Szybko Wyszłam z klasy .Poczułam szarpnięcie za ramie .To był on .Te fiołkowe oczy .Przypadł mnie swoim ciałem do szafek
-Puszczając mnie -zaczęłam się szarpać ,nie odpowiadał tylko się patrzył
-Głuchy jesteś ?został ją-wybawicielwm był Justin?.Chłopak się odwroócił .Byli równego wzrostu czyli jakieś 190cm .
-A co to Twoja laska
-Co?!!Nie!!-zaprzeczyłam -Fujjj
-Kotku nie możemy już tego trzymać w tajemnicy
-Odwal się -zaczyna się śmiać
-Dobra a powracając do Ciebie ,czego od niej chcesz
-Nie powinno Cię to interesować -odszedł ,tak po prostu
-I co Ty narobiłeś ,teraz będę miała większe problemy
-A może tak ,,Dziękuję Justin "-przybliżył się do mnie
-Nie ,wkurwiłeś mnie
-Oj kicia -zaczął dotykać mojej szyi -seksownie się dziś ubrałaś ,szkoda ,że jesteś taką wredną suką
-Może i bym się skusiła ,ale bóg wie z iloma dziewczynami sypiałeś -zaśmiał się
-Ty pewnie byłabyś lepsza -podnosi brwi
-Mam Ci przywalić?
-Dawaj słonko -dostał tylko buziaka w policzek
-Dobra tego się nie spodziewałem
-Jestem taka nieprzewidywalna -znów śmiech
-Wyjdziemy dziś razem
-Nie zadaje się z Tobą
-To tylko jedno małe wyjście ,proszę
-No dobra ,ale łapy przy sobie bo mam gaz pieprzowy ,i jak ktoś nas zobaczy to ,że niby spotkaliśmy się przypadkowo
-Jak sobie życzysz piękna
-Teraz muszę iść na matme ,więc mnie przepuść-chłopak mnie przepuścił a ja poszłam do klasy