Rozdział 9, czyli ten w którym wypiłem za dużo i wyznałem miłość pomnikowi

1.2K 139 241
                                    

Krok dziewiąty: bądź gotowy na wszystko

÷÷÷

Harry postanowił skorzystać z miejsca ucieczki Draco i może butelki Ognistej Whiskey, kiedy kolejny minister podszedł do Ślizgona, rozmawiajac o wzrastających stopach procentowych.

Gryfon grzecznie ich przeprosił, ściskając biodro Draco na pożegnanie. Ślizgon ukrył lekki uśmiech za kieliszkiem, kiedy zobaczył, gdzie się udaje.

Harry uwielbiał to, jak często uśmiechał się, kiedy był z nim i robił wszystko, by ten uśmiech nie schodził z jego twarzy.

Przeszedł przez drzwi, rozglądając się czy przypadkiem nie był oberwowany. Nie zamierzał zdradzić nikomu kryjówki Ślizgona. Nie kiedy podzielił się nią wyłącznie z nim.

Na zewnątrz już się ściemniało i Harry mógł wyczuć wilgoć zbierającą się w powietrzu. Znajdował się na małej polanie, otoczonej wysokim żywopłotem.

Odnalazł ławkę schowaną między dwoma krzakami i obiecaną butelkę w starej latarni.

Uśmiechnął się, wyobrażając sobie Draco chodzącego do tego miejsca. Siadającego na ławce na przeciw lini posągów i rzeźb zupełnie jak on teraz.

Przesunął palcem po wyrytym w ławce imieniu. Zgasił chęć napisania swojego imienia tuż obok i może złączenia ich sercem.

Zmrużył oczy zauważając inny odcień farby na małym kawałku oparcia. Rozejrzał się, jakby wiedział, że nie powinien być ciekawski. Po czym przegrał sam ze sobą, odrywając cienką warstwę farby.

Oddech ugrzęzł mu w gardle, a policzki pokrył róż.

Na ławce znajdowało się jego imię.

Jego imię otoczone licznymi sercami.

Przygryzł wargę.

Zdecydowanie poślubi tego uroczego Ślizgona.

Niemal spadł z ławki, słysząc ciche kroki. Szybko wstał, podbiegając do pierwszej rzeźby i udając, że jej się przygląda.

Usłyszał złamaną gałązkę i ciche przekleństwo. Pokręcił głową z niedowierzaniem.

***

— Harry?

Harry odwrócił się z uśmiechem. Opierał się ramieniem o jedną z ogrodowych rzeźb na punkcie których matka Draco miała obsesję.

— Co robisz? — zapytał, próbując powstrzymać śmiech.

— Opowiadam Alfredowi o tobie — odpowiedział nonszalancko Harry.

Draco przygryzł wargę.

— Alfredowi? O mnie? — zapytał, pocierając nos, by ukryć rozbawiony uśmiech.

— Tak. Jest bardzo dobrym słuchaczem.

Draco spojrzał na Harry'ego, a następnie na pomnik.

— Oczywiście, że jest — mruknął i Harry uśmiechnął się szeroko.

Oczy Harry'ego błysnęły.

— Chcesz go poznać?

Draco otworzył i zamknął usta.

— Ja-

— Alfred, to mój chłopak Draco. Draco to Alfred.

Draco spojrzał na Harry'ego, a później na rzeźbę. Jego serce zabiło szybciej.

Zmarszczył brwi.

— Chłopak? — powtórzył, unosząc brwi, starając się nie zabrzmieć zbyt radośnie.

10 kroków do poślubienia Draco Malfoya według Harry'ego Pottera➕️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz