Rozdział 12, o tym jak zostałem Potterem

1.1K 107 83
                                    

Myślisz, że ten poradnik Harry napisał całkowicie sam?

Błąd.

To Draco stoi za każdym wymyślnym tytułem i wytykaniem mu błędów przez ramię. Także wydało mu się to równie sprawiedliwie, by spisać swoją część.

Krok pierwszy: Jednym spojrzeniem spraw, by twój wróg padł na kolana przed tobą.

÷÷÷

Draco wspominał ten wieczór jak przez mgłę, trzymając się strzępków wspomnień jak koła ratunkowego. Prawda była taka, że tego wieczoru on również pozwolił sobie na kilka kieliszków za dużo, opijając miniony mecz Qudditcha.

Zupełnie nie miało to związku z przegraną Ślizgonów, przez fakt, że Potter w ostatniej chwili złapał znicz. A już na pewno nie wydarzyło się to w deszczowy dzień, w którym cały kombinezon lepił się do niego jak druga skóra.

Oczywiście nie złapanie Znicza w ogóle nie zależało od faktu Harry'ego, którego włosy postanowiły stworzyć idealną aureolę loków wokół jego zarumienionej twarzy. Możliwe, że Draco trochę za bardzo skupił się na tym, jakby wglądały na tle jego pościeli lub w jego garści kiedy przyciągnąłby Gryfona bliżej. Najlepiej bliżej swojego kutasa.

Z chwilą kiedy obraz Harry'ego na kolanach z zarumienionymi policzkami pojawił się przed jego oczami, również pojawił się Złoty Znicz.

I jak bardzo Draco chciał wygrać ten mecz, tak bardziej interesował go szukający przeciwnej drużyny.

I tak o to Harry Potter złapał Złoty Znicz sekundę przed Malfoyem, wygrywając ten mecz dla Gryfonów.

A te wydarzenia sprowadziły się do jego ze szklanka Ognistej Whisky w Pokoju Wspólnym Ślizgonów. Co przerodziło się w wyjście do baru z Pansy i Blaisem i skończyło się na wproszeniu na Gryfońską imprezę w tymże barze.

Oczywiście całkowcie przypadkiem. W końcu skąd Draco mógł wiedzieć, że Gryfoni opiją swoje zwycięstwo w ulubionym barze chłopaka jego przyjaciela?

Zresztą nie miał pewności, że Potter tam będzie.

No może nie miał pewności przez pierwsze dwie sekundy po wejściu do baru, zanim znalazł się w tłumie tańczących ciał z błyszczącymi, zielonymi oczami wbitymi prosto w niego, kiedy ręce jego właściciela wyciągnęły go z tłumu.

Czy spodziewał się, że wstawiony Potter wepchnie go do łazienki i przyszpili do ściany? Nie, ale nie zamierzał narzekać.

— Co ty tu robisz? — zapytał Harry z łokciem wbijającym się w jego ramię.

Draco spojrzał na niego spod brwi.

— Co ty robisz? — zapytał Draco, zaznaczając drugie słowo i mierząc go wzrokiem.

Gryfon wciąż przyciskał go do ściany. Jego policzki były zaczerwienione, usta rozchylone, oczy błyszczały od alkoholu. Pachniał alkoholem, tanimi fajkami i tańcem.

— Nie powinno cię tu być — powiedział Harry.

Jego wzrok nie był już wbity w niego. Przynajmniej nie bezpośrednio. Harry postanowił patrzeć na jego usta, jakby w ten sposób mógł wymusić na nim prawdę.

10 kroków do poślubienia Draco Malfoya według Harry'ego Pottera➕️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz