Rozdział 3, o tym jak złamałem ukochanemu duży palec u stopy

1.8K 168 171
                                    

Krok trzeci: Oczaruj go swoimi, nieistniejącymi umiejętnościami tańca i spraw by padł ci do stóp (nie dosłownie, Potter!)

÷÷÷

Po przebudzeniu Harry miał wrażenie, że zrobił coś naprawdę głupiego.

Nie zamierzał tego roztrząsać, uznając, że połowa czynności jakie wykonuje wokół Draco jest głupia.

Ważniejszym problemem było to, że zupełnie nie pamiętał w jaki sposób dostał się do dormitorium.

Przesunął dłonią po twarzy, ziewając. Usiadł na łóżku i ubrał okulary.

Zmrużył oczy, zauważając zielony materiał między pościelą. Niepewnie złapał go dwoma palcami i podniósł.

Jego policzki rozgrzały się do czerwoności, kiedy z powrotem opadł na poduszkę, odrzucając ślizgoński szalik w drugi kąt łóżka. Docisnął twarz do puchu i zaczął krzyczeć.

Pocałował Draco.

Po tym jak obiecał sobie i jemu, że tego nie zrobi.

Pocałował Draco i biedny Ślizgon z przerażenia wypuścił swój szalik.

Pewnie uciekał od niego tak szybko, że nawet nie zauważył jego braku.

Jęknął męczeńsko, mając ochotę zakopać się pod kamieniem. Nie miał pojęcia w jaki sposób spojrzy Draco w oczy. W szczególności, że był to ostatni dzień przed ich wyjazdem i Ślizgon narzucił mu plan całego dnia. Nie żeby mu to przeszkadzało i tak nie miał nic do roboty, a cały dzień z Draco wyglądał jak dzień w niebie.

Niestety tylko w teorii. Może gdyby go ponownie nie pocałował, to uszedłby z życiem, ale w tej sytuacji nie ma nawet jak stawić oporu.

Wstał z łóżka, kryjąc szalik w wewnętrznej kieszeni kurtki, którą zamierzał założyć. Usłyszał rozbawiony gwizd. Nie musiał się odwracać, by wiedzieć czyja głowa wystaje zza baldachimu łóżka jego przyjaciela.

- Zamknij się, Zabini - syknął, wpychając szalik głębiej do kieszeni.

Jego policzki piekły od zażenowania i nie miał odwagi, odwrócić się w stronę Ślizgona.

- No no, Potter. Czyżbyś wyrwał Księcia Slytherinu? - zamruczał Blaise z rozbawieniem.

Harry gwałtownie odwrócił się, unosząc brew. Uśmiechnął się kpiąco, wmawiając sobie, że na pewno nie skopiował tego wyrazu twarzy od Draco.

- Jeszcze jedno słowo i zacznę krzyczeć o Ślizgonie, który od roku włamuje się do naszego dormitorium.

Zabini spojrzał na niego spod zmrużonych oczu.

- Nie zrobisz tego. Nie wydasz swojego przyjaciela.

Harry uniósł brwi z rozbawieniem.

- Chcesz się przekonać?

Blaise przygryzł wargę, patrząc na niego wściekle. Potter uśmiechnął się wrednie i wyszedł z pokoju z ubraniami na zmianę. Ślizgon odprowadził go wystawionym środkowym palcem.

10 kroków do poślubienia Draco Malfoya według Harry'ego Pottera➕️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz