Wstałam równo z budzikiem, czyli jest szansa, że się nie spóźnię. Zeszłam na dół w celu zjedzenia śniadania. Jedyne co zobaczyłam na szafce kuchennej to kartka.
Zadzwonili w nocy... Musieliśmy pilnie wyjechać, prawdopodobnie wrócimy za 3 dni. Nie gniewaj się wynagrodzimy ci to. Zaproś do siebie znajomych, żebyś nie siedziała sama.
W kuchence masz śniadanie odgrzej sobie, bo pewnie ostygło.
Kochamy Cię! Rodzice
Standard... Przecież kilka godzin wcześniej wrócili. Zostawili mi pieniądze, chociaż tyle, chodź wolałabym, żeby było tu ze mną...
Zjadłam śniadanie przygotowane przez moją mamę, ubrałam się i pomalowałam i wyszłam z domu.
*
Po lekcjach miałyśmy trening... Jak zawsze w tym samym czasie co drużyna Arona... To jest PECH...
Zaczełyśmy się rozciągać, ćwiczyć i tym podobne.
Facet z klubu: Proponuję kolację dziś o 18. Co ty na to?
Ja: Jestem za :D
Facet z klubu: Podaj adres to po ciebie przyjadę ;*
Ja: To miło z twojej strony, ale nie trzeba muszę załatwić jeszcze kilka spraw. Więc wyślij adres restauracji, ja będę autem.
Skończyłyśmy trening i poszłyśmy się przebrać, w tym czasie chłopak wysłał mi adres. Tak naprawdę nie miałam nic do załatwienia, ale nie chciałam, żeby wiedział, gdzie mieszkam...
Wróciłam do domu i zaczęłam się szykować na randkę? Można to tak nazwać? No powiedźmy, że to randka. Włożyłam lekko rozkloszowaną sukienkę i ruszyłam w stronę wyjścia z mojego domu. Pojechałam pod wskazany adres. Mężczyzna już na mnie czekał.
- Hej. - Przywitaliśmy się i weszliśmy do środka.
Barwy w restauracji były jasne, na ścianach wisiały obrazy, a kelner prowadził nas na pierwsze piętro. Rozpoznałam nasz stolik po szampanie, który stał na stole tuż obok kieliszków. Jak na dżentelmena przystało odsunął mi krzesło i zajął swoje miejsce naprzeciwko mnie.
- A więc jak masz na imię? - Zaczęłam, nie pamiętam czy mi się przedstawiał, czy nie.
- Max.
- Elena. - Odpowiedziałam uśmiechając się.
Okazało się, że chłopak jest 2 lata starszy, czyli ma 20 lat... Dawałam mu więcej... Na nic nie naciskał. Serio był miły i w dodatku przystojny. Pracuje w firmie swojego ojca, ale nie chciałam dopytywać co i jak.
- Co do tego zajścia w toalecie. - Mówiłam już, że jestem bezpośrednia? - Nigdy tak nie robie, żebyś nie pomyślał sobie złych rzeczy.
- Spokojnie nic nie pomyślałem. - Zaśmiał się.
- Dobra zaufam ci.
Szczerze mogę powiedzieć, że to spotkanie się udało, było zupełnie inaczej niż jak chodziłam gdzieś z chłopakami z mojej szkoły...
- To do zobaczenia. - Postał mi szeroki uśmiech i złożył pocałunek na mojej dłoni. To było miłe... bardzo miłe.
- Dobranoc. - dałam mu całusa w policzek i weszłam do swojego auta.
Wróciłam do domu, zrobiłam rzeczy do szkoły i przyszła do mnie Kat. Siedziałyśmy i gadałyśmy pół nocy.
Rano razem pojechałyśmy do szkoły. Pierwsza matematyka, a potem na boisko. Aron jak tylko mnie zobaczył pokazał na mnie palcem i zaczęli się śmiać...
Żenada
Poszłam dalej i dołączyłam do dziewczyn z zespołu. W pierwszej kolejności jedna z dziewczyn przeprowadziła rozgrzewkę, a później zaczęłyśmy się uczyć nowego układu. Układy zawsze wymyślałam sama, nie były super trudne, ale były miłe dla oka.
Aron: Ładnie ci dupka wystaje spod tej spódniczki ;p
Spojrzałam na niego i pokazałam mu środkowy palec. Skupiłam się na dziewczynach i zanim się obejrzałam była przerwa. Dziewczyny zostały na boisku, a ja i Gia poszłyśmy zapalić w ukryciu za boiskiem. Musiałyśmy przejść obok chłopaków, żeby się tam dostać.
- Uuu jakie laski. - Krzyknął jakiś chłopak.
Automatycznie spojrzałam na Arona, ale wiedziałam, że to nie on.
Aron: Może wejdziemy w jakiś sex układ?
Zaśmiałam się. Niedoczekanie. Przy dziewczynach z grupy w tym Gii nie mówiłam nic o Aronie, bo każdej się podobał i nie potrzebne były mi kolejne plotki o mnie. Arona olałam tak jak on olewa mnie. I z całą pewnością nie poszłabym z nim w taki układ.
- Dobra dziewczyny! Zaczynamy! - Krzyknęłam, aby wszystkie ustawiły się na swoje miejsca.
Po treningu szybki prysznic i poszłyśmy na kolejną lekcję.
Na długiej przerwie siedziałyśmy przy stoliku.
- On jest taki przystojny. - Westchnęła Van.
Wszystkie dziewczyny odwróciły swój wzrok w stronę wyjścia i patrzy się jak na kawałek ciasta. No tak Aron... Kto inny to mógłby być. Kat spojrzała na mnie, na co przewróciłam oczami.
- Serio dziewczyny. - Zaczęłam się śmiać.
Wszystkie jednogłośnie odpowiedziały, że tak.
- Zastanowiłaś się nad moją propozycją? - Stanął za mną.
Nie odwracałam się, dziewczyny patrzyły na mnie, a ja nie wiedziałam co im powiem. Nawet Kat jeszcze nie powiedziałam co mi zaproponował.
- Spierdalaj.
Nie wiedziałam, czy chłopak nadal za mną stoi czy już poszedł. Nie chciało mi się tłumaczyć. W sumie, dlaczego mam się tłumaczyć... Nie będę.
/
- Elena mam dla ciebie propozycje nie do odrzucenia. - Bawił się kosmykami moich włosów.
- Już jestem ciekawa.
- Wyjedzmy stąd. - Na jego słowa zaśmiałam się.
- A gdzie byś chciał jechać na wakacje?
- Nie chodzi mi o wakacje. Na stałe. Tylko ty i ja.
- No nie wiem. Na razie musimy skończyć szkołę.
- Kocham cie El. Jestem tego pewien.
- Może wróćmy do tej rozmowy jak będziemy kończyć szkole?
- Trzymam cie za słowo kotku.
Na sama myśl o wspólnej przyszłości miałam ciarki. Cieszyłam się, że ma wobec mnie takie plany.
/
Aron czy Max?
Jak stawiacie nowy chłopak namiesza jej w głowie?
CZYTASZ
Błąd serca [18+]
Teen FictionCo tak naprawdę były chłopak czuje do Eleny? Czy dziewczyna wyleczyła się z dawnej miłości i da szanse nowej? Co się stanie po zniknięciu ojca? El zastanawia się czemu jej życie to pasmo nieszczęść. ‚Chce tylko być kochana' - Powtarza sobie prze...