(16) Co ja sobie myślałam..? (16)

207 10 4
                                    

Doszłam do miejsca gdzie mieliśmy się spotkać. Róg ulicy Malinowej, to ciemna uliczka którą sama bałam się chodzić mimo że to był skrót do mojego domu. Weszłam na środek i czekałam. Wokół było pełno szkła, z rozbitych butelek. W tym momencie zrozumiałam że to że nikomu nie powiedziałam że tu idę, było wielkim błędem... Wyjełam telefon i już miałam wysłać wiadomość do Filipa, ale ktoś przyłożył mi coś do twarzy. Nic nie pamiętam.

Obudziłam się w ciemnym miejscu. Wszystko pachniało jakąś starą piwnicą. W tym momencie myślałam że to już koniec ale nie tego koszmaru tylko mojego życia... Nie wiedziałam co zrobić, lecz moje ataki paniki nie dały mi nawet tego przemyśleć. Rozpłakałam się i dostałam drgawek. Nic nowego! Chciałam się rozejrzeć po pokoju, ale było za ciemno żeby cokolwiek zobaczyć. Jedyne co udało mi się zauważyć to, to że w tym pokoju jest ktoś jeszcze. Wahałam się czy wstać i zobaczyć kto to, ale nie miałam tyle odwagi. Po chwili drzwi się otworzyły, zapaliło się światło a ja ujrzałam Nikole. A ta osobą która była w tym pomieszczeniu była Maja!
- O obudziłaś się, masz jedzenie, możesz jeść albo nie. Nie obchodzi mnie to za bardzo. Nara.
I drzwi się zamknęły. Dostałam jakiś kanapki. Mało mnie to obchodziło, w tym momencie obchodziła mnie tylko Maja. Maja wyglądała strasznie, wyglądała jak ta postać którą widziałam wtedy w moim lustrze, ale nie do końca. Maja miała zawiązania ręce, nogi i zaklejone usta. Podeszłam do niej i odplątam jej ręce, potem nogi a na końcu odklejała taśmę z ust, widziałam jak Maję to zabolało...
- Dziękuje. - powiedziała strasznie wycieczonym głosem.
- Kiedy ostatnio coś jadłaś?!
- nawet nie wiem ile tu jestem a co dopiero ile temu jadłam, mega dawno.
- masz te kanapki ja narazie nie jestem głodna.
Maja zaczęła jeść. Nie wiedziałam jakie zamiary ma Nikola i co chce mi zrobić, Mai raczej nic. Było strasznie ciemno, podniosłam się i zapaliłam światło. Szukałam jakiegoś okna, klucza, czy czegokolwiek co pomoże mi się stąd wydostać. Nie miałam przy sobie telefonu, miałam nadzieje że mi wypadł i ktoś go znajdzie. Znalazłam to co chciałam, okno, w tej chwili zrozumiałam ze musimy jak najszybciej uciekać. Nagle upadłam, głowa mi pękała, dobrze wiedziałam co się dzieje. Miałam kolejny atak, zobaczyłam mnie i Maję, uciekałyśmy tym oknem. Maja uciekła ale ja zostałam, ten typ który rozmawiał z Mają wtedy na imprezie mnie złapał, potem razem z Nikolą mnie bili, kiedy Nikola miała mi strzelić w głowę, zamknęłam oczy byłam już w realnym świecie, przestraszyłam się strasznie. Maja patrzyła na mnie wielkimi oczami.
- Co się stało?! - zapytała przerażona Maja.
- To atak nic się nie dzieje. - byłam tak samo przerażona jak ona, ale nie chciałam się jeszcze bardziej straszyć.
Usiadłam, zrozumiałam że uciekanie jest tylko jeszcze gorszym narażaniem się na krzywdę.
- Ej Maja, widziałam cię na imprezie jak gadałaś z jakim typem w toalecie, o mnie. Kto to był?
- Był od Nikoli kazałem mi cię zabić, wsadzić do psychiatryka albo cokolwiek żeby Cię długo nie było, nie umiałam ci nic zrobić... Potem mnie porwali.
- Cholera, musimy uciec.
- To nic nie da, i tak będą nas prześladować...
- Nie koniecznie. - w tym momencie miałam pomysł.
- Tak?! To jaki masz prześwietny pomysł?
- Musimy uciec to jest najmniejszy problem wyjdziemy przez to okno, potem szybko musimy znaleść drogę do domu albo do szkoły, do jakiegoś znajomego miejsca, szybko powiadomimy policję, wsadzą ją do psychiatryka czy gdzieś indziej razem z jej kolegą, a my będziemy miały świetny spokój.
- Emilia już próbowałam okno ma siatkę, nie uciekniemy.
- Kobieto, mam mały nożyk do samoobrony.
- To inna bajka, poczekajmy na noc.
- No logiczne.
Musiałyśmy jeszcze trochę poczekać aż się ściemni, w międzyczasie dowiedziała nas rudowłosa kobieta, dała kolejne kanapki, już miała iść gdy ją zatrzymałam.
- Nikola potrzebuje do toalety. - powiedziałam trochę znudzona.
- Ehhh, chodź. - pociągnęła mnie za rękę.
Poszłam za nią, okazało się że byłyśmy w bloku,na parterze były takie pomieszczenia, piwnice. To tłumaczyło by zapach. Poszłam do toalety chyba w jej mieszkaniu, wyglądało na kawalerkę, mieszka sama? Poszłam do toalety było tam okno, rozejrzałam się wiedziałam gdzie jestem, kiedyś byłam tu z Filipem w restauracji. Jest bardzo dobrze wiem jak stąd uciec.
- Ile można korzystać z łazienki, Nikola wychodź. - usłyszałam znajmy głos ale nie był to głos Nikoli, jak można się domyślić.
- Czekam na Emilie mnie tam nie ma.- usłyszałam odpowiedź Nikoli.
Wyszłam z toalety, spojrzałam za siebie zobaczyłam Olgę, czyli tez pracuje dla Nikoli, to dużo wyjaśnia.
Wróciłam do Mai. Powiedziałam jej że wiem jak wrócić do domu. Widziałam szczęście w oczach Mai, wiedziałam że to musi się udać. Czułam że ktoś się o mnie martwi. Miałam w środku takie coś jakbym wiedziała ze to się nie uda ale wiedziałam również że się uda. Jestem dziwnym człowiekiem, ta przeprowadzka miała być jedną małą zmianą, a jest to mnóstwo zmian. Ataki, miłość, przyjaciele, wróg, porwanie? Na prawdę? Nikt o to nie prosił a napewno nie ja. Prawda kochałam Filipa i poniekąd chciałam miłości, ale porwanie to za dużo. Nawet duchy mnie prześladują! Co ja mam robić? Żyć jak dawniej? A może powinnam wyjechać? Niech ktoś mi pomoże!
- EMILIA! - krzyknęła maja.
- Tak? Przepraszam zamyśliła się.
- ściemniało się. - szepnęła.
________________________________________________

Hejka znowu długo nie było rozdziału. To już końcówka tej książki 1/2 rozdziały i koniec. Następna książka się już szykuje!
- Lena<3

Jedna zmiana, to mnóstwo zmian.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz