Kiedy zaczął padać pierwszy śnieg Harry , Ron i Hermiona kończyli pisać swoje wypracowanie o wilkołakach .
- ...zmieniają kolor oczu podczas silnych emocji....
- ...wyostrzony słuch....siła...refleksji....szybkość...-notowała Hermiona co jakiś czas mówiąc słowa .
Ron znów spojrzał na Harrego . Tym razem jego spojrzenie oznaczało:
- Harry , chodźmy na dwór .
Chłopak odczytał je szybko . Skłamał Hermionie:
- Odrobię resztę potem . Mam jeszcze troszkę czasu . Chodź z nami pobawić się w śniegu .
- Nie Harry. Nauka jest ważniejsza od śniegu. - powiedziała jakby rozgniewana .
- Hermiono...- przytulił ją delikatnie . Od początku roku raczej unikał dotyku . Tym razem lekko objął przyjaciółkę .
Ta ku swojemu zdziwieniu uśmiechnęła się , ale nie dala się poprosić.
- Dobra, idziemy Ron. Tylko Hermiono , proszę wyjdź potem. Jest tak pięknie..- Cześć Harry !- powiedzieli bliźniacy od razu cisnący w niego zimną kulą , która wpadła mu w kaptur .
Tak zaczęła się prawdziwa bitwa- każdy na każdego. Harry dawno się tak świetne się nie bawił. Tak mu się podobało. Biegał jak małe dziecko i śmiał się w głos totalnie zapominając o całym świecie i o wszystkich otaczających go problemach. Okna Hogwartu były zaszronione , na drzewach było już pełno białego puchu ( z wyjątkiem bijącej wierzby , która każdą śnieżynki z siebie zrzucała) , pierwszoklasiści lepili bałwany . Było magicznie. Na to wszystko z okna patrzył Remus Lupin . Wspominał stare dobre czasy kiedy to on z Jamesem , Syriuszem i Pererem rzucali się śnieżkami, wręcz nacierali się śniegiem . Na jego ustach od razu pojawił się uśmiech owiany cieniem smutku , że już nigdy tak nie będzie. Doskonale wiedział o tym , że Harry ma mapę tworzoną przez niego i przyjaciół. Sam mu ją przecież pokazał jak zorientował się kim na prawdę jest szczur Rona. Nie konfiskował mu jej . Potraktował ją jako prezent od siebie i spadek po ojcu , którym była także peleryna niewidka .
- Zostawcie mnie! Już się poddaję ! - mówił Ron cały przemoczony, ale szczęśliwy.- Zobacz Fred! Ron się poddaje!- krzyczał George do bliźniaka .
- Ale ja nie!- warknął szczęśliwy Harry waląc w niego zimnym śniegiem. Doskonale wiedział , że będzie chory po takich zabawach . Nie przejmował się tym zbytnio .
- O Ty mały!- warknął Fred wrzucając go w całą zaspę .
- Fred! Jakie zimne! O cholera!- krzyknął kiedy śnieg dostał mu się za kurtkę .
Odgryzł się . W zaspę zrobiła się całkowita bitwa . Fred z Harrym i Ron do rzucając się na drugiego z bliźniąt.
Wyszli z białego puchu cali mokrzy , ale za to jacy szczęśliwi . Pobiegli do zamku w celu ogrzania się przy kominku w pokoju wspólnym .
Kiedy wrócili do zamku od razu wzięli gorącą kąpiel . Tym razem Hermiona była na samotnym spacerze . Harry cieszył się z jednej strony , że jego przyjaciółka upodobnia się do niego i załapała smykałkę do różnego rodzaju oglądania przyrody . Harry postanowił , że pokaże Ronowi mapę.Tak na prawdę to nigdy tego nie zrobił , ale skoro się o niej dowiedział to dlaczego miał by nie wiedzieć o jej działaniu ?
- Ron , chodź . Pokażę Ci coś , dzięki czemu zdemaskowaliśmy tego mordercę .
- Myślałem , że nigdy nie pokażesz mi tego cuda ! - prawie wykrzyczał zachwycony .- Skąd ją masz?!
- Zamknij się ! - warknął Harry .- Nie wszyscy przecież mają o niej wiedzieć , tak?
- No dobra... Skąd ją masz?- zapytał siadając na łóżku obok Harrego.
- Znalazłem...U Durseyów ...eee...Miała instrukcję , zobacz.- powiedział zmyślając . Jakim cudem miał znaleźć ą u tych mugoli . Ron na szczęście nie przyciął , bo był na zbyt podekscytowany tym , że na pergaminie pojawia się czerwony napis .
CZYTASZ
(Nie) chciany - ( Inna Wersja )
FanfictionPRZEPRASZAM ZA BŁĘDY - TO MOJE PIERWSZE OPOWIADANIE PISANE ,,NA KOLANIE" I PROSZĘ WAS O WYROZUMIAŁOŚĆ😉 Inna wersja nie chcianego, oryginału już na watt nie ma:( Jest tam dalej wiele błędów, akcja czasem skręca i wykręca😆 Ale skoro już się zdecydu...