Rozdział 4

841 59 8
                                    

Megan

7 lat temu

Na przyjęciu bawiłam się dobrze, koło godziny 23 zaczęło łapać mnie zmęczenie. Usiadłam wiec obok ciotki Valentiny.

- Ciociu Val? Kim jest mężczyzna, który siedzi w koncie sali?- zapytałam się, a ciotka nie musiała się obracać, aby wiedzieć o kogo mi chodzi.

- Nie znam jego imienia, ale wiem że ma 19 lat. Jego ojciec od młodego wieku przygotowywał go, żeby mógł wygrać z twoim ojce. Ludzie powiadają, że stanie się to za pare lat bo obmyśla plan. Cieszko było mi nie roześmiać się z mini twoje Ojca jak sie o tym dowiedział- powiedziała śmiejąc sie pod nosem.

Ciotka zawsze była nazywana czarna owca rodziny, zmarł jej mąż przez to straciła pozycje na, której sie znajdowała. Nie mogła sie ponownie ożenić, ponieważ mało osób w mafii chciałby tak zwany „zużyty towar". Ale ona zawsze żyła w swoim świecie i jej to wszytsko nie przeszkadzało.

Rozmawiałam jeszcze przez dobry czas z Val, a później udałam sie na dwór, gdzie była drewniana huśtawka. Usiadłam na niej i obserwowałam gwiazdy na niebie.

- Czy mogę się do Ciebie przysiąść na huśtawkę obok?- dobiegł mnie głos, jego głos.

Nic nie odpowiedziałam.

- Uznam to za zgodę.- i w ten sposób siedziałam obok, wroga mojego ojca na huśtawce oglądając gwiazdy.

- Czy wie Pan coś o gwiazdach?- spojrzałam na niego.

-Czy wiedziałaś, że kolor gwizd wpływa na to jak mocno świecą?- potrząsnęła głowa.

- Czerwone gwiazdy nie wydzielają za dużo blasku, natomiast gwiazdy niebieskie, które są największe świecą najmocniej.- mówił patrząc na niebo.- Spójrz tam, to chyba niebieska- pokazał palcem.

Patrzyłam na piękna ogromna gwiazdę, nie sądziłam że tak bardzo zaciekawi mnie temat gwiazd. Od tej pory byłam z nimi bardzo zżyta.

Przypomniała mi się jeszcze rozmowa z ciotką

- Kiedyś uslyszałam że miał przyjaciółkę, która znał gdy miał 11 lat. Różnica pomiędzy ich wiekiem była 6 lat , ale im to nie przeszkadzało. Ale pewnego dnia zmarła i nikt już o niej nie słyszał.- powiedziała mi abym trzymała się od niego z daleka.

- On już nigdy nie był tą sama osobą, stał się maszyną do zabijania.

- Muszę iść poszukać mojego taty- powiedziałam i wstałam z huśtawki.

- Mimo wszystko dziękuję ci za rozmowę- uśmiechnął się do mnie i zostawiłam go w tyle .

Tydzień później

Była późna noc a ja tak jak zawsze chciałam podsłuchać rozmowę taty dochodząca z jego gabinetu.

Szlam sekretnym korytarzem, ale moim oczą pokazała się otwarta wentylacja. Jako dziecko rządne przygód udałam się do środka, zmyśla ze będę mogła zobaczyć więcej.

Ale czego oczekujemy od 11 letniej dziewczynki, która błądzi po wentylacji. Mimo, ze byłam świadoma mojej porażki tunel, którym podążałam okazał się przejściem do jakiegoś pokoju.

Znalazłam w nim mapy miasta, kanałów oraz różne rodzaje broni.

- Czyżby tata coś ukrywał?

DarkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz