11

308 29 24
                                    

Zaczynała się lekcja francuskiego, Clay jak zwykle siedział z George'm w ławce słuchając co nauczycielka do nich mówiła.

- słyszeliście już o wycieczce od wychowawczyni?- zapytała kobieta patrząc na klasę.

- jest chora i mieliśmy zastępstwo na jej lekcji.- odpowiedział rudowłosy chłopak siedzący w pierwszej ławce.

- w takim razie nie jestem pewna czy mogę to wam powiedzieć. Dowiecie się od wychowawczyni szczegółów.- odparła nauczycielka patrząc w ekran.

- jak myślisz gdzie jedziemy?- zapytał brunet szturchając lekko blondyna aby zwrócił na niego uwagę.

- może Francja? Nie wiem jeśli pani od Francuskiego się pytała to może jest to połączone z tym językiem.- wzruszył ramionami blondyn patrząc na George'a.

- będziesz jechał?

- raczej nie, mój tata się nie zgodzi.- odparł spokojnie Clay. Nie raz już doświadczył takiej sytuacji także nie było to dla niego niespodzianka.

Jednak w głębi duszy wycieczka do Francji wydawała się fajna i blondyn chciałby pojechać na nią.

- czemu się nie zgodzi to tylko wycieczka najpewniej na kilka dni.- powiedział skwaszony brunet.

- nie wiem, nigdy mi to nie przeszkadzało.- wzruszył ramionami Clay.

- powinneś bardziej walczyć o swoje, zbyt szybko podporządkowujesz się innym.- rzekł lekko smutny brunet.

George'a martwiło zachowanie blondyna. Bał się że w domu musi mieć piekło, wywnioskował to po zachowaniu chłopaka. Chciał mu pomóc jednak żeby to zrobić trzeba było zdobyć zaufanie blondyna.

- jest okej.- upewnił go Clay posyłając mu uśmiech.

- co ty na to aby gdzieś dzisiaj skoczyć i oderwać się od wszystkiego?- spytał George. Miał nadzieję że uda mu się wyrwać blondyna gdzieś.- można na przykład udać się na jakąś imprezę.

- nie jestem typem imprezowicza.- odrazu zaprzeczył blondyn pomysłowi George'a.- wiesz jestem bardziej osobą która woli posiedzieć w ciszy czytając książki ,słuchając przy tym muzyki.

- w takim razie można też to zrobić. Chce po prostu spędzić z tobą czas.- wyznał brunet.

- nie będzie cię to nudzić?- spytał lekko zdziwiony blondyn.

- nie, dlaczego miało by?

- nie wiem większość osób by uznała to za nudę.

- przepraszam bardzo Clayton i George ale czy ja wam w czymś przeszkadzam? George nie zagaduj kolegi jeśli jesteś aż tak rozgadany to do tablicy.- przerwała nauczycielka patrząc na dwójkę chłopaków.

- proszę panią, to ja zagadałem George'a bardzo przepraszam.- powiedział blondyn, nawet gdyby go wzięła do tablicy to dostałby dobry stopnień a akurat George jest słaby z języka francuskiego.- mam podejść do tablicy?

- to miłe że bronisz kolegi jednak i tak George do tablicy.- powiedziała już lekko zdenerwowana nauczycielka.

George westchnął i wstał z ławki podchodząc do tablicy. Spojrzał na Clay'a który posyłał mu współczujący wzrok.

Nie był zły na niego że poszedł do tablicy przecież we dwójkę gadali.

- dobrze w takim razie zaczniemy od czegoś łatwego aby było na twoim poziomie.- zaczęła kobieta.- przedstaw się i powiedz czym się interesujesz. Następnie trochę podpytam cię z gramatyki francuskiego.

breaking the rules [zakończone] || dnfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz