Part 23

3.9K 302 15
                                    

*Jai*

Gdy przyszedłem do domu mojej siostry jeszcze nie było. Co było dziwne to to że dzisiaj nie pracuje a nigdy tak późno do domu nie wraca.

Poszedłem do sypialni w celu spakowaniu moich rzeczy gdyż jutro po południu opuszczamy mieszkanie. Po wejściu do pokoju pierwsze co mi się rzuciło w oczy to telefon Cirry.

Z ciekawości wziąłem go i wszedłem na wiadomości. Nie powinienem tego robić ale się o nią boje.

*nowa wiadomość od Ashton*

Ashton: Czekam .

Przeczytałem pozostałe wiadomości i z tego co wyczytałem oznaczało że jest u niego. Mogłem się spodziewać że po kłótni z Jeffem Cirra będzie szukałam pocieszenia u Ashtona.

- - -

Było już około dwunastej. Za dwie godziny mieliśmy odebrać klucze. Cirr jeszcze nie było i nie miała spakowanych jeszcze rzeczy. Byłem mega wkurzony że siedziała całą noc u Asha mimo iż wiedziała że musimy jeszcze posprzątać.

Wkrótce usłyszałem otwierający się drzwi. To była ona. Od razu do niej pobiegłem.

-Co ty sobie myślisz?

-O co ci chodzi? U Ashtona byłam.

-Właśnie u Ashtona. Jeszcze wczoraj rano płakałaś za Jeffem a teraz u niego siedzisz całą noc.

-Ale o co ci chodzi się pytam?

-Jesteś pijana ?

-Nie ,może. Wypiliśmy tylko butelkę wina i trochę wódki.

-Co z nim robiłaś?

Cirra zrobiła dwoma palcami z lewej ręki dziurę i włożyła tam palec wskazujący z lewej. Zaczęła się śmiać.

-Jestem już dorosła.

-Zabezpieczaliście się chociaż.

-Nie jestem jakąś tanią dziwką która naciąga na dzieciaki. -odpowiedziała nadal się śmiejąc.

-Tak się zachowujesz. A teraz idź się pakuj. - odszedłem.

- - -

Byliśmy już pod nowym mieszkaniem z walizkami. Od kąd Cirra przyszła nie rozmawialiśmy.

Weszliśmy do mieszkania gdzie czekał już Hemmings.

-Ouu jak punktualnie.

-Cirra trochę późno przyszła do domu i właśnie się bałem że się spóźnimy.

Luke podał mi klucze gdyż widział że moja siostra niezbyt kontaktuje. Uśmiechnął się do mnie zalotnie.

-M.. może no wiesz dasz mi ten... swój nu numer -Jąkał się.

-Jasne.

-Wiesz jakby coś się stało albo gdybyście klucz zgubili. Wiesz .

-Rozumiem. - również się uśmiechnąłem

Zapisałem mu numer w telefonie po czym pożegnaliśmy się i wyszedł.

-Słodko. Jai ma chłopaka.

-Nie odzywaj się. Po co ty w ogóle tam poszłaś?

-Jestem już dorosła! Nie rozumiesz?

-Tak ale nie powinnaś się z nim spotykać a przy najmniej wiesz randki i coś więcej.

-Mogę nie zabronisz mi.

-Nie zabronię ale ja się znam na ludziach. Uwierz że to nie jest chłopak dla ciebie.

Obraziła się i wyszła na taras. Została tam przez resztę dnia więc postanowiłem pójść do Jeffa poinformować go o przeprowadzce.


Monster / Jeff the KillerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz