16

98 5 1
                                    

Pov. Mata

- jak coś do dzwoń to przyjadę- powiedział Janek, gdy wychodziłem z jego samochodu.

- nie martw się. Idź spokojnie spać, dobranoc- uśmiechnąłem się.

- dobranoc- również posłał mi uśmiech ale w oczach widziałem troskę.
Zamknąłem jedne drzwi i odtworzyłem drugie. Dopiero jak przekroczyłem próg Janek odjechał.

- jestem.- krzyknąłem.

- ile można było czekać- jęczał.

- jak się ubieramy?- zapytałem. Stwierdziliśmy że robimy matching fity.

- czarne jeansy?-

- no i co do tego?- miałem na sobie czarne jeansy.

- jakaś koszulkę i bluzę.-

- o kurwa ale mnie oświeciłeś- powiedziałem ironicznie na co on przewrócił oczami.

Padło na białą koszulkę i czarną over size zapinaną bluzę z kapturem. Wyglądaliśmy tak samo. Na nogi ubraliśmy zwykle Nike pasujące do reszty. Różniliśmy się tylko kolorem włosów on był brunetem, no ja też tylko tyle że ja mam rozjaśnione.

- wychodzimy!?- krzyknął chłopak z salonu.

Już schodziłem na dół. Szybko wróciłem ogarniając że nie wziąłem że sobą papierosów.

Wszedłem na dół gdzie czekał na mnie tadeo.

- jest 19- powiedział.

- chodźmy jeszcze do sklepu.-

- chodźmy.

Kupiliśmy kilka czystych i dodatkowe papierosy.

Domówka nie odbywała się daleko od nas. Po przejściu kilometra byliśmy na miejscu. Na zewnątrz było słychać muzykę. A w środku czuć zioło, papierosy i alkohol. Moje klimaty.

- nie rozdzielamy się- powiedział.

- tak jak zawsze- odpowiedziałem- chodź, idziemy znaleźć Alko-.

Ruszyliśmy w stronę kuchni, gdzie przypuszczałem znaleźć to czego szukaliśmy.

Dostaliśmy się do jakiś dziewczyn, które kojarzyłem że szkoły. Wypiliśmy z nimi kilka kolejek. Ale były takie na jakie wyglądały. Tępe.

Potem wyszliśmy zapalić. Razem. Odpisałem na wiadomość od Janka.
Bawiliśmy się świetnie.

Nagle Muzyka stała się ciższa ale nadal grała. Ludzie zebrali się na podłodze, a my razem na nimi.

- co się kurwa dzieje?- zapytałem.

- gramy w butelkę całowaną- krzyknął ktoś z kułka. Dołączyliśmy się do gry.

Ci chwilę ktoś się z kimś całował. A to chłopak z dziewczyną, chłopak z chłopakiem albo jeszcze dziewczyna z dziewczyną.

Ja różne się całowałem. Nawet z Tadeuszem.

Potem graliśmy w nigdy przenigdy. Tadeusz tak się schlał że pobiegł żygać. Ja pobiegłem za nim do łazienki. Jak wszedłem to już klęczał przed kiblem.
Zamknąłem drzwi, przekręcając klucz.
Dopiero teraz uderzyło mnie zmęczenie. Oparłem się o plecy chłopaka, gdy on dalej żygał.

- wracamy do domu- powiedziałem . Na telefonie wyświetlała się czwarta rano. Ja miałem mocniejszą głowe niż on.

- mhm- pomogłem mu wstać. I przemyć mu twarz wodą.

- chodź-

- ej kurwa. Jestem głodny- zaśmiałem się z niego- to nie jest śmieszne. Chcę kurczaka-

Głupi Ma Zawsze Szczęscie. Ale Czy Napewno? / mataxjanekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz