20.

3 0 0
                                    

Jimin trzyma ręcznik w rękach, który za pewne jest przeznaczony dla mnie. I tu się nie mylę. Kiedy tylko staje przy mnie okrywa mnie nim szczelnie

JM- Wszystko dobrze ? Tak bardzo się martwiłem ! Waleria zabroniła nam wychodzić do póki z tobą nie wróci. Wszystko słyszeliśmy od Yuqi. Waleria nie chciała nam nic powiedzieć !

Spoglądam na znów zmartwioną twarz chłopaka i delikatnie się uśmiecham

I- Naprawdę nie powinieneś się tak martwić. Będziesz miał zmarszczki szybciej

Zaśmiałam się, i również on. Znów widzę uśmiech na jego twarzy, oraz słyszę jego radosny głos, co sprawia, że oddycham z ulgą

JM- Może masz rację. W końcu jesteś cała

Idziemy do reszty i kierujemy się do rezydencji. Mimo, że rozmawiam z Jiminem i jestem obok niego nie mogę odwrócić wzroku od jednej osoby przede mną. On nie ma ręcznika, idzie przed siebie z mokrą koszulką przylegającą do jego ciała niczym przyklejona klejem, po tym jak ją ubrał. Jednak jestem w stanie zobaczyć mięśnie, które się poruszają kiedy rusza rękoma. Wzdycham ciężko nie mogąc zrozumieć co się działo i dla czego ? Nawet nie zdążyłam zwrócić uwagi na to jak się czułam. Następnym razem, będę musiała się skupić na sobie. Może odkrywając swoje własne uczucia jakie będą buzowały w moim ciele, będę w stanie to kontrolować ? Na razie wiem, że jest mi cholernie zimno i chcę położyć się w łóżku. Sucha. Na dzisiaj mam dość kompania.. oby nie na dłużej. Kroki stawiam po woli a obok mnie mój przyjaciel, który upewnia się, że nie padnę na ziemię jak trup. Hah byłoby śmiesznie, nie powiem.

Po niecałych 10 minutach, dochodzimy do rezydencji, w której tętni życie łowców. Spoglądam na światła jakie tworzą łunę nad budynkiem. To wyglada niesamowicie, jednak szkoda, że przez to niebo jest mniej widoczne. Kiedy wchodzimy do budynku po mojej drugiej stronie słyszę szybki stukot obcasów, który oczywiście należy do Yuqi. Dziewczyna szybko podchodzi do mnie przytulając

Y- Tak się bałam. przepraszam, że zostawiłam Cię tam samą. Waleria nie pozwoliła mi wychodzić pod żadnym pozorem !

Spojrzałam na nią ze zrozumieniem i uśmiechnęłam słabo, wiedząc co ma na myśli. Nie mogę powiedzieć nie, sama kazałabym jej uciekać gdyby znalazła się w zasięgu ... cóż, mojej "broni". Przytulam ją delikatnie czując na sobie wciąż czyjś wzrok. I nie, to nie jest Jimin. To jest zupełnie kto inny. Ignoruje te uczucie wiedząc, iż teraz nie mogę sobie pozwolić na tę słabość. Nigdy sobie na nią nie pozwalałam. Sprawiała, że jestem słaba, a tego nie cierpię najbardziej

I- I dobrze. Przepraszam, jeśli w jakiś sposób cię tym obraziłam. Jednak sama ledwo byłam w stanie panować nad tym co się stało..

Mój głos lekko się załamuje kiedy młoda łowczyni przytula mnie do siebie ze łzami w oczach. Czemu płacze ? Przecież nie jestem nikim ważnym ? Nikt nie umarł, a nawet jeśli to w tedy też nie miałaby powodu. Znamy się tak krótko, a mogę zobaczyć w jej oczach jak bardzo źle się czuła z tym, że mnie zostawiła. Ociera łzy lewą ręką uśmiechając się delikatnie na ile potrafi

Y- Wiem. To nie twoja wina. Nie wiedziałaś o tym, nie dziwię się

Spojrzałam na nią nie za bardzo rozumiejąc o co jej chodzi. Jednak nie dostaje odpowiedzi. Zostaje zabrana przez przyjaciela do pokoju aby odpocząć. Mimo wszystko nie potrafię. Jimin upewnia się, czy wszystko w porządku i czy na pewno nie potrzebuje pomocy. Wychodzi niedługo po tym, nic nie mówi tylko obdarza mnie ostatnim spojrzeniem. Sama kieruje się do toalety gdzie otwieram drzwi na oścież.  Drewno z łoskotem zderza się ze ścianą, a ja podchodzę chwiejnym krokiem do umywalki. Całe moje ciało jest mokre do suchej nitki. Mimo tego, że wyszłam z tego jeziorka wciąż mam wrażenie, że woda się rusza wokół mnie. Wszystko co było zwykłą cieczą po woli przesuwa się po mojej skórze zostawiając gorące ślady. Zamykam oczy łapiąc rękoma za umywalkę po bokach. Po woli spoglądam w lustro, jednak to co mam przed oczami sprawia, że gwałtownie się odwracam. Za mną jednak nikogo nie ma, znów spoglądam w lustro i znów ją widzę... dziewczyna, podobna do mnie, jednak wygląda zupełnie inaczej. Tak jakby całe życie jakie miała kiedyś uleciało z niej z czasem, chęć do uśmiechu zniknęła jak palcem pstryknął. Przełykam ślinę obserwując jak po woli wyciąga rękę i przejeżdża nią po moim czole, delikatnie kieruje ją w dół rysując dziwny znak w powietrzu.

Potrząsam głową w momencie kiedy zaczyna mnie boleć. Łapie rękoma za skronie cofając się o krok. Kiedy podnoszę głowę z powrotem, dziewczyny już nie ma. Wzdycham ciężko zdezorientowana. Łapie za ciuchy, aby odlepić je od swojego ciała, jednak ku mojemu zaskoczeniu są dziwnie suche. Wciąż widać jak oblegają moje ciało jednak kiedy łapie za materiał wydaje się, że wysechł w ciągu sekundy. Marszczę brwi nie wiedząc już o co chodzi. Ściągam to po prostu i łapie za różowy szlafrok. Przynajmniej to jest jedna z tych rzeczy, którą tu polubię.

Wracam do pokoju gdzie mogę odpocząć. W końcu cisza i spokój. Jedynie pukanie do drzwi wyrywa mnie z zamyślenia. To akurat Yuqi z ciuchami dla mnie. Dziękuję jej za komplet i najzwyczajniej w świecie ubieram. W sumie to piżama, ale chyba właśnie o to chodzi skoro już jest noc. Kładę się więc na łóżku i przykrywam kołdrą. Zmęczona wyrażeniami z dzisiejszego dnia i wieczoru zamykam oczy z chęcią zaśnięcia. Jedynie towarzyszy mi dziwnie spokojne uczucie, jakby wokół mnie wytworzyła się bańka, która ma na celu chronienie mnie i ukojenie moich nerwów, których teraz mi na pewno nie brak. Delikatny powiew wiatru wyrywa się przez szczelinę uchylonego okna i owiewa odkrytą część mojego ciała dając ukojenie, za to reszta odchodzi w niepamięć. Spokój i cisza, ciemność i nostalgia; to jest to co powoli kołysze mnie do snu, abym mogła na spokojnie odpocząć i odpłynąć. Burza myśli jaka kręci się po mojej głowie po woli zaczyna znikaċ, ciało odpuszcza rozluźniając mięśnie. Daje to idealną sytuację gdzie po prostu zanurzam swój umysł w głębię, która pochłania mnie w całości.

,,To jest twoje przeznaczenie. Dostaniesz je kiedy nadejdzie czas. Teraz skup się na tym aby osiągnąć cel i opanować to co trzeba ujarzmić najpierw"

Trochę się pomęczyłam ale jest. Lecę pisać następny rozdział <3

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 15 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Call me when you wantOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz