Część 9

53 4 0
                                    

Diego pov*
Gdy już byliśmy w domu wróżki okazało się, że Audrey tutaj nie ma, ale nagle usłyszeliśmy jakieś stukanie i jak Ben otworzył drzwi skąd ten dźwięk się wydobywał zobaczyliśmy jakiegoś chłopaka siedzącego na podłodze i był jakiś przestraszony.
- Chad? - zapytał syn Pięknej i Bestii.
- Ja chcę do mamy - powiedział blondyn, a Ben pomógł mu wstać.
Potem jeszcze coś ten cały Chad gadał, a potem wybiegł z chatki na co Harry się zaśmiał.
- Dobra... - powiedziałem trochę zdezorientowany, a potem wyszliśmy z tej chatki.
Gdy wyszliśmy Mal i Uma o czymś tam rozmawiały aż nagle Ben powiedział, że pewnego dnia muszą mu opowiedzieć jak się dogadali i Evie powiedziała, że to dlatego, że fioletowowłosa obiecała, że wypuści wszystkie dzieci z wyspy na wolność.
- Mal? - powiedział Ben, a ja nie mogłem tego pojąć co właśnie przed chwilą usłyszałem.
Przecież jak to się stanie to już nie będę musiał się rozłączać od przyjaciół.
- Serio? - zapytałem córki Diaboliny.
- Muszę wam coś powiedzieć - powiedziała Mal i zrobiła od nas parę kroków - Okłamałam was... Dzieciaki nie opuszczą Wyspy Potępionych.
- Co ty mówisz? - zapytał Jay.
- Rezygnujemy z programu - odpowiedziała fioletowowłosa - A bariera będzie już zawsze zamknięta.
- Kwestia bezpieczeństwa - dodał Ben.
- Czekaj - powiedziała córka Urszuli podchodząc do Mal - Czyli mamy ratować waszych ludzi, a potem dziękujęmy, dowidzenia? Wiedziałam, że nie można ci ufać, bo myślisz tylko o sobie.
- Hej ty wielki król Ben - powiedział Harry podchodząc do niego - Wyrzucisz nas spowrotem na wyspę.
- Wiesz co Mal - powiedziała potem Celia podchodząc do fioletowowłosej - Myślałam, że jesteś taka odważna, a jesteś zwykłym tchórzem, nawet mi nie powiedziałaś, że już nigdy nie zobaczę taty.
- Celia... - powiedziała córka Diaboliny, a Celia wzięła kamień Hadesa i wrzuciła go do wody i stamtąd poszła.
Kamień przestał działać, nawet próby Mal żeby go naprawić nie pomogły.
- Szkoda - powiedziała Uma, a potem zwróciła się do Harrego - Znajdźmy Gila i niech tu gniją sami.
Potem piraci sobie poszli, a Mal zaczęła przepraszać Evie aż nagle niebieskowłosa jej przerwała i powiedziała, że wierzyła, że fioletowowłosa stanie po obronie potępionych dzieci, ale jednak okłamała, okłamała nas wszystkich.
- Więc oszukałaś nas? - w końcu się odezwałem i podeszłem do Mal.
- Diego... - powiedziała fioletowowłosa.
- Wiesz, że nie lubię kłamstw... Już miałem nadzieję, że... Że nie będziemy musieli znowu się rozłączać - powiedziałem i po prostu czułem jak rozpada mi się serce - Nie chcę was stracić znowu, a tym razem to jeszcze na zawsze.
- Diego... Ja...
- Nie chcę ciebie stracić - powiedziałem szeptem żeby tylko Mal mogła to usłyszeć - Nie chcę ciebie ponownie stracić.
- Diego... - powiedziała fioletowowłosa dotykając mojego ramięnia.
- Kocham cię - powiedziałem jeszcze bardziej szeptem, a potem zamieniłem się w kruka i odleciałem stamtąd.
Jeszcze nigdy takiego bólu nie czułem jak w tym momencie. Leciałem tak przed siebie aż nagle zobaczyłem jak Mal i Audrey walczą i że Celia jest na tej wieży co córka Aurory. Nagle fioletowowłosa dostała z berła. Potem jakimś cudem fioletowowłosa i córka Urszuli naprawili kamień i ponownie córka Diaboliny zaczęła  walczyć z Audrey, ale tym razem za pomocą kamienia. Postanowiłem jakoś pomóc więc wleciałem na córkę Aurory i zamieniając się w człowieka przewróciłem ją, a Mal no jeszcze w nią trafiła. Potem fioletowowłosa wylądowała obok nas i odrazu Celia ją przytuliła.
- Nic Ci nie jest? - zapytałem, a fioletowowłosa zwróciła na mnie wzrok.
- W porządku - odpowiedziała Mal podchodząc do mnie i mnie przytulając - Mógł ktoś w ciebie trafić.
- Chciałem jakoś pomóc - powiedziałem, a dziewczyna spojrzała w moje oczy.
- Ale już tak nie ryzykuj kruczku - powiedziała fioletowowłosa, a potem zwróciliśmy wzrok na Audrey.
Mal podeszła do niej i przyłożyła kamień jej ojca do szyi dziewczyny, ale nie pomogło, nie obudziła się. Zabraliśmy ją do pokoju i Audrey słabła z każdą chwilą. Fioletowowłosa powiedziała, że tylko jedna osoba jest, która może pomóc dla córki Aurory i tą osobą jest Hades i też wydało się, że Hades jest ojcem Mal no i będzie trzeba po niego wysłać strażników.
- Zabiorę się z nimi - powiedziała Uma - Ta wyspa to mój dom, ktoś musi tam pilnować porządku.
- Przyda Ci się twój ulubiony żeglarz - powiedział Harry podchodząc do córki Urszuli i kładąc swoje dłonie na jej barkach.
- Wyspa będzie bardzo dobrych rękach - powiedziała córka Diaboliny.
- Też mogę jechać? Chciałabym mieć dwa domy, ale... - powiedziała nagle córka dr. Facilier'a, a Mal wstała z siedzenia, na którym siedziała obok łóżka, na którym była Audrey
- Teraz widzę, że Evie miała rację - powiedziała fioletowowłosa do Umy, a potem do reszty - Że naprawdę moglibyśmy się przyjaźnić. I jeszcze raz przepraszam, że was wszystkich okłamałam, zasługujecie na większy szacunek.
- Hej przecież chciałaś dobrze - powiedział syn Jafara, a Uma się z tym zgodziła.
- Rozumiem - powiedziała Evie, a ja w tym czasie podeszłem do Mal.
- Więc też wracasz na wyspę? - zapytała.
- Nie chcę was opuszczać, ale tata będzie mnie potrzebował - powiedziałem i schyliłem wzrok.
- Żegnaj brachu - powiedział Jay podchodząc do mnie i klepiąc mnie po ramięniu, a Carlos drugie.
- Uważaj na siebie - powiedziała Evie i mnie przytuliła.
- Będę - powiedziałem, a potem spojrzałem na córkę Diaboliny i zobaczyłem łzę na jej policzku.
Podeszłem do niej i delikatnie zabrałem tą łzę z policzka dziewczyny.
- Żegnaj kruczku - powiedziała.
- Żegnaj - powiedziałem i jak miałem już wychodzić to mnie dziewczyna zatrzymała.
- Kocham cię - powiedziała Mal mi do ucha i dała małego całusa w policzek.
Potem już czas był wrócić do domu.

Następcy - Diego syn Diavala Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz