Rozdział 5. Nowy partner.

11 4 3
                                    

Od odbycia się pogrzebu Mycrofta Holmesa minęły trzy dni. Rodzina zmarłego przeżywała do obecnej chwili wielką żałobę oraz wielki stres z obawy czy brat Mycrofta żyje. Każdy miał swoje obawy ale i sposoby by nie myśleć o mrocznych myślach. Charlie codziennie widział jak jego żona przegląda zdjęcia gdy ich rodzina Holmesów była w całkowitym komplecie. Aktualnie mężczyzna zmywał naczynia gdy jego żona była w kościele by prosząc Boga w którego nie bardzo wierzyła o to by jej drugi syn odnalazł się żywy. Charlie słysząc pukanie do drzwi nie przerwał zmywania naczyń.

-Rudolph wejdź bez pukania!- Zawołał mężczyzna lecz nie otrzymał odpowiedzi. Drzwi również nie wydały swojego dźwięku. Ponownie zaniosło się pukanie. Starszy Holmes westchnął i przerwał swoją prace. Poszedł do drzwi wycierając w szmatkę dłonie mokre od wody z mydłem. Zawiesił szmatkę na ramieniu i chwytając za klamkę otworzył drzwi. Zaskoczył go widok nieznanemu mu mężczyznę.

-Dzień dobry. Zastałem Charlie'ego i Susan Holmesów? Rodziców niedawno zmarłego Mycrofta oraz zaginionego Sherlocka?- Zapytał się nieznajomy na co starszy skinął głową z ciężkim sercem słysząc słowo "niedawno zmarłego".

-Tak to ja jestem ojcem Sherlocka i Mycrofta. Jednak nie rozumiem o co chodzi?- Zapytał niepewnie jednak zaprosił jegomościa do domu.- Więc mogę wiedzieć o co chce pan ode mnie i mojej małżonki?- Zapytał się mężczyzna zamykając za nieznajomym drzwi od domu. Oboje poszli powolnym krokiem do kuchni.

-Chciałbym porozmawiać o pana dziecku.- Powiedział nieznajomy na co żyjąca głowa rodziny Holmsów spojrzała pytająco.- Spokojnie panie Holmes nie jestem dziennikarzem. Jestem ochroniarzem więzienia Sherrinford.- Dodał pośpiesznie mężczyzna po chwili ukazując swoje dokumenty. Charlie wziął dokumenty do rąk i przejrzał. Nie wyglądały na podróbki.

-Rozumiem. Ale jakie Sherrinford? Nie znam takiego miejsca.- Powiedział Holmes na co obaj mężczyźni usiedli na naprzeciwko siebie przy stole. Starszy mężczyzna oddał dokumenty właścicielowi. Ochroniarz więzienia wyjął spod marynarki kopertę i wyjął z niej zdjęcie po czym przysunął je mężczyźnie. Pan Holmes zbladł na widok fotografii swojej córki która w wieku kilku lat spaliła ich rodzinny dom doprowadzając również do morderstwa pierwszego przyjaciela Sherlocka. Od tych wydarzeń minęło bardzo wiele lat.

-E-Eurus? Skąd pan ma jej zdjęcie?- Zapytał się zaskoczony kiedy usłyszał gdy ktoś wszedł do środka. Obaj mężczyźni spojrzeli w stronę odgłosu. Ujrzeli po chwili panią Holmes wchodzącą do pomieszczenia.

-Charlie kim jest ten pan?- Zapytała się podchodząc. Spojrzała na męża który dłonią chciał zakryć fotografię ich córki która lata temu spowodowała wiele złych wspomnień.- Czekaj.- Powiedziała Susan po czym zabrała zdjęcie. Kobiecie oczy się zaszkliły na widok fotografii.- Skąd pan ma zdjęcie mojej córki?- Zapytała się kobieta siadając obok męża w szoku. Andy Shaw bo tak nazywał się ochroniarz westchnął głośno.

-Wtedy gdy państwa syn Mycroft poinformował państwa o pożarze w ośrodku to... Ciężko mi to mówić ale... Ta informacja była kłamstwem. Eurus żyła, a pożaru w ogóle nie było. Niestety trzy dni temu w godzinie kolacji znaleziono ją w jej celi. Powiesiła się na sznurze z prześcieradła.- Powiedział mężczyzna na co starsze małżeństwo ponownie miało łzy w oczach. Oboje niedawno pochowali syna ważnego dla całej Wielkiej Brytanii, a teraz mieli pochować córkę która nie raz powodowała otwarte rany na sobie czy innych której lata nie widzieli. W międzyczasie Greg szedł do pracy pijąc kawę. Kiedy dotarł na komendę widział zamieszanie wśród kolegów i koleżanek. Lestrade wszedł do otwartej windy i wybrał piętro. Po zamknięciu windy ta ruszyła. Greg dopił do końca kawę po czym wyrzucił kubek do kosza w windzie. Kiedy przyjechał na swoje piętro wyszedł z windy po czym zaczął iść. W pewnej chwili spojrzał na stojak na którym były nowe gazety. Spojrzał zainteresowany na widok Elżbiety II ze strażnikami przed grobem Mycrofta.

Potępieńcy DuszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz