9

10 7 28
                                    

Zaraz po całej akcji wrócił do nas Mike.

- Co się stało? - Spytała go Kat.

- Nic.

Wyraźnie był wkurzony, ale nie chciał o tym mówić.

Trudno

Chwile później zniknęli gdzieś oboje. Rozglądając się, spojrzałam w górę w pokoju, w którym był wcześniej Mike. Aron stał w oknie i patrzył na nas tępym wzrokiem. Bez zastanowienia wpiłam się w usta chłopaka siedzącego obok mnie.

Nie upiłam się. Dobrze. Tym razem David nie spał u mnie. Wzięłam szybka kąpiel i wskoczyłam do łóżka.

Aron: Czy ty i David to poważnie?

Zatkało mnie, że do mnie napisał. I jeszcze z takim pytaniem. Postanowiłam mu nie odpisywać. Ułożyłam się wygodnie i usnęłam.

*

W poniedziałek w szkole Aron miał obitą twarz. Nie stało się to na imprezie, bo jak wychodził, to był cały i zdrowy. Dziwne. Może Kat będzie coś wiedzieć, w końcu spotyka się z jego najlepszym przyjacielem. Mogłabym sama go zapytać, ale nie będę pokazywać, że jestem ciekawa i chce wiedzieć, co z nim się stało. Jestem ciekawa w chuj.

David po imprezie mnie trochę olał. Nic nie pisał. A nasz plan? Nie wiem jak to rozumieć. Cierpliwie czekałam, aż chłopak coś zrobi, ale unikał mnie cały dzień.

Ja: Zrobiłam coś, że mnie olewasz?

David: wstydzę się

Ja: Co?! Czego?

David: No nie udawałem nigdy chłopaka i boje się, że coś zwale.

Ja: To równie dobrze możemy nie udawać

David: A jak się zakocham?

Ja: To wtedy będziemy myśleć

David: to już myśl

O KURWA

Naprawdę nie chciałam zranić tego chłopaka. Nawet nie podejrzewałam, że coś takiego może się wydawać i w sumie się nie zastanawiałam czy mogę z nim coś stworzyć, tylko wiecie tak na poważnie. Zatkało mnie.

Ja: Ale tak szybko?

David: Już dawno mi się podobałaś, a te pocałunki i noc u ciebie, jak patrzyłem, jak słodko śpisz.

Okey nie powiem, to jest urocze serio.

Ja: Będę czekać po lekcjach pod szkoła.

David: Okey.

Kat nie wiedziała, o co chodzi z Aronem, a ja jej opowiedziałam o Davidzie. Powiedziała, żebym zastanowiła się nad wszystkim, żeby nie robić mu nadziei. Ma racje, ale co jeśli ja sama nie wiem, czego chce...

Po szkole Kat pojechała do swojego chłopaka. Nie wiem, czy wspomniałam, ale razem z Mikiem tworzą już parę. Ja czekałam na Davida. Chłopak podszedł do mnie i niepewnie dał mi buziaka w usta. Unikał kontaktu wzrokowego, wiec w ciszy poszliśmy do mojego auta. Przez całą drogę nie mówił nic. Kompletna cisza.

Usiedliśmy w salonie. Nadal cisza.

- David mów do mnie.

- Co mam ci kurwa powiedzieć, że cię kocham. Nie planowałem, żeby tak było, ale stało się. - Chłopak spojrzał na mnie, był trochę zły.

- No a ja planowałam? Sam wpadłeś na ten genialny pomysł. - Tez się uniosłam.

- Ja jebie i co ma teraz zrobić. Jedyne, na co mam teraz ochotę to cię wyruchać.

Zaśmiałam się.

- No kurwa nie śmiej się. Od dwóch dni kutas mi sterczy na sam twój widok.

Mmm byłam tak seksowna? Seksowna bestia. Hahahha.

- Nie wiem co mam ci na to powiedzieć. - Zagryzłam wargę, żeby się nie uśmiechnąć.

- No i jeszcze tak robisz. Kurwa ja nie wiem, ty sobie zdajesz sprawę, jaka jesteś seksowna? - Jego ton był teraz łagodniejszy.

- O nie nie. Niw przekonasz mnie teraz tymi komplementami na sex. - Zaczęłam się śmiać.

- A może jednak. - Zrobił skrzywioną minę i tez się zaśmiał.

- Ja nie chce ci robić nadziei, sama nie wiem, czego chce. Możemy spróbować tak na poważnie, ale ja nie daje ci gwarancji, że coś z tego będzie poważniejszego. Podobasz mi się, ale nie wiem, czy to jest miłość.

- No wiem, rozumiem. Ja też nie chce cię namawiać, tylko chciałam być z tobą szczery. - Powiedział.

- Czyli co robimy? - Spojrzałam na niego.

- Sex? - Puścił mi oczko.

Zaczęliśmy się śmiać. Obejrzeliśmy film i David wrócił do swojego domu.

Aron: Będziesz mnie ignorować?

Ja: Daj mi spokój. Idź, się pośmiej z kolegami.

Aron: Jestem poszkodowany potrzebuje opieki.

Ja: Nie u mnie. Pa.

Ogarnęłam rzeczy do szkoły, wykąpałam się i położyłam się do łóżka.

David: Co tam?

Ja: Już w łóżeczku, a u ciebie?

David: Też, ale nie mogę usnąć. Przez ciebie.

Ja: Moja wina niby? Dlaczego?

David: Bo mnie nakręcasz kochana, a potem nic.

Ja: Hahahah przecież nic nie zrobiłam.

David: Robisz dużo.

Ja: Na przykład co?

David: Przegryzasz wargę i na mnie patrzysz tymi swoimi uroczymi oczkami.

Ja: Ojej dobra już nie będę.

Ja: Ale tak ogólnie na która masz jutro?

David: 9

Ja: Ja też i tak pomyślałam, że może byś do mnie wpadł?

David: Widzisz co ty robisz? Haha

Ja: Nic kompletnie nic kochaniutki.

David: Zaraz będę.

Jakieś 0,5 h później zeszłam na dół otworzyć mu drzwi. Patrząc na to, że ma kawałek do mojego domu, przyszedł bardzo szybko. Poszliśmy na górę, włączyłam film. I oboje wygodnie ułożyliśmy się w łóżku. Nie rozmawialiśmy dużo, w sumie nawet nie wiedziałam, o czym mam rozmawiać. Więc większość czasu spędziliśmy w ciszy.

– Czyli co, mam to traktować jako zaproszenie na seks? – Po ciemku widziałam tylko zarys jego twarzy.





Będzie seks czy nie będzie?

Błąd serca [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz