Rozdział 8

1.1K 37 26
                                    

Oczywiście zgodziłam się zostać na noc u Oscara. Dopiero później uświadomiłam sobie, że nie powinnam zostać u niego na noc, przecież nie mogłam rozstawać się ze swoim tlenem, którego używałam każdego wieczoru. Zestresowałam się bardzo, bo to miała być pierwsza noc bez urządzenia. Moje myśli były chaotyczne, wciąż myślałam jak to będzie, czy ta noc będzie spokojna, czy czasem coś złego się nie wydarzy. A nie chciałam stresować Oscara swoimi problemami zdrowotnymi. W ogóle nie chciałam, żeby wiedział o mojej chorobie już na początku znajomości. Zbytnio nie lubiłam komukolwiek opowiadać o swoim sercu. Bo kiedy opowiadałam niektórym, to większość mi współczuła i udawała współczucie. A nie cierpiałam litości, zwłaszcza wymuszanej od innych. Uważałam, że to jest fałszywe. Cieszyłam się, że wzięłam ze sobą telefon i że w razie czego mogłam zadzwonić do Marcela. Zresztą zawsze mogłam w nocy wyjść z pokoju Oscara kiedy spałby. Usiadłam po turecku na przeciw niego skubiąc końcówkę rękawa.

- Faith? Wszystko w porządku? - położył dłoń na moim kolanie spoglądając na mnie zmartwionymi oczami.

- Co? - podniosłam głowę spoglądając na niego - T-tak, wszystko w porządku. Po prostu...

- Nie myśl o tej sytuacji. Chcesz może wody? - podniósł się do siadu. Żebyś wiedział o czym ja myślę.

- Tak, po proszę. - uśmiechnęłam się do niego, a Oscar wstał z łóżka i skierował się w stronę stolika i nalał do szklanki wodę. Po czym wrócił i podał mi naczynie.

- Jak się zaczęła twoja przygoda z tatuażami? - upiłam parę łyków wody, a chłopak z powrotem usadowił się na łóżku spoglądając na mnie i upijając łyk wody. Po czym zaczął się śmiać. Zaskoczona nie wiedząc jak się zachować zmarszczyłam lekko nos uśmiechając się.

- Cóż... od zakładu.. Jak miałem z 18 lat, z Jacobem mieliśmy taki okres, że rzucaliśmy sobie wyzwania. Na przykład, Jacob miał przez pewien odcinek drogi przejść się ubrany w sukienkę i szpilki. - zaśmiał się wspominając tą sytuację. Ja również zaśmiałam się z nim, bo nie umiałam sobie wyobrazić Jacoba w sukience. - No i Jacob dał mi wyzwanie, że mam zrobić tatuaż, ale... on wybierze dla mnie wzór - zrobiłam duże oczy otwierając jednocześnie usta.

- No way! Nie mów, że wymyślił dla ciebie jakiegoś penisa czy coś 

- Gorzej. Pokaże ci - podniósł się i wyciągnął w moim kierunku rękę odwracając ją ukazując mi łokieć. A moim oczom ukazała się małpka która była pochylona i obiema rękami trzymała swoje pośladki a na pośladkach było napisane "ALOHA", gdzie "O" to był otwór odbytu tej małpy. Jak to zobaczyłam to położyłam się na łóżku śmiejąc się głośno.

- O mój Boże! Poważnie, taki tatuaż ci zrobił? - Znów spojrzałam na jego tatuaż i wyciągnęłam rękę w jego kierunku i wzrokiem zapytałam czy mogę, a on skinął głową. Więc palcem przejechałam po jego tatuażu. Zobaczyłam również, że obok małpy znalazły się słońce, chmurka i palma. - Szczerze, to na pierwszy rzut oka nie widać tej małpy. 

- Dlatego jak tylko zrobiłem ten tatuaż, zrobiłem kolejne i w taki o to sposób powstał rękaw. 

- Och, rozumiem. Pasuje do ciebie. 

- A ty masz jakieś tatuaże? - wciąż wodziłam palcem po jego tatuażach, przy niektórych dłużej zatrzymywałam się, żeby lepiej przyjrzeć się im. Słysząc pytanie Oscara uniosłam wzrok na niego

- Nie, nie mam. Ani jednego. 

- A chciałabyś mieć?

- Kiedyś, może tak. - wzruszyłam ramionami. - Ponoć strasznie boli. Wolf mówił mi w których miejscach boli najbardziej, a w których najmniej. Jest tatuatorem i ma swoje studio tatuażowe.

Change my heartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz