- Jesteś piękna, księżniczko.Przybliżył się do mnie. Od razu dopadło mnie to bardzo dobrze znane uczucie: pragnienie, żeby mnie jeszcze raz dotknął, znów pocałował i paniczny strach przed fizycznym kontaktem, tak potężny, że aż bolesny.
Po chwili poczułam zimny metal koło swojego nosa i jego usta na swoim czubku nosa. Zaskoczył mnie tym gestem. Otworzyłam oczy i spojrzałam w jego brązowe oczy. Nie wiedziałam co powiedzieć, to co zrobił było takie zmysłowe i słodkie. Uśmiechnęłam się do niego i przechyliłam lekko głowę na bok.
- Pokażesz mi swoje dzieło?
Zgarnął kosmyk moich włosów za ucho i potaknął głową. Skierowaliśmy się w stronę jego obrazu.
To co zobaczyłam, sprawiło, że przez chwilę nie oddychałam. Na tym obrazie znajdowałam się ja, na plaży, w bluzie. To była ta noc, co siedzieliśmy na starym pnie na plaży.
- Wow.. - tyle potrafiłam wydobyć z siebie.
- Tego to się nie spodziewałam. Jest... Jest piękne. Czemu akurat ten motyw wybrałeś? - odwróciłam wzrok od obrazu by spojrzeć na niego. Oscar złapał się dłonią za kark. Był tą sytuacją speszony i wiedziałam, że nie wie, jak to wyjaśnić.
- Bo wtedy oglądałem najpiekniejsze widoki... - wypowiedział te słowa wpatrując się w moje oczy. A mnie przeszły ciarki wzdłuż kręgosłupa. Nie wiedziałam jak się zachować. Speszyłam się i odwróciłam wzrok patrząc znowu na obraz, a dokładnie na swój profil. Byłam zachwycona obrazem.
- Mój obraz w porównaniu do twojego jest kiepski - zaśmiałam się pod nosem wciąż patrząc na dzieło.
- Nawet tak nie mów. Na pewno też ładnie namalowałaś. Chodź, przekonamy się. - złapał moją dłoń pociągając w stronę drugiego płótna. Oscar stanął przed obrazem i przyglądał się uważnie.
- Czy to jest moja ręka?
Potaknęłam głową. Na obrazie znajdowała się jego ręka z tatuażami, która trzymała moje kolano.
- Ten obraz jest bardzo realistyczny. Nie wiedziałem, że umiesz tak dobrze malować. - Uśmiechnął się do mnie puszczając do mnie oczko.
- Bo generalnie nie umiem malować, znaczy nigdy nie zagłębiałam się w to. Maluje jak mi się chce. - wzruszyłam ramionami chowając dłonie do tylnych kieszeń od spodenek.
- Podoba mi sie ten obraz. Jak wyschną, to weźmiemy je ze sobą. Mój obraz weźmiesz ty, a ja twój. Pasuje ci to? - spytał stojąc przodem do mnie.
- Może być. Pasuje mi.
Kiedy obrazy schły, ja z Oscarem sprzątaliśmy po sobie. Wycierałam podłogę oraz stolik, które były ubrudzone od farby. Oscar w tym czasie poszedł wymyć i wypłukać pędzle i kubki. Po skończonej pracy zostawiliśmy po sobie czysty pokój i wzięliśmy ze sobą obrazy. Wyszliśmy z muzeum do samochodu. Oscar włożył do bagażnika nasze dzieła i otworzył mi drzwi abym weszła do środka. Tak też uczyniłam i poczekałam na niego, aż wsiądzie za kierownicą. Bacznie obserowałam jego ruchy. Było już późno i ciemno. Wszedł do samochodu i zamknął za sobą drzwi. Spojrzał na mnie i pochylił się nade mną. Odruchowo zamknęłam oczy mając nadzieję, że tym razem mnie pocałuje.
Otworzyłam po chwili oczy, kiedy długą chwilę nic się nie działo. Jakie było moje rozczarowanie, kiedy okazało się sięgnął po pas, żeby mnie zapiąć. Nic się nie odezwał, tylko wciąż uśmiechał się. Sam zapiął pas i ruszył powoli kładąc dłoń na moim kolanie. Wiedział, że ten gest mnie uspokoi podczas jazdy. Teoretycznie lubiłam szybkie samochody, ale były momenty, że panicznie bałam się jeździć. Złapałam dłoń Oscara i wpatrywałam się na nowo na jego tatuaże, które zdobiły jego dłoń.
![](https://img.wattpad.com/cover/322535603-288-k991383.jpg)
CZYTASZ
Change my heart
AdventureFaith zmaga się z problemami sercowymi, nie lubi dotyku i panicznie się go boi. Poznaje na swojej drodze wytatuowanego z kolczykami Oscara, który jest bokserem i skrywa swoje mroczne sekrety. UWAGA‼️ W tej książce mogą pojawić się wulgaryzmy, sceny...