3

15 6 20
                                    

Przy wejściu zobaczyłam Arona razem z jego paczką w tym Mike. Ugh czemu? Ja się pytam czemu? On musi wszystko mi psuć. W nerwach zamówiłam kolejny kieliszek wódki i szybko wypiłam, czułam jak alkohol pali mnie w przełyk.

- Chodź idziemy tańczyć, musimy wtopić się w tłum. - Pociągnęłam ją za rękę i szybko ruszyłam w stronę parkietu.

- I tak cie zobaczy... - Spojrzała na mnie z politowaniem

- Nie...

Ruszyłyśmy tańczyć co jakiś czas chodziłam do baru i piłam kolejne kieliszki, aż w pewnym momencie poczułam działanie alkoholu i miałam na wszystko wywalone.

Spostrzegłam Arona w tłumie.

No może nie na wszystko.

Pijana podeszłam do baru i zamówiłam kolejnego kieliszka.

- Upijasz się sama w takim miejscu? - Powiedział do mnie jakiś chłopak.

- Nie jestem sama. - Odpowiedziałam patrząc na niego.

Na oko miał jakoś koło 25 lat, przystojny, wysportowany, brunet, wysoki z lekkim zarostem.

- Ale i tak nie powinnaś się tak upijać.

- Może i masz racje. - Oparłam brodę o rękę patrząc o niego.

Mężczyzna przesunął krzesło bliżej mnie i położył swoją rękę na moim udzie. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.

Trafiliśmy do toalety, namiętnie się całując, włożyłam rękę do jego włosów i lekko je szarpnęłam, wziął mnie na ręce i oparł o ścianę po czym zaczął na mnie napierać swoim kroczem. Ręce trzymał na moich pośladkach co jakiś czas mocniej je ściskając. Zaczął zdejmować spodnie, a moje stringi wylądowały w jego rękach i zaczął we mnie wchodzić coraz mocniej i coraz głębiej. Wydałam z siebie cichy jęk, kiedy oboje doszliśmy pocałował mnie krótko i puścił. Stanęłam już na własnych nogach i zaczęłam zakładać majtki. Chłopak zapisał sobie mój numer i razem poszliśmy do baru i zamówił mi drinka. Rozmawialiśmy jeszcze chwile po czym przybiegła moja przyjaciółka.

Pierwszy raz zdarzyło mi się zrobić coś takiego. Oczywiście opowiedziałam wszystko Kat. Dziewczyna zaprowadziła mnie do stolika. Zaraz po nas przyszedł Mike z Aronem

Kurwa...

Spojrzał na mnie z żalem w oczach? Serio było mu mnie żal? Co go to w ogóle obchodzi. Miałam lekkie wyrzuty sumienia, że zrobiłam to z jakimś nieznanym mi typem i to jeszcze w męskiej toalecie.

- Gdzie byłaś? - Zapytał Aron, siadając obok mnie.

- A co cie to obchodzi? - Zapytałam od niechcenia.

- Dużo, a więc gdzie byłaś?

- W toalecie. - Nie skłamałam, po prostu nie powiedziałam całej prawdy.

Wypiłam następną kolejkę, którą przyniósł kelner.

- Tobie wystarczy chyba. - Powiedział Aron.

- Sądzę, że nie.

Tak bez zastanowienia dotknęłam jego usta, chłopak się nie sprzeciwiał, wręcz sam prosił swoim językiem o dostęp. Nie wiedziałam co robie... Serio to zrobiłam? Nie wierzę w siebie.

- Pij dalej i tak wracasz ze mną... - Spojrzał na mnie, słodko się uśmiechając.

- Nie... - Powiedziałam odwracając od niego wzrok i patrząc na pusty już kieliszek. - Chodź tańczyć.

Pociągnęłam chłopaka za rękę i ruszyłam trochę chwiejnym krokiem na parkiet. Brunet objął mnie w pasie i pocałował w czubek głowy. Cieszyłam się, że się mną opiekuje do momentu, kiedy jakaś blondyna do niego nie podeszła. Ten jak na zawołanie puścił mnie i zaczął z nią gadać. Wkurzyłam się

Mało powiedziane wkurwiłam się, spojrzałam na chłopaka, który był skupiony na cyckach blondynki i stwierdziłam, że pójdę się jeszcze napić.

Jebać go.

- El gdzie ty chodzisz, szukałem cie! - Aron krzyknął do mnie podchodząc do baru.

- Tak? W cyckach tamtej laski? - Spojrzałam na niego z wyrzutem, myślał, że nie zauważe? Serio jest aż tak głupi... - Daj mi spokój. Poradzę sobie sama.

Odeszłam od baru i wróciłam do stolika, gdzie siedziała moja przyjaciółka.

- Jebany skurwysyn. - Powiedziałam do Kat. - Powiedział, że mnie szukał w cyckach innej.

Dziewczyna patrzyła na mnie zdezorientowana. Nie wiedziała co powiedzieć. Zaraz za mną przyszedł Aron. Chuj jebany. Nie chce go widzieć, niech sobie idzie do tamtej blondyny.

- Elena idziemy. - Powiedział brunet.

- Ja nigdzie z tobą nie idę. - Powiedziałam łapiąc Kat za rękę.

- My też już idziemy. - Powiedział Mike.

- My? - Spojrzałam pytająco na Kat.

- No jedzie do mnie. - Powiedziała moja przyjaciółka.

Serio ona mnie zostawia w takiej chwili? Wyszliśmy z klubu i udaliśmy się do samochodu dziewczyny, włożyli mnie na tył, a moje miejsce z przodu zajął Mike, ja musiałam się męczyć z tyłu z Aronem... No dobra nie męczyłam się, ale nadal byłam na niego zła. Położyłam głowę na jego kolanach, bo poczułam zmęczenie, ale nadal byłam mega wkurzona.

***

Czułam jak moje ciało opada na łóżko. Otworzyłam oczy i zobaczyłam jak Aron wychodzi z mojego pokoju.

- Poczekaj. - Powiedziałam, a chłopak ponownie otworzył moje drzwi i spojrzał na mnie. - Zostań ze mną.

- Jeszcze kilka minut temu kazałaś mi spierdalać. - Powiedział siadając na moim łóżku.

- Wiem, przepraszam, chodź do mnie.

Podniosłam się do pozycji siedzącej i złożyłam na jego ustach krótki pocałunek.

- El przestań...

- Nie podobam ci się tak? - Nie odpowiedział. - To w takim razie wyjdź.

- Przepraszam. - Wstał i odszedł, po prostu wstał i wyszedł.

Wyszedł.

Odszedł i mnie zostawił.

Jebany.

Opadłam na łóżko słysząc trzask drzwi.

Moje policzki zaczęły robić się mokre. Co chwile spływały nowe łzy zostawiając ślady na moich policzkach. Co ja sobie myślałam, że zostanie ze mną?

- Kurwa! - Krzyknęłam.

Trochę popłakałam i pokrzyczałam, żeby mi ulżyło. Elena jesteś głupia. On nic do ciebie nie czuje... Ma cie w dupie właśnie to pokazał. Mam dość...


Chyba to znak za dużej dawki alkoholu. Co sądzicie?

Błąd serca [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz