Na wstępie chciałam zasygnalizować, że pierwszy raz pisze opowiadanie i będę później poprawiała.
_____________________
Luty 2012Nie wiem jak długo śpię. Nie mam pojęcia co się wokół mnie dzieje. Ciągle słyszę w uszach pikanie jakiegoś cholerstwa przy swoim uchu. I do tego te męskie rozmowy między sobą. Mam tego dość, chcę się obudzić. Chcę przerwać ten hałas, ponieważ tak mnie to wkurza. Czuję się bezsilna, jakbym zionęła ducha, nie mogę podnieść rąk ani nóg, nawet moje oczy są tak bardzo ciężkie. A tak pragnę zobaczyć mojej mamy i mojego brata, Marcela, żeby się z nim pośmiać. Obiecał mi, że pokaże najwspanialsze miejsce na świecie i zabierze mnie na wycieczkę po świecie.
Moje zamyślenie znowu przerywa pikanie, krzywię się na ten dźwięk. Pierdole to! Próbuje za wszelką cenę otworzyć oczy, mimo, że sprawiają mi trudność. Walczę, nie poddaję się. Nie wiem ile mi to zajęło czasu, ale po chwili otwieram je i z powrotem zamykam z powodu białego światła, które oślepia mnie. Próbuję jeszcze raz otworzyć oczy, tym razem przyzwyczajając się do białego światła. Widzę nad sobą biały sufit i dużą lampę z trzema białymi żarówkami. Czuję, w buzi rurkę, która pomaga mi oddychać. Zauważam wystające głowy z zielonego materiału. Mają na głowie błękitną czapeczkę i są pochyleni i mocno skoncentrowani, nawet nie zwrócili uwagi, że mam otwarte oczy. Spoglądam w bok i widzę, że mam pełno wenflonów i kroplówek przyczepionych do ręki. A później spoglądam w drugi i zauważam kolejną postać stojącą przy monitoringu, który tak głośno pika, że czuję jakby zaraz miała mi głowa pęknąć. Przymykam oczy próbując uspokoić się. I ponownie rozchylam powieki spoglądając w dół. I to co widzę przed sobą, powoduje we mnie strach, przerażenie. Tak bardzo chcę krzyczeć, tak bardzo chcę płakać w tej chwili. Chcę zwymiotować na ten widok, a jednocześnie zapomnieć o tym co zauważyłam. Odchylam lekko w tył głowę zamykając oczy, czuję jak łzy spływają mi po bokach. Słyszę jakieś rozmowy
- Pacjentka się obudziła! - Usłyszałam kobiecy głos.
- Jasna cholera! Podaj jej szybko kolejne 10 ml narkozy, żeby dalej spała. Jeszcze nie skończyliśmy operacji. Gwen jak mogłaś do tego dopuścić! Jak mogłaś tego nie dopilnować! - odezwał się, któryś z mężczyzn.
I poczułam w swoich żyłach ciepłą ciecz, która spowodowała, że powoli znów odpłynęłam, a przed oczami cały czas miałam widok otwartej swojej klatki piersiowej... I wiedziałam, że kiedy się obudzę, moje życie zmieni się o sto osiemdziesiąt stopni.
CZYTASZ
Change my heart
AdventureFaith zmaga się z problemami sercowymi, nie lubi dotyku i panicznie się go boi. Poznaje na swojej drodze wytatuowanego z kolczykami Oscara, który jest bokserem i skrywa swoje mroczne sekrety. UWAGA‼️ W tej książce mogą pojawić się wulgaryzmy, sceny...