18+
Po chwili wstałam, zebrałam buty i poszłam do mojego pokoju. Rozebrałam sukienkę zostając w samych czarnych, koronkowych majtkach. Włosy zakrywały mi plecy, lekko opadały na przod zakrywając również delikatnie piersi. Krążąc po pokoju półnago w końcu znalazłam czarny biustonosz, który ubrałam, na nagie ramiona zarzucilam satynowy szlafrok i związałam go delikatnie w pasie przez co zjeżdżał z moich ramion odkrywając ramiączka stanika.Wyszłam z pomieszczenia snując się po korytarzu, zeszłam po schodach i wrocilam do mojego poprzedniego miejsca. Wzięłam poduszkę z kanapy, która rzuciłam niedaleko kominka i położyłam się opierając o miękka rzecz głowę.
Usłyszałam kroki, a raczej szuranie o dywan w salonie.
— Jesteś.. w samej bieliźnie.— oznajmił mi znany głos.
— Specjalnie ubrałam szlafrok, żebyś nie czuł się skrępowany.— objasnilam przymykając oczy.
— Gdzie reszta?— poluznil krawat i usiadl w fotelu.
— Pojechali do dziadków, wrócą rano albo w środku nocy.— ostrożnie otwarlam oczy i wstałam do siadu, szlafrok zjechał mi cały z jednej strony przez co była widoczna jedna piers i Czesc stanika. Mężczyzna przełknął sline. — To trochę nie fair, ze ja jestem półnaga, a ty odziany jak na Sybir. — wstałam i podeszłam powoli do niego. — Nie uważasz?— przymruzylam oczy, przerzucając środek ciężkości na prawa nogę. Riddle nic nie odpowiedział, podeszłam bliżej i usiadłam na jego kolanach, twarzą w twarz. Zaczęłam odwiazywac krawat po czym go rzuciłam gdzieś na ziemie.Tom przyglądał się moim ruchom ze skupieniem. Teraz przeszlam do koszuli, powoli odpielam guziki od samej góry aż do dołu po czym wyciągnęłam ja z spodni i przejechałam dłońmi po jego torsie, aż na łopatki, przeciągając za soba koszule.
— Teraz fair?— zapytał.
—Hmm.. niezbyt.— wyjaśniłam wstając przez co jego wyraz twarzy wypełniło lekkie zdezorientowanie. Pociagnelam go za soba za rece, przez co również wstał. Patrzyłam mu prosto w oczy, gdy odpinalam mu pasek od spodni. Z spokojem odpielam guzik i zamek i pociagnelam spodnie w dół w tym samym momencie przykucając. Riddle zdjął spodnie przez stopy i patrzył na mnie.
— Teraz to ty grasz nie fair.— objaśnił wypychając policzek jezykiem. — szlafrok.— szepnął mi do ucha przez co poczułam ciarki na całej długości mojego ciała. Powoli odwiazal luźna wstążkę i wziął moja rękę zsuwając z niej satynowy materiał. Cała szmatka spadła za moje plecy na ziemie.
— Ups. Teraz jest fair.— wyszeptalam stojąc prosto.Brunet złapał mnie za szyje i pociągnął do ściany, przybijając mnie do niej. Po chwili wpil się w usta, namiętnie całując. Zabrał rękę z szyi i przejechał dłonią po moich piersiach az do talii i przyciągał mnie do siebie bliżej z każdym ruchem. Potem zaczął składać pocałunki na szyi, a ja odchylilam głowę do tylu przymykając oczy.
— Tom..— wyszeptalam, mężczyzna nie zareagował tylko dalej kontynuował swoją czynność. — Tom!— warknelam i lekko odepchnelam mężczyznę od siebie.
— Co?! Co się stało?— zapytał zdezorientowany.
— Złoże ta przysięgę.. tylko, o co?— Wzięłam rece z ciała Riddle'a i patrzyłam jak jego wyraz twarzy zmienia się w satsyfakcje.Podszedł do mnie i złapał w psie obracając w powietrzu dookoła.
— Dobra, stop!— krzyknęłam, żeby zatrzymał się. Po chwili odstawił mnie na ziemie nadal trzymając w uścisku. Wpil się w moje usta i położył mnie delikatnie przy kominku. Zjechał dłonią na pierś i zaczął ja pieścić poprzez materiał staniku.Zrzucił ramiączka na moje ramiona i zsunął stanik na mój brzuch, zaczął ssać moje sutki. Po chwili ściągnął majtki moje, jak i swoje. Nie byłam nawet na to przygotowana, ale z impetem wszedł we mnie, ze aż się zachlysnelam powietrzem. Momentalnie złapałam jego barki, jako moją poręcz. Po chwili mężczyzna szybko ze mnie wyszedł, a biała maź wylała się gdzieś przy moich nogach. Riddle położył się bliżej kominka i przymknął oczy, ja się obrocilam całym ciałem w jego strone i przyglądałam jak jego klatka piersiowa uspokaja się z wysiłku.
Szczerze, to nie wiedziałam co mam powiedzieć. Patrzyłam na niego i po prostu jakoś tak odpoczywałam.
— Czemu tak na mnie patrzysz?— zapytał nadal nie otwierając oczu.
— Skad wiesz, ze to robię?— również zapytałam.
— Czuje, jak mnie obserwujesz.— wyjaśnił w końcu na mnie również patrząc.
— Bo się delektuje tym widokiem... Jesteś jedyny, który mnie wprawia w taki stan.. euforii i nienawiści.— usiadłam i przejechałam dłonią po jego włosach. — Kocham Cię, wiesz?— przymruzylam oko i pocalowalam go w usta. Tom podniósł się lekko mnie odsuwając, a ja na niego spojrzałam z zdezorientowaniem. — Co?— zmarszczylam brwi, przerzucając moje brązowe włosy na druga strone.
— Ja nie mogę kochać.— wyjaśnił patrząc na mnie z skupieniem, nic go nie rozumiałam. — Miłość.. to nas osłabia!— dodał wstając żeby ubrać bokserki.
— Co ty wygadujesz?— również wstałam, sięgnęłam po szlafrok, który szybko na siebie zarzucilam i poszłam za mężczyzna. — A co do mnie czujesz?!— złapałam go za talie lekko potrząsając, ale on zabrał rece.
— Nienawiść. — wycedził przez usta.
— To kim ja jestem, Tom?! Jakaś dziwką?!— wykrzyczalam z złości, czułam jak łzy napływają do moich oczu.
— Tak, ale skoro się zgodzilas na przysięgę to już będziesz moja na zawsze i będę mógł robic z toba co zechce.— patrzył za mnie, tak jakby to recytując.
— Czy ty siebie słyszysz?!— wykrzyczalam uderzając go w tors. — Nic ze mną nie będziesz robił, bo jeszcze nic sobie nie przysięglismy!— krzyknęłam wskazując na niego palcem. Podeszłam do kominka zabrać moja bieliznę i przeszłam obok mezczyzny szturchajac go w ramie.Weszłam szybko po schodach i wbiegłam do mojego pokoju zakluczajac drzwi za sobą. Rzuciłam bieliznę gdzieś w kąt i rzuciłam się do łóżka, byłam tak wkurzona, ze aż zmęczona. Przymknelam oczy czując jak łzy opuszczaja je przez rzesy i spływają po moich policzkach.
—
CZYTASZ
ZAKAZANY OWOC || Professor Riddle
FanfictionWeszłam do jego gabinetu. Tak, tytoń było czuc już zza drzwiami. - Tu nie wolno palić. - odparlam ironicznie. Mężczyzna wziął drugiego papierosa, podpalił i przyłożył do ust, tak ze trzymał ustami dwa cygary. - Dwie na raz?- podniosłam brew. - Cie...