4

16 6 9
                                    

Obudziłam się i od razu poszłam do łazienki nawet nie chciałam wiedzieć jak wyglądam. Zwlokłam się z łóżka i podreptałam do łazienki. W lustrze zobaczyłam mój rozmazany makijaż i rozwaloną fryzurę. Wzięłam szybki prysznic i założyłam świeże ubranie.

Mój brzuch dawał mi znaki, że muszę już zjeść. Zeszłam na dół i ruszyłam do kuchni.

- Co ty tu robisz?! - krzyknęłam przerażona, kiedy zobaczyłam stojącego Arona w mojej kuchni tuż obok kuchenki.

- Przecież nie zostawiłbym cie samej w środku nocy. Po prostu nie chciałem z tobą spać. - O kurwa... A ja ryczałam jak on wyszedł i krzyczałam. Mam ochotę zakopać się pod ziemi w tym momencie.

- Byłeś tu przez całą noc?

- Tak. Wszystko słyszałem, jeśli o to ci chodzi. - Powiedział nawet na mnie nie patrząc.

Boże jaki wstyd. Nie wybaczę sobie tego nigdy w życiu. Spojrzałam na zegarek było lekko po 13. Oj długo spałam... Usłyszałam jak leżący na blacie telefon wydał z siebie krótki dźwięk. SMS.

Facet z klubu: Hej piękna. Wstałaś już?

Serio? W takim momencie. Ma facet wyczucie czasu.

Ja: Hej. Tak właśnie będę jadła śniadanie ;p

Facet z klubu: Kiedy teraz się spotkamy? Nie powiem miło mi się z Tobą spędziło czas :D

Ja: Myślę, że w najbliższym czasie :)

- Elena z kim ty piszesz, że mnie w ogóle nie słuchasz?! - Zapomniałam, że Aron jest w tym samym pomieszczeniu co ja...

- Z nikim.

- Tak ja też się uśmiecham jak patrzę na telefon bez powodu...

- O co pytałeś? - zapytałam omijając odpowiedź na to pytanie.

- Czy podobały ci się kwiaty?

- Och... tak były cudowne. - Powiedziałam z sarkazmem.

Chłopak nałożył jajecznice na talerze i usiedliśmy do stołu. Zjedliśmy w ciszy.

- Pamiętasz wszystko z wczoraj? - Zapytał mnie chłopak.

- Tak... - Odpowiedziałam patrząc w okno.

- To, że darłaś się moje imię też? - Spojrzałam na niego zirytowana i przewróciłam oczami nie udzielając mu odpowiedzi. - To co dziś o 17?

Spojrzałam na niego nie wiedząc o co mu chodzi.

- Przeczytałaś list z kwiatów?

- Ach. No tak... może innym razem. - spojrzałam na chłopaka i coś mi się przypomniało. - Właśnie... wczoraj miałeś zrobić imprezę więc co robiłeś w klubie?

Chyba zadałam mu kłopotliwe pytanie, bo długo nie odpowiadał, ale było to bardzo podejrzane, że jakimś cudem znalazł się razem ze mną w klubie.

- Zmieniłem plany. - Odpowiedział w końcu. Kiwnęłam na znak, że rozumiem.

Kłamał czułam to... Na pewno się nie dowiem czemu i dlaczego zmienił plany, ale postanowiłam nie dopytywać. Niech nie wiem, że jestem ciekawa. Poszliśmy do salonu i zaczęliśmy oglądać pierwszy lepszy film, który leciał w Tv.

/

Leżeliśmy u niego w pokoju gadając trochę o nim, trochę o mnie. Byliśmy przytuleni i czułam się bezpiecznie w jego ramionach. Złożył pocałunek na moim policzku.

- Serio jesteś śliczna. - Spojrzał na mnie z góry.

- A ty słodki... - zaczęłam się śmiać, bo wiedziałam, że go to wkurzyło.

- Aron! Jestem! - krzyknęła jego mama z dołu.

- Ooo... poznam twoją mamę. - Pocałowałam go krótko.

- I tak byś poznała. - Uśmiechnął się i podniósł mnie z łóżka.

*

- Nie wiedziałam, że masz gościa. - Powiedziała jego mama. - To twoja dziewczyna?

- Nie, jestem jego koleżanką. - Odpowiedziałam, zanim Aron zdążył powiedzieć coś głupiego.

- Zjesz z nami? - zapytała kobieta.

- Zje. - Powiedział chłopak i obie na niego spojrzałyśmy ja tylko pokiwałam głową.

Kiedy zjedliśmy poszliśmy na górę, żebym mogła zabrać swoje rzeczy.

- Myślałem, że jesteśmy razem... - odparł chłopak, składając na łóżku.

- Śpieszy ci się? Poznajmy się lepiej...

- Serio? Znamy się 3 lata, a od pół roku się spotykamy.

- Aron przestań! - Podniosłam lekko głos.

- To ty przestań... - Powiedział nawet na mnie nie patrząc.

- Tak? To spierdalaj... - Powiedziałam zdenerwowana.

- To ty jesteś w moim domu. - Powiedział z wyrzutem.

- Właśnie wychodziłam. - Zabrałam rzeczy i wyszłam z jego pokoju.

Mijając kuchnie powiedziałam jego mamie dowidzenia i wyszłam.

- Elena! - usłyszałam głos jego mamy. - Nie przejmuj się nim on taki jest, pogodzicie się nie martw się.

- Dobrze, dziękuję. - Powiedziałam i opuściłam ich posesje.

Poszłam do Kat i wszystko jej opowiedziałam.

Aron: Przepraszam. To nie miało tak być, za bardzo się uniosłem.

- Dupek. - Podsumowała Kathrin.

/

- O czym tak myślisz? - Zapytał patrząc na mnie.

- Nie nic, nic, oglądam. - Co miałam mu powiedzieć, że przypominam sobie chwile spędzone z nim?

Chłopak wyszedł około 18, a ja wzięłam się za porządek po jego rannych wycieczkach po kuchni.

*

- Elena! - Usłyszałam głos mojego taty. - Jesteśmy!

Zeszłam do nich patrząc na nich, nic się nie zmienili, może są trochę bardziej opaleni.

- W końcu w domu. - Powiedziała mama, odkładając swoją walizkę.

- Trochę było tu pusto bez was, ale daje radę się przyzwyczaić. - Wzruszyłam ramionami, bo i tak jutro albo na dniach znów wyjadą...

- Córeczko wiesz jaką mamy pracę, brat miał Cię odwiedzać. - Powiedziała mama, całując mnie w czoło. - Odwiedzał Cię?

- Tak. - przetarłam oczy. - Idę spać.

- Na którą jutro masz? - zapytał mój tata.

- Na 9. Dobranoc.

- Dobranoc córeczko. - Odpowiedzieli jednocześnie.

Wzięłam długą kąpiel. O tak! Tego mi było trzeba... Ubrałam piżamę i wskoczyłam pod kołdrę. Chwile później już usnęłam, a nawet nie wiem kiedy to się stało.


Czy chcielibyście, żeby wasi rodzice mieli taką prace? Ja stanowczo nie.

Błąd serca [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz