja. Kenobi chwyciła rękojeść miecza i zakręciła nim w dłoni.
— Na pewno dasz radę? — zapytała, a Chewbacca zaryczał na „tak".
Zapaliła więc miecz, który natychmiast zabrzęczał jej w dłoniach. Niebieskie światło opatuliło jej twarz przyjemnym poczuciem bezpieczeństwa, a Moc na dobre zadomowiła się z powrotem w jej żyłach. Przecięła powietrze w ramach rozgrzewki, a potem wybiegła przed ostrzał wroga.
Odbiła kilka strzałów, a potem zadała cios. Szybki i precyzyjny.
Przyzwyczajenie sprawiło, że przez moment była nieco ospała, ale wkrótce potem lawirowała wśród przeciwników, tak jakby tańczyła.
CZYTASZ
NIE GWIAZD NASZYCH WINA. poe dameron
Fanfiction━━ 𝐍𝐈𝐄 𝐆𝐖𝐈𝐀𝐙𝐃 𝐍𝐀𝐒𝐙𝐘𝐂𝐇 𝐖𝐈𝐍𝐀 ミ☆ poe dameron x fem!oc ❝To nasza tylko nie gwiazd naszych wina❞ 𝐙𝐀𝐋𝐀 𝐊𝐄𝐍𝐎𝐁𝐈 od zawsze wierzyła gwiazdom. Ufała, że to w...