14

2 0 0
                                    

W torebce szukałam kluczy do domu, a David zaczął podciągać mi sukienkę i napierać na mnie. Otworzyłam drzwi. Weszłam i odwróciłam się do chłopaka, zapraszając go do środka. Chłopak od razu zaczął mnie całować, odwzajemniałam jego pocałunki. W drodze do kanapy zdjęliśmy z siebie wszystkie ubrania. Chłopak położył mnie delikatnie na sofie, nie przerywając pocałunków. Całował moja szyje, jedno ręka błądziła po moim ciele, ciągle omijając najważniejsze miejsce, a mnie już skręcało w środku, że jeszcze nie dotknął mojej cipki. Czułam jak jego twardy kolega, wślizguje się do środka. Od razu jęknęłam, przy każdym jego pchnięciu było mi coraz lepiej, nie mogłam powstrzymać jęków, które mimowolnie wydobywały się z moich ust. Wchodził i wychodził coraz mocniej i szybciej. Całowałam go jęcząc mu w usta i czułam, że mój koniec jest już blisko, jego chyba tez, bo zaczął sapać.

- Jesteś taka świetna. - Szepnął mi po wszystkim.

- Ty też.

Zebrałam wszystkie ubrania z podłogi i nago poszliśmy do mojego pokoju. Na górze kochaliśmy się jeszcze raz i tez było cudownie.

Okey nie powiem może nie przetrzymałam go za długo, ale zwale to na alkohol. Już wcześniej miałam ochotę to zrobić, a napoje wysokoprocentowe tylko mi w tym pomogły. Wiec... Stało się. Niczego nie żałuje, bo ewidentnie chłopak zna się na rzeczy, a to co potrafi zrobić językiem, zostawię już dla siebie.

- Żałujesz? - Zapytał przeczesując moje włosy palcami.

- Nie, a ty? - Podniosłam się z jego klaty i spojrzałam mu w oczy.

- Kochana czy ty serio o to pytasz? Kutas mało mi nie eksplodował i ty jeszcze pytasz. - Wybuchłam śmiechem.

- No tak byłeś już męczący. Musiałam to zrobić. - Mówiłam przez śmiech.

- Jak możesz tak mówić. - Chłopak podniósł się do pozycji siedzącej. - Jak byś tak dupą nie kręciła to byłoby dobrze.

Jeszcze bardziej się roześmiałam, chłopak zajął z powrotem miejsce obok mnie i włączyliśmy film. Nawet nie wiem, kiedy mnie odcięło. Czułam jedynie jak chłopak mnie opatula kocem. Słodko.

Rano gdy się obudziłam chłopak jeszcze spał, więc po cichutku wstałam z łóżka i kierowałam się w stronę łazienki.

- Gdzie się wybierasz? - Powiedział zaspanym głosem.

- Do łazienki, spij dalej.

Gdy wróciłam chłopak był już ubrany w czarne spodenki i biała koszulkę z wczorajszego dnia. Każdy jego włos stał w inną stronę, ale i tak wyglądał seksownie.

- Będę uciekał kotku. Moja mama chce żebym jechał z nią do babci.

Odprowadziłam chłopaka do wyjścia, a sama wróciłam do łóżka na wygrzane miejsce po Davidzie. Podłączyłem telefon pod ładowarkę, bo niestety padł mi już ma początku imprezy... Uśmiechnęłam się na myśl o tym co działo się w nocy. Niestety mój uśmiech zaraz znikł, kiedy napisała Kat, a raczej kiedy mój telefon ciągle brzęczał. 15 wiadomości i 6 nieodebranych połączeń od Kat. Brzmiały one mniej więcej tak: „Gdzie ty kurwa jesteś??", „Zabije cie jak cie znajdę", a groźby to chyba są karalne. „Odpisz, bo ja już nie wiem co się z tobą dzieje".

Ja: Żyje.

Napisałam jej krótką, ale wystarczająca wiadomość i poszłam wziąć kąpiel. Brzoskwiniowy zapach od razu doleciał do moich nozdrzy, a miękka, pachnąca piana otuliła moje ciało. Założyłam świeże ubrania i zbiegłam na dół coś zjeść.

Calutki dzień myślałam o dzisiejszej nocy i nie mogłam wymazać tego z pamięci. Rozmarzona, odrabiałam lekcje, marzyłam już o kolejnym razie. Czy mi tego tak brakowało czy może jestem ciagle na niego napalona i spragniona jego ciała.


Yeaaa mamy kolejny rozdział 🥰🥰🥰
Przepraszam, że tak długo musieliście czekać ale za mną przeprowadzka. Czy ktoś tu jeszcze jest i czeka na kolejne rozdziały? ❤️💥

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 27, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Błąd serca [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz