***
Percy
Kasyno Bellagio, położone w samym centrum Vegas, jakieś piętnaście minut od mojego mieszkania, robi wrażenie już od zewnątrz. Patrząc na ten kilkupiętrowy budynek, w mojej głowie pojawiają się dwie dominujące myśli.
Pierwsza, ta bardziej strategiczna: kasyno nie może zajmować wszystkich tych pięter, więc prawdopodobnie nieużywane przez hazardzistów pomieszczenia mogą odgrywać podobną rolę, jak te w naszym klubie. Czyli służyć do tych bardziej nielegalnych interesów. O ile będzie taka możliwość, muszę jakoś zdobyć dokładniejsze plany budynku. Nasz haker powinien załatwić sprawę.
Druga myśl, ta bardziej ludzka i zwyczajnie ciekawska: jakim cudem zwykły 16-latek od podstaw zbudował takie imperium. Sergio, mimo że jest świetnym bossem, wszystkiego nauczył się od ojca, a on od swojego ojca i tak dalej. Taki rodzinny biznes. W przypadku właściciela kasyna, dorobił się wszystkiego od zera, a przynajmniej tak podaje teczka. Jak już mówiłam, dość imponujące.
Stop. Skup się.
Odpędzam te bardziej niechciane myśli i ruszam do drzwi wejściowych, w których już czeka na mnie ochroniarz. Otwarcie lokalu dopiero za godzinę, ale jak widać mój cel rzetelnie dba o bezpieczeństwo tego miejsca. I swoich sekretów.
- Kasyno otwieramy o 18.00. - mówi do mnie łysy, bardzo muskularny i wysoki mężczyzna, gdy tylko do niego podchodzę. Mierzy mnie uważnym wzrokiem.
Kątem oka dostrzegam blask spluwy ukrytej pod czarną marynarką.
- Zdaję sobie z tego sprawę. Od dzisiaj mam zacząć tu pracę. - odpowiadam, pokazując mu identyfikator, który znalazłam wczoraj w teczce. Zgodnie z nim i fałszywym dowodem, który także otrzymałam, nazywam się Isabelle Evans. Nawet, jak się okazuje, mam doświadczenie w zawodzie krupiera. Co, teoretycznie, jest prawdą.
Ochroniarz chwile mi się przygląda, jakby upewniając się, czy jestem tym, za kogo się podaję. Dostrzegam w jego wzroku coś jeszcze, jednak zanim się nad tym zastanowię, mówi już trochę mniej oschłym tonem:
- Rzeczywiście, szef już na panią czeka.
Mrugam oczami, starając się przy tym nie wyglądać na zdekoncentrowaną.
- Myślałam, że już zostałam przyjęta?
- Zgadza się, jednak nasz szef ma w zwyczaju poznawać wszystkich nowych pracowników osobiście.- odpowiada i uprzejmie pokazuje, abym ruszyła przodem. Robię to, jednak zamiast skupić się na wnętrzu budynku, myślę o ostatnich słowach ochroniarza. Choć to głupie, nie byłam przygotowana na to, że okazja rozmowy z moim celem trafi się już dzisiaj. Sergio prawie nigdy nie rozmawia z ludźmi zatrudnionymi w klubie, ani innymi niezwiązanymi z kryminalnym półświatkiem. Ma od tego ludzi.
Jakaś irracjonalna część mnie zaczyna się zastanawiać, jak bardzo różnią się sposoby rządzenia mafią przez mój cel, od metod człowieka, którego traktuję jak ojca.
Ja jednak staram się słuchać tej racjonalnej, profesjonalnej części mnie, tak więc zaczynam skanować wzrokiem pomieszczenie, przez które prowadzi mnie milczący, ale czujny mężczyzna.
Wnętrze kasyna, podobnie zresztą jak cały budynek, musiało zostać zaprojektowane tak, aby robić wrażenie. W środku jednak można dostrzec, że ustawienie wszystkich jego elementów było skrupulatnie zaplanowane. Wszędzie widoczne są stoły do pokera i innych gier hazardowych, ale znajdują się w takich odległościach od siebie, aby zapewnić graczom złudne poczucie prywatności, a kelnerom miejsce na swobodne przejście.
Przy naprzeciwległych ścianach, widoczne są dwa bary. Obok jednego z nich znajdują się najprawdopodobniej drzwi na zaplecze.
Z kolei centralnie na przeciwko mnie rozciągają się szerokie schody, przykryte czerwonym dywanem. W górnej części rozgałęziają się na dwie strony. Bez wątpienia wyglądają naprawdę efektownie. Są trochę jak z bajki.
Gdy tak rozglądam się po ogromnym pomieszczeniu, nagle zdaję sobie sprawę, że nikogo już przy mnie nie ma. Ochroniarz zniknął, nigdzie nie widać też nikogo z personelu. Zostałam sama w jaskini smoka.
A przynajmniej tak mi się wydaję, dopóki nie zauważam wysokiego mężczyzny, który stoi u szczytu tych cholernie efektownych schodów. I patrzy prosto na mnie.
***
CZYTASZ
Broń idealna
Action21-letnia Percy od najmłodszych lat pracuje na usługach mafii. Od najmłodszych lat jest uczona jak skutecznie walczyć, torturować, zabijać. Od najmłodszych lat wykonuje wszystkie rozkazy, bez wyjątku. Broń idealna. Ale co się stanie, jeśli kolejn...