Po około 30 minutach do domu weszła Pani Han z dwoma torbami z zakupami. Od razu podszedł do niej Felix i zabrał od niej torby.
- Oh Felix nie musisz mi pomagać, aż taka stara nie jestem
- Ale to nie chodzi o to, że jest Pani stara albo co innego, tak wypada po prostu
- Aj daj spokój. I co już wiecie wszyscy?
- Tak, od razu jak usłyszeliśmy to wybiegliśmy z lekcji, nawet książki nie zdążyłem zabrać z ławki, Pani nam pewnie uwagi wpisze albo coś ale mniejsza o to
- Aj nie wolno tak z lekcji uciekać
- No ale dla Jisung'a specjalnie się ruszyliśmy z lekcji
- Aj no wiem, wracaj do chłopaków ja sobie już poradzę
- Dobrze - Lee poszedł do salonu i usiadł obok Jisung'a - Przynajmniej się da to wyleczyć
- Nie chcę was wszystkich martwić - odezwał się Jeongin wpatrzony w telefon - Ale 20% to bardzo dużo, co prawda 80 to więcej ale jednak 20 to i tak dużo
- Ale nasza kochana wiewiórka na pewno będzie w tych 80 procentach
- Jak umrę... Załóżcie na mój pogrzeb czarną koszulkę z wiewiórką - chłopakowi poleciała łza po policzku i od razu przytulił się do niego Minho
- Kochanie nie możesz tak myśleć nawet
- Jak sprawić sobie takie koszulki? - Spytał Jeongin
- Ej Jeongin nie dobijaj go - krzyknął Hyunjin
- Boże on tylko spytał! Chyba ma prawo. Nie zachowujcie się jak bym umierał tylko udawajcie, że nic się nie stało bo tu nie wytrzymam
- Oczywiście
- W takim razie, obejrzymy coś?! - na twarzy Jisung'a pojawił się w końcu uśmiech
- Anime?
- TAK - Po godzinie wszyscy już byli wyluzowani i z przekąskami które kupił Changbin z Felix'em oglądali pierwszy odcinek jakiegoś anime
Po kilku odcinkach wszyscy byli zmęczeni i zaczęli zbierać się do swoich domów. Han skoczył na swoje łóżko i zasnął. Następnego dnia obudził go budzik co oznaczało, że powinien zbierać się do szkoły. Chłopak się ubrał i poszedł do kuchni gdzie była jego matka.
- Mamo czemu nie jesteś w pracy?
- Wzięłam wolne
- Aha, masz moje śniadanie do szkoły?
- Nie bo zostajesz w domu
- Mamo ale ja chcę iść do szkoły
- Powinieneś zostać w domu, po za tym za dwie godziny jedziemy do szpitala
- Czemu?
- No na zabieg
- Aha, Baekhyun już poszedł do pracy?
- Tak
- A on w ogóle wie?
- Jeśli mu nie mówiłeś to nie wie
- To mu powiedz, nie widziałem go dawno więc nie miałem jak mu powiedzieć
- Dobrze synku, sam mu dzisiaj powiesz
- A wraca wcześniej?
- Tak dzisiaj tak
- Dobra to mu powiem
- Hej Jiusng!
- O hej Minho, co tu robisz?
- Przyjechałem, jadę z wami do szpitala
- A chcesz? - spytała kobieta
- Jeśli mogę oczywiście?
- Tak możesz
- A mnie ktoś spyta? - mruknął Jisung
- Mogę jechać?
- TAK
- Chłopcy ja czekam na przystanku - kobieta wyszła
- Mogę buziaka?
- Jasne - Lee lekko się schylił i podarował młodszemu pocałunek - Chodźmy bo twoja mama czeka
- Jasne
Gdy wszyscy dotarli do szpitala udali się do pielęgniarki aby wszystko omówić i przygotować się do chemioterapii. Po godzinie chłopak mógł wyjść ze szpitala do domu. Gdy cała trójka wyszła na korytarz Jisung stracił równowagę a następnie zemdlał. Do chłopaka od razu podbiegła pielęgniarka.
- Dajcie wózek! - Krzyknęła pielęgniarka a do niej podeszła inna pielęgniarka - Weźmy go na salę
- Gdzie go zabieracie?
- Na oddział, proszę się nie martwić - kobiety podniosły chłopaka na wózek i zawiozły do jednej z sali. W drodze Han się rozbudził
- Co się dzieje? Gdzie jedziemy?
- Synku zemdlałeś
- Usiądź tutaj - wskazała kobieta na łóżko - chłopak usiadł na łóżku a kobieta zaczęła przygotowywać kroplówkę i po kilku minutach podłączyła ją Han'owi i wyszła
- Nic ci nie jest?
- Wszystko okej, kupisz mi sok mamo?
- Tak, tobie Minho też coś kupić?
- Nie, nie trzeba, dziękuję - kobieta wyszła a Han przytulił się do starezego
- Umieram. Nawet nie mogę już nic podnieść, błagam załóżcie te podkoszulki na mój pogrzeb - chłopak się rozpłakał nadal wtulony w Lee
- Założe ją ale dopiero za 60 lat kiedy umrzesz ze starości!
- Ja to czuję, umrę nie długo
- Kochanie nie mów tak
- A co mam mówić, daj mi telefon, nawed go nie podniosę
- Wiewiórko...
- No daj mi go - Lee podał Jisung'owi telefon a ten ledwo go trzymał w ręce
- Proszę nie płacz już
- Jak płaczę to czuje się lepiej
- No dobrze to płacz ile chcesz jeśli to ci pomaga, możesz się znów przytulić jak chcesz - chłopiec wtulił się w klatkę piersiową Lee i po chwili miejsce gdzie trzymał głowę było mokre od łez. W końcu do pomieszczenia weszła kobieta z dwoma sokami.
- Nie wiedziałam jaki lubisz Minho więc wziełam pomarańczowy
- Nie trzeba było proszę Pani
- Specjalnie tu przyjechałeś z anmi to chociaż tym ci to wynagrodzę, zostawić was samych?
- Może Pani zo...
- Możesz nas zostawić mamo - zza koszulki wychylił się Han z czerwonymi policzkami i lekko spuchniętymi oczami. - Kobieta podała swojemu synowi sok i wyszła. - Wiesz chyba cię kocham..
- Ja ciebie też

CZYTASZ
~ Fall in Love ~ Minsung ~
FanfictionSAD END!!! Collab with @_EdHuDO Minho który jest w czwartej klasie technikum i Jisung będący w drugiej klasie mają wspólnego przyjaciela. Minho ma 18 lat, przez znajomych jest nazywany Lee Know lub Kociarz. Lubi tańczyć i jest w grupie tanecznej w s...