3

193 6 0
                                    

Pov. Mata

Wczoraj ewidentnie za dużo wypiłem.
Obudziłem się o 16. Jestem wdzięczny że nikt mnie nie budził. Janka nie było z czego wynikało że byłem sam w pokoju. Postanowiłem zadzwonić do gombao. Po kolei do każdego.
Najpierw Szczepan.

Sz- siema

M- kurwa siema stary .

Sz- co tam?

M- dopiero wstałem. A tam?

Sz- no ja jeszcze nie spałem.

M- co. Jak tak można?

Sz- nie każdy jest taki leniwy jak ty

M- ja nie jestem leniwy. Tylko potrzebuje dużo godzin snu.

Sz- to to samo

M- wcale kurwa nie

Sz- w właśnie tak zjebie

M- nie i to ty jesteś zjebanym zjebem.

Sz- dobra Matczak. Jak tam w hotelu? Masz jakiś dobrych ziomów którym się spowiadasz? Jak ci się żyje beze mnie? I całego gombao?

M- ee czekaj pokolei. Pierwsze pytanie to. Jak tam w hotelu. W hotelu jest git tylko wczoraj trochę pochlałem. Troche dużo. Mam ziomów. a za wami w huj tęsknię. I to nawet nie wiesz jak bardzo.

Sz- my też tęsknimy Michał. A z rodzicami jak?

M- nie wiem

Sz- a dziewczyną?

M- nie odzywa się do mnie.

Sz- ou to słabo

M-wiem. Może do niej zadzwonię

Sz- i ty powiedz że nadal ją kochasz? xD

M- sam już kurwa nie wiem.

Sz- spokojnie Michaś. Pomogę ci się dowiedzieć.

M- nie musisz

Sz- pogadamy o niej jak wrucisz. Pasuje?

M- nie dobra .

O gadaliśmy jeszcze jakieś ciekawe zdarzenia które miały miejsce przez te 4 dni. TK bardzo za nimi już tęsknię. Niech odpoczną ode mnie. I wytrzeźwieją. To jest mój plan.

_____________

Skączyłem gadać już z każdym i się położyłem trochę poleżeć. Dalej.

____________
-------------------
Trochę bardzo krótki Rozdział

Głupi Ma Zawsze Szczęscie. Ale Czy Napewno? / mataxjanekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz