ROZDZIAŁ ÓSMY
Kef BirKEF BIR BYŁ PIĘKNYM KSIĘŻYCEM. Jego powierzchnie pokrywały w znacznej części oceany. Nawet powietrze pachniało tam solą, a fale były tak ogromne i majestatyczne, że właściwie nie dało się opisać ich żadnymi słowami.
Niestety lądowanie ich statku było nieco mniej piękne.
Za sokołem ciągnął się głęboki brązowy pas ziemi. Oczywiście Zála i Poe kilkukrotnie zdążyli się już pokłócić o to, czyja to wina i porównać różne sposoby podejścia do sprawy. Tych dwoje uwielbiało kłócić się o sprawy, na których naprawienie było już za późno. Może to poniekąd czyniło ich dobrymi pilotami. Bo choć było przy tym wiele nerwów, z każdej takiej sytuacji wyciągali nowe wnioski.
Pozbierali kilka najpotrzebniejszych rzeczy i (niektórzy wciąż się kłócąc) ruszyli pod górę, w kierunku morza. Gdy dotarli na szczyt, a przed ich oczami w pełnej okazałości objawiła się potęga żywiołu wody, Zála nie mogła powstrzymać wzruszonego westchnienia.
— Podobają ci się fale? Może chcesz obejrzeć z bliska? — zapytał Dameron, szturchając ją żartobliwie w stronę krawędzi. Fuknęła coś na niego o braku wrażliwości, a potem zamilkła, przyglądając się Rey.
W dłoni Jedi spoczywał sztylet. Mrużąc jedno oko, przykładała go na wszystkie możliwe sposoby do majaczącej w oddali Gwiazdy Śmierci.
— Tylko ta klinga to wie... — wyszeptała pod nosem po raz kolejny. Jeszcze moment, a będzie można śmiało myśleć, że zbzikowała. Wreszcie odnalazła jednak jakieś wgłębienie w uchwycie, a gdy je wcisnęła, na zewnątrz z głośnym „klik" wysunął się półokrągły kształt. Jakieś narzędzie do mierzenia odległości.
Teraz wszystko stało się jasne. No może poza sposobem, by dostać się na drugi brzeg.
— Uwaga. Mamy towarzystwo.
CZYTASZ
NIE GWIAZD NASZYCH WINA. poe dameron
Fanfiction━━ 𝐍𝐈𝐄 𝐆𝐖𝐈𝐀𝐙𝐃 𝐍𝐀𝐒𝐙𝐘𝐂𝐇 𝐖𝐈𝐍𝐀 ミ☆ poe dameron x fem!oc ❝To nasza tylko nie gwiazd naszych wina❞ 𝐙𝐀𝐋𝐀 𝐊𝐄𝐍𝐎𝐁𝐈 od zawsze wierzyła gwiazdom. Ufała, że to w...