***
Jest późny wieczór, a ja zamiast obejrzeć film czy wyjść na miasto, przyswajam informacje o moim nowym celu.
Sebastiano Hernandez z wyglądu przypomina Włocha lub Hiszpana. Takie korzenie sugeruje też samo imię i nazwisko. Nie mogę jednak mieć co do tego pewności, ponieważ zgodnie z zawartością teczki jest sierotą, a jakichkolwiek informacji o jego rodzinie nie udało się odnaleźć.
Można powiedzieć, że interes zaczął kręcić w wieku około 16 lat. Zaczynał od dilerki i nielegalnych walk, a obecnie jest jednym z najbardziej wpływowych i bogatych ludzi w Las Vegas. Z trudem przyznam, że to trochę imponujące. Ale tylko trochę.
Na podstawie zdjęcia, które otrzymałam, z całą pewnością mogę stwierdzić jedno: jest cholernie przystojny.
Na oko ma około metr dziewięćdziesiąt wzrostu. Jego włosy, czarne i idealnie przystrzyżone, nadają mu wygląd adekwatny zarówno do pracy gangstera, jak i modela. Nie mogę dostrzec jego koloru oczu, ale z cała pewnością są w ciemnym odcieniu. Na fotografii ma na sobie cholernie drogi garnitur, ale mogę się założyć, że jest pod nim idealnie umięśniony. Nawet dość widoczna blizna, najpewniej po nożu, przecinająca jego brew i kącik lewego oka, nie ujmuje mu atrakcyjności.
Tak, z całą pewnością jest mokrym marzeniem niejednej nastolatki i kobiety.
Na szczęście uodporniłam się na urok mężczyzn, jeszcze zanim zaczął na mnie działać, tak więc to w żaden sposób nie utrudni mi zadania.
Zgodnie z wytycznymi, mam odegrać rolę konia trojańskiego. Muszę od środka dowiedzieć się, w jaki sposób Hernandez zaskarbił sobie sympatię naszych dotychczasowych sprzymierzeńców i co jeszcze może planować. I przede wszystkim znaleść jego słabe punkty. Żadnego zabijania, a przynajmniej na razie. Jedynie trochę kłamstwa i technik szpiegostwa.
Tak więc, od jutra zaczynam pracę jako krupier w kasynie Bellagio.
W tej chwili jestem wdzięczna, że ludzie z mojego otoczenia, a wiec przede wszystkim gangsterzy, zamiast baletu czy tabliczki mnożenia, w wolnym czasie uczyli mnie jak grać we wszelakie gry karciane. Grać i wygrywać.
Gdy byłam jeszcze nastolatką, Sergio często zabierał mnie do pokoju pokerowego, na drugim piętrze klubu, gdzie największe szychy w mieście urządzały sobie wieczory hazardowe. Byłam nie tylko krupierem, ale przede wszystkim oszustem, jednak kantowanie było wtedy częścią mojej pracy.
Jutro więc nie powinnam mieć problemów z przykrywką. Nadaję się na pracownika kasyna w równym stopniu, co członka mafii.
Trudniejszą częścią zadania będzie odkrycie tajemnic mojego celu. Mężczyźni tacy jak on potrafią udawać i manipulować do tego stopnia, że nigdy nie wiesz które słowo płynące z ich ust jest prawdą, a które tylko podstępem. Czasem nawet ich własne rodziny nie znają mrocznych sekretów, które skrywają.
Ja jednak znajdę sposób na odkrycie prawdy. A to pomoże całej familii pozbyć się wroga.
Nie zawiodę. Nie mogę zawieść.
***
Bastian
- Czy wszystko idzie zgodnie z planem? - pytam, doskonale znając odpowiedź na to pytanie.
- Oczywiście. - odpowiada Esteban i rozsiada się na fotelu przede mną, nawet nie pytając o zgodę. Tylko jemu pozwalam na taką poufałość. - Niczego się nie spodziewają.
Nie odpowiadam, a zamiast tego podchodzę do barku z alkoholem i powoli nalewam sobie whisky, niemal rozkoszując się tą chwilą.
Gdy wracam na miejsce, nie powiedziawszy ani słowa, mój jedyny przyjaciel nachyla się nad biurkiem i nie mogąc się powstrzymać, pyta:
- Co dalej?
Uśmiecham się bardziej do siebie niż do niego i patrząc na szklaneczkę z whisky, odpowiadam:
- Zemsta.
***
CZYTASZ
Broń idealna
Action21-letnia Percy od najmłodszych lat pracuje na usługach mafii. Od najmłodszych lat jest uczona jak skutecznie walczyć, torturować, zabijać. Od najmłodszych lat wykonuje wszystkie rozkazy, bez wyjątku. Broń idealna. Ale co się stanie, jeśli kolejn...