Diego pov*
Po jakimś tam czasie dotarliśmy przed dom Hadesa i zobaczyłem jakieś ostrzeżenie przed psem.
- Ten pies jest bardzo groźny? - zapytałem i spojrzałem na Celie.
- Zobaczysz - odpowiedziała otwierając wejście do środka.
- Aż tak się boisz? - zapytała mnie Mal krzyżując ręce i uśmiechając się do mnie.
- Hej psy gonią ptaki, jak też koty i inne zwierzęta - powiedziałem, a dziewczyna dotknęła mojego ramięnia.
- Hej spokojnie obronie cię - powiedziała fioletowowłosa, a potem weszła do środka, a ja za nią.
Od dawna lubiła droczyć się ze mną.
No i weszliśmy do środka i musieliśmy pokonać jakoś tam trasę no i w końcu ujrzeliśmy Hadesa, akurat właśnie spał.
- No i tutaj masz swojego psa - powiedziała Celia pokazując mi urządzenie z którego to szczekanie wydobywało, a Mal szturchnęła mnie w ramię uśmiechając się, a potem kazała nam być cicho.
Powoli fioletowowłosa zbliżała się do kamienia Hadesa i jak już miała go wziąć to nagle niebieskowłosy złapał ją za rękę, bo ktoś musiał poprawić tą płytę z tego urządzenia z kąd wydobywało się to szczękanie bo się zacięła, a tym kimś była Celia no i przez to niebieskowłosy się obudził.
- Hej tato - powiedziała, a Hades zdjął te swoje okularki i pomachał do niej.
No i zaczęli się kłócić bo tam Hades zostawił Mal kiedy była dzieckiem i takie inne i chciałem zareagować, ale Celia mnie powstrzymała. Tylko ona i Evie wiedzą co czuję do Mal.
No i potem zaczęli śpiewać i tego, a potem w końcu Hades dał dla fioletowowłosej kamień no i ostrzegł, że nie możemy tego kamienia zamoczyć, a potem poszliśmy.
- No to chyba możemy już wracać do Auradonu - powiedziałem gdy wyszliśmy na zewnątrz.
- Pewnie tak - powiedziała Mal, a potem spojrzała na Celie - Celia... Evie i Diego jedynie wiedzieli, że Hades to mój ojciec i chcem żeby tak pozostało.
Potem poszliśmy i spotkaliśmy się z resztą no i nie odzyskali motorów więc musieliśmy iść na piechotę. Gdy przechodziliśmy przez barierę to nagle za nami wbiegli Harry i Gil, a potem chcieli podejść, a ja Harrego popchnąłem, a Carlos Gila i nagle spadłem na ziemię, a Harry wytrącił dla Mal kamień.
Szybko wstałem i spojrzałem na wodę gdzie wpadł kamień.
- O nie - szepnęła Mal dotykając mojego ramienia, aż nagle ujrzeliśmy Ume wynurzającą się z wody i miała ze sobą kamień.
Potem podeszła do nas no i Mal próbowała odzyskać ten kamień tłumacząc, że jest nam potrzebny żeby pokonać Audrey, no a Uma nie oddała kamienia ale zgodzi nam się pomóc pod jednym warunkiem.
- Co to za warunek? - zapytałem już zmęczony tą kłótnią tak samo jak Evie.
No i tym warunkiem było żeby uwolnić wszystkie dzieci z Wyspy Potępionych no i Mal na to się zgodziła.
Potem Evie zaproponowała gumę do żucia żeby trochę zaspokoić tą całą kłótnie no i gdy chciałem wziąć to fioletowowłosa mocno złapała mnie za rękę.
- Potem sobie zjesz - powiedziała.
- No to chodźmy - powiedziała Uma robiąc parę kroków.
- Hej, ja tutaj rządzę... Chodźmy - powiedziała Mal no i wreszcie poszliśmy.
- Dlaczego nie pozwoliłaś mi wziąć gumy? - zapytałem fioletowowłosej po drodze.
- Bo nie, a w dodatku jak zaproponowała dla tych piracików - odpowiedziała ostro dziewczyna, a potem na mnie spojrzała.
- Ale wiesz, że musimy z nimi zawrzeć chwilowy sojusz? - zapytałem dziewczyny.
- Wiem - odpowiedziała fioletowowłosa, a potem poszliśmy dalej.
CZYTASZ
Następcy - Diego syn Diavala
FanfictionPewnego razu chłopak dowiaduje się że będzie musiał się rozłączyć z swoimi przyjaciółmi. Czy spotka jeszcze swoich przyjaciół? Czy powie co czuje do osoby którą kocha?