Mieliśmy zamieszkać w drewnianym domku nad jeziorem .Kiedy tylko Daniel zgasił silnik ,poszłam w stronę wody .Była zimna ale to nie przeszkadzało Danielowi w postaci wilka przewrucić mnie do lodowatej cieczy .
-Zabije Cię wilczku-zaczęłam go gonić co trochę uniemożliwiała mi woda ,ale kiedy już go dogoniłam to się do niego przytuliłam .Położył się a ja na nim
-Dziękuje że jesteś -leżeliśmy tak z dwadzieścia minut,Wyszłam z wody a Daniel już w postaci człowieka zaczął mnie gonić a jak już mnie złapał wziął na ręce
-I co ja mam z Tobą zrobić
-Emmmm....no nie wiem -zaczyna mnie całować
-Może pójdziemy do środka-bierzemy walizki i idziemy do domku
-Lodówka jest pełna,jeden problem z głowy -kładzie swoje dłonie na moich biodrach
-Daniel
-Co?
-Nie teraz
-Czemu,przecież jesteśmy sami-wskakuje mu na ręce i oplatam jego biodra nogami
-Mrrr-mruczy
-To Ty w końcu wilkiem czy kotem jesteś
-No dobra nie będzie grrr-całuje mnie w szyję
-Tak lepiej -mówię.Chłopak idzie do pokoju .Kładzie mnie na łóżku całuje usta ,szyje ,dekold .Ściągam mu bluzkę napaqałam się jego umięśnionym ciałem .
-Ty masz kolczyk w sutku?-pytam
-I w języku-pokazuje język- w wardze i w brwi to już wiesz
-Ale to podnieca -chłopak się śmieje i powraca do całowania mnie .Ściąga mi koszulkę i spodenki zostaje w samej bieliźnie .
Hej i jest kole