POV megan
Teraźniejszość
Siedziałam w sali balowej z moja przyjaciółka starając się nie zasnąć. Pierwsza atrakcja tego wieczoru było oglądanie występów na środku sali. Niektórzy ludzi żonglowali, inni śpiewali a jeszcze inni tańczyli.
Można się zastanawiać dlaczego nas to nudziło? Nie powiem ludzi naprawdę mieli ogromne talenty, lecz im bardziej się nudziłam rozmyślam o tajemniczym meszczyźnie, który miał czelność do mnie napisać.
Od 2 tygodni się do mnie nie odzywał, nie mówię że tęsknie czy coś, ale jednak czułam ze to dopiero początek.
**
- Jak dobrze Megan, że możemy iść juz się bawić i tanczyc- zaciągnęła mnie do innej sali, gdzie odbywały się tance. Trochę przypominało to klub, lecz tutaj wszędzie są grube ryby i jesteś tego świadom.Tańcząc skupiłam się na dobrej zabawie, w końcu mogłam chociaż na chwile poczuć się wolna. Tak jak zawsze chciałam, marzyłam od dziecka aby pojechać Hiszpanii. Pamietam jak w wieku 10 lat powiedziałam o tym ojcu, odrazu wybił mi to z głowy. Powiedział wtedy
- Córko, skup się na innych zajęciach a nie chodzisz z głowa w chmurach- zostawiać mnie w salonie.
Moje serce zawsze wiedziało czego pragnę, lecz nie było mi dane tam pojechać.
Nagle otworzyły się drzwi sali, i wbiegł do nich zakrwawiony męszczyzna, rozpoznałam go po twarzy był jednym z ludzi mojego ojca.
- Uciekać, szybko!
Tłum oczywiście patrząc na to, że były tutaj głównie kobiety wpadły w panikę i ruszyły do ucieczki. Przez co zgubiłam moja przyjaciółkę.
Na dworze budynku, paliły się drzewa, niektóre okna zostały powybijane.
Wiedziałam ze nie mogę tutaj zostać ale gdy uciekałam spadło płonące się drzewo na drogę przedemną i odgrodziło mi drogę ucieczki.
Znałam jeszcze jedno wyjście wiec szybko tam pobiegłam, lecz przez rozprzestrzeniający się pożar zaczeło kręcić mi się w głowie i upadłam.
Ostanie co widziałam to ręce, które sięgnęły za moje ramie.i
***
Obudziłam się gwałtownie i zderzyłem z czołem Katty.
- Ala, sprawdzałam czy żyjesz, a ty mi bani dałaś - jeknela przecierając czolo.
- Gdzie jestem? Co się stało?
- Jestes w swoim domu, ktoś się uratował i przywiózł do domu, lecz szybko potem uciekł- patrzyłam na nia jak na wariatkę .
- Jeśli chodzi o powód dlaczego się to wszytsko stało, El Diablo rzucił oficjalne wyzwanie twojemu ojcu, buntując niektóre mafie. Chce pokonać twojego ojca i zdobyć władze, twój tata wlansie jak myśle opracowujące strategie w gabinecie - powiedziała patrza na mnie.
Czyli szykuje się podsłuchiwanie ojca w końcu gdzie jest mój narzyczony, który miał mi zostać przedstawiony na balu?
Może to on mnie uratowa ?
Nieznany
Cieszę się, że żyjesz
CZYTASZ
Dark
Teen FictionMoją rodzina jest mafia, a jak wiecie to nie byle co. Obowiązują mnie konkretne zasady, których uczył mnie od dziecka mój ojciec. Zawsze wpajano mi aby przynieść rodzinie honor, muszę zrobić dobre wrażenie aby jakiś mężczyzna chciał mnie poślubić. B...