12.

9 1 0
                                    


Isabella. POV.

A co, gdyby wziąść pod uwagę wszystko, co może się stać a jednak nie przewidzieć tego co byliśmy pewni. Zawód jaki pojawia się w naszych głowach, często wiąże sie z silnymi emocjami. Tak samo ja, chciałam tak bardzo znów wrócić spowrotem, że nie patrzyłam na to co jest dookoła mnie. Jak jestem w stanie określić przestrzeń wokoło mnie, nie przebywam w ciepłym, miły pokoju. Kamienne zimne ściany, oraz surowa marmurowa podłoga, utrzymana w mentnych kolorach. Starałam się dostrzec każdy możliwy szczegół, jednak wszystko wygląda podobnie. Postanawiam ruszyć do przodu, ponieważ głupio byłoby tak stać i czekać na zbawienie. Raczej nie pojawi sie jakiś anioł, który wyjaśniłby mi gdzie jestem, co tu robie, oraz jak tu w ogóle trafiłam.

Moją uwagę przyciąga stukot, tylko, że są to moje buty. W tedy zwracam uwagę na to, w co jestem w ogóle ubrana. Nie mogę dokładnie określić co to jest, żałuję, iż nie ma tu lustra. Zrezygnowana idę dalej, po chwili słyszę za sobą plusk wody. Kiedy obracam głowę zauważam gładka, przejrzystą tafle na ścianie. Wcześniej jej tu nie było ? A może nie zauważyłam ? W każdym razie mój wzrok przyciąga jesna cecha mojego wyglądu, wszystko jest czarne. Bynajmniej ciemne. Włosy upięte w niski kok, z luźnymi kosmykami. Delikatna, czarna, koronkowa sukienka. Oraz pasujące do tego buty

Przyglądam sie sobie, nie wiedząc czy to aby na pewno ja ? Delikatnie cera, wskazująca na conajmniej 16 lat, oraz zgrabna sylwetka, właściwie nie zgrabna

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przyglądam sie sobie, nie wiedząc czy to aby na pewno ja ? Delikatnie cera, wskazująca na conajmniej 16 lat, oraz zgrabna sylwetka, właściwie nie zgrabna. Wygląda to, jakbym się głodziła trochę. Nie mam gorsetu, jednak czuję jakby coś ściskało mnie w talii. Po dokładnym obejrzeniu siebie, swojego stroju, ruszam dalej. W końcu wychodzę na przeciw ogordowi, jednak wszystkie kwiaty... o ile mogę je tak nazwać, są uschnięte. Gdzieniegdzie widać resztki życia, walczącego o przetrwanie. Jednak I te zwisają na włosku, chybocząc się na wietrze. W dali widnieje przyprawiający o dreszcze widok wejścia do czegoś, co nazwałabym labiryntem, stworzonym przez suche, wyblakłe od kolorów pnącza. Nagle na moim ramieniu ląduje coś lodowatego, oraz dużego

A- Liana, nie powinnaś tu być

I-.. Co ?

Odwracam się w stronę niskiego, męskiego głosu. Za mną stoi mężczyzna może po 40, a może po 50. Przez wciąż przystojną twarz, oraz lekki zarost, ciężko stwierdzić. Jak głupia patrze w niego, zamiast coś zrobić

A- Nie stój tu tak. Twoja nauczycielka wciąż cię szuka. Wiesz, że nie możesz opuszczać lekcji etyki dla przyszłej władczyni piekła

Teraz to mam mindfuck'a. Co kurwa ? Jakie lekcje ? Władczyni piekła ? W sumie.. jestem w stanie uwierzyć w praktycznie wszystko po tym jak jakaś bogini pojawiła się przede mną, niecałe 30 minut temu !

Call me when you wantOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz