6.

66 2 4
                                    

Pov. Kokichi Ouma

Jezu jaki on ma duży dom. Jak ja bym chciał mieć tyle kasy żeby móc se na to pozwolić. Ale będę mógł tu mieszkać przez jakiś czas. Więc mi to nie przeszkadza.

-Ouma-kun. Powinieneś iść się umyć. Jest dosyć późno, bo droga i jedzenie trochę zajęły- powiedział.

-Jasne ale gdzie jest łazienka- spytałem.

-Zaprowadze cię- powiedział i wstał. Pomógł mi wstać, wziął moja piżamę z torby i zaprowadził mnie na piętro. Były tu tylko trzy pokoje. Do jednego zakazał mi wchodzić. Drugi to był jego pokój, a trzeci to łazienka.

-Dzięki- powiedziałem.

-Nie masz za co- powiedział. Podał mi ubranie. Ja otworzyłem drzwi i aż oczy mi się zaświeciły. Jaki wielki kibel. Do tego wszystko ładnie poukładane i ogarnięte. Przeciwieństwo mojej łazienki. U mnie jest syf nieziemski, a do tego brakuje pieniędzy na czynsz i opłaty. Zamknąłem drzwi i zaczęłem się szykować do kompieli.

|time skip|

Wyszłem z łazienki w za dużej koszulce i krótkich spodenkach. Tylko taka piżamę mam. Więc w takiej śpię. Znaczy mam przy sobie. Zeszłem na dół. Shuichi siedział i przeglądał coś w telefonie. Spojrzał na mnie jak ogarnął, że już jestem. Na jego twarzy zobaczyłem lekkie rumieńce.

-Ouma-kun masz ochotę obejrzeć jakiś film- spytał.

-W sumie czemu nie- powiedziałem.

-Byle nie romanse! To chyba najnudniejszy gatunek filmów jaki znam- powiedziałem.

-Może horror. Nie są nudne, a czasami można się przestraszyć- powiedział.

-Okej- powiedziałem i obok niego usiadłem.

-Czekaj sprawdzę czy mam jakieś przekąski- powiedział i wstał. Ja siedziałem i czytałem opis filmu, który był na ekranie. Film na faktach. Ciekawe czy naprawdę. Wątpię. Mogą sobie pisać ale to nie jest na faktach. Nikt raczej nie dorównały największemu mordercy. Chociaż. Czy to może być o nim.

-Wrocilem- powiedział Shuichi wyrywając mnie z zamyślenia. Usiadł obok mnie z miska popcornu.

-Chcesz to oglądać- spytał.

-W sumie może być ciekawe- powiedziałem.

-Włączam- powiedział i włączył film.

|time skip|

Jak myślałem strasznie kojarzy się z "Łowcą serc". Tylko, że w filmie ogólnie były wycinane organy. Przez widok krwi też się do niego przytuliłem. Ale mu to chyba nie przeszkadzało. Nawet czasami się uśmiechał jak się w niego że strachu wtulałem. Nie wyglądał też jakby się bał. Prędzej na każdej scenie z zabijaniem powstrzymywał się od uśmiechania. Byleby nie zauważył, że go obserwuje. Ale to jest straszne. Uśmiecha się kiedy na ekranie pojawiają się makabryczne widoki. Jakby widział coś takiego codziennie. Ale wracając do rzeczywistości. Leżałem w łóżku i cały się trząsłem. Nie mogłem wyrzucić z głowy tych obrazów. Schowałem głowę pod kołdrę i starałem się uspokoić. Nie wychodziło mi to za cholerę.

-Ouma-kun wszystko dobrze- usłyszałem.

-Jak ma być dobrze kiedy za bardzo się boje- powiedziałem już płacząc. Poczułem jak materac obok mnie się ugina, a ja zostaję odkryty. Przyciągnął mnie do siebie i przytulił. Czemu to zrobił?

-Czemu to robisz- spytałem.

-Jak się nie uspokoisz to nie będziesz spać. Jak nie będziesz spać to będziesz się kręcił. Jak będziesz się kręcił to ja nie zasnę- powiedział.

-Czekaj... Czemu zakładasz, że będę się kręcić- spytałem.

-Bo jesteś kulka energii i jak byś mógł to byś nawet przez sen biegał- powiedział.

-To mnie trzymaj żebym nie uciekł- powiedziałem i się położyłem.

-Do czego dąrzysz- spytał.

-Przytul- powiedziałem. On westchnął i mnie przytulił. Ja się w niego wtuliłem i zamknąłem oczy.

-Jesteś w tym domu dopiero jeden dzień, a ja już nie wiem czy z tobą wytrzymał- powiedział.

-Dobranoc- powiedziałem.

-Dobranoc- odpowiedział.
_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_
Mam nadzieję, że się podobało.
Dziękuje za przeczytanie.
Łącznie z tym 581 słów.

~Bajo~

Łowca serc SaioumaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz