Rozdział 10 🔞

1.3K 31 78
                                    

Widząc zapatrzonego i uśmiechniętego Oscara postanowiłam do niego podejść. W końcu siedział sam, bo Jacob z Audrey poszli do innej grupki potańczyć, a do Marcela zadzwoniła Lena, więc musiał z nią pogadać.

Z kolei Wolf i Mia zatracili się w rozmowie między sobą.

Stanęłam przed brunetem, a on wyciągnął swoją rękę w moim kierunku uśmiechając się przy tym.

Złapałam jego dłoń, co spowodowało, że chłopak pociągnął mnie tak, że upadłam na jego kolanach.

Byłam już troszkę pijana.

Zaśmiałam się pod nosem wpatrując się w jego cudowne oczy.

- Hm? - skinęłam głową przechylając ją lekko na bok.

- Czemu nic mi nie mówiłaś, że masz urodziny? - zgarnął kosmyk moich włosów za ucho przyglądając się dokładnie mojej twarzy, aż wzrok utkwił dłużej na moich ustach. Powoli zwilżył swoje usta.

Na jego pytanie wzruszyłam ramionami jednocześnie obejmując rękami jego bark, a później jego szyję. Przez ten jebany alkohol stałam się bardziej odważniejsza.

- Nie bardzo lubię je świętować - szepnęłam stykając się nosem z jego nosem.

- Yhym.. - zamruczał obejmując mnie w talii jednocześnie przyciągając mnie do siebie jeszcze bliżej - Masz świadomość co Ty odpierdoliłaś wcześniej? - ponownie szepnął składając na mojej szyi delikatny pocałunek.

- Ja? - udałam głupią. Choć naprawdę wiedziałam co miał na myśli.

Poczułam, jak moje policzki płoną ze wstydu. Schowałam twarz w zagłębieniu jego syi i poczułam w nozdrzach jego perfum i miętę. Pachniał tak cudownie. Powoli wsunęłam palce w jego ciemne włosy.

- Tak, Ty Aniołku. Nawet nie masz pojęcia jak doprowadziłaś mnie tym szaleństwa -niespodziewanie ugryzł mnie w ucho, aż pisnęłam.

- Oscar! - walnęłam z pięści w jego klatkę, a ten bezczelnie zaśmiał się.

Zmrużyłam oczy.

- Dobrze wiesz, że to była tylko gra! - fuknęłam zaczynając się bawić jego sznureczkami przy kapturze - I ja.. - zamilkłam przełykając głośno ślinę. Spuściłam wzrok czując jak robię się czerwona ze wstydu.

- Co Ty? - wsunął dwa palce pod moją bródkę i gestem kazał spojrzeć na niego. Uniosłam głowę, ale nie spojrzałam na niego. Było mi tak wstyd przyznać przed nim. Mimo że byłam lekko pijana, to nie miałam odwagi mu wyznać prawdy.

- Piękna... Spójrz na mnie.

- Nie.

- Dlaczego?

- Bo jest mi wstyd.

- Wstyd? Przez to co mi powiedziałaś? - uniósł jedną brew ku górze wciąż na mnie patrząc, a palcem gładząc moją bródkę.

- Tak.. i nie tylko - westchnęłam - Nie drążmy już tematu, proszę cię - wstałam z jego kolan zaczesując włosy. Oscar również wstał otrzepując się od piasku.

- Prędzej czy później i tak mi powiesz o co chodzi .. - schował dłonie do kieszeni patrząc na mnie z góry.

Zadarłam głowę, żeby spojrzeć na niego i skinęłam delikatnie głową. Staliśmy tak przez chwilę patrząc sobie w oczy.

- Chcę się napić wina... - szepnęłam.

Miałam taką ogromną potrzebę dziś się upić.

Nagle zrobiło mi się jakoś dziwnie smutno. Wszystko razem. Nawet byłam wkurwiona przez chwilę.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 20 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Change my heartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz