Zaczynała się lekcja francuskiego, Clay jak zwykle siedział z George'm w ławce słuchając co nauczycielka do nich mówiła.
- słyszeliście już o wycieczce od wychowawczyni?- zapytała kobieta patrząc na klasę.
- jest chora i mieliśmy zastępstwo na jej lekcji.- odpowiedział rudowłosy chłopak siedzący w pierwszej ławce.
- w takim razie nie jestem pewna czy mogę to wam powiedzieć. Dowiecie się od wychowawczyni szczegółów.- odparła nauczycielka patrząc w ekran.
- jak myślisz gdzie jedziemy?- zapytał brunet szturchając lekko blondyna aby zwrócił na niego uwagę.
- może Francja? Nie wiem jeśli pani od Francuskiego się pytała to może jest to połączone z tym językiem.- wzruszył ramionami blondyn patrząc na George'a.
- będziesz jechał?
- raczej nie, mój tata się nie zgodzi.- odparł spokojnie Clay. Nie raz już doświadczył takiej sytuacji także nie było to dla niego niespodzianka.
Jednak w głębi duszy wycieczka do Francji wydawała się fajna i blondyn chciałby pojechać na nią.
- czemu się nie zgodzi to tylko wycieczka najpewniej na kilka dni.- powiedział skwaszony brunet.
- nie wiem, nigdy mi to nie przeszkadzało.- wzruszył ramionami Clay.
- powinneś bardziej walczyć o swoje, zbyt szybko podporządkowujesz się innym.- rzekł lekko smutny brunet.
George'a martwiło zachowanie blondyna. Bał się że w domu musi mieć piekło, wywnioskował to po zachowaniu chłopaka. Chciał mu pomóc jednak żeby to zrobić trzeba było zdobyć zaufanie blondyna.
- jest okej.- upewnił go Clay posyłając mu uśmiech.
- co ty na to aby gdzieś dzisiaj skoczyć i oderwać się od wszystkiego?- spytał George. Miał nadzieję że uda mu się wyrwać blondyna gdzieś.- można na przykład udać się na jakąś imprezę.
- nie jestem typem imprezowicza.- odrazu zaprzeczył blondyn pomysłowi George'a.- wiesz jestem bardziej osobą która woli posiedzieć w ciszy czytając książki ,słuchając przy tym muzyki.
- w takim razie można też to zrobić. Chce po prostu spędzić z tobą czas.- wyznał brunet.
- nie będzie cię to nudzić?- spytał lekko zdziwiony blondyn.
- nie, dlaczego miało by?
- nie wiem większość osób by uznała to za nudę.
- przepraszam bardzo Clayton i George ale czy ja wam w czymś przeszkadzam? George nie zagaduj kolegi jeśli jesteś aż tak rozgadany to do tablicy.- przerwała nauczycielka patrząc na dwójkę chłopaków.
- proszę panią, to ja zagadałem George'a bardzo przepraszam.- powiedział blondyn, nawet gdyby go wzięła do tablicy to dostałby dobry stopnień a akurat George jest słaby z języka francuskiego.- mam podejść do tablicy?
- to miłe że bronisz kolegi jednak i tak George do tablicy.- powiedziała już lekko zdenerwowana nauczycielka.
George westchnął i wstał z ławki podchodząc do tablicy. Spojrzał na Clay'a który posyłał mu współczujący wzrok.
Nie był zły na niego że poszedł do tablicy przecież we dwójkę gadali.
- dobrze w takim razie zaczniemy od czegoś łatwego aby było na twoim poziomie.- zaczęła kobieta.- przedstaw się i powiedz czym się interesujesz. Następnie trochę podpytam cię z gramatyki francuskiego.
CZYTASZ
breaking the rules [zakończone] || dnf
FanfictionRodzicielka blondyna zginęła w nieokreślony sposób. Policja nie znalazła sprawcy a cała sprawa ucichła. Od tej pory blondyn mieszkał z jego surowym, zamkniętym w sobie oraz zasadowym ojcem. Mężczyzna tworzy zasady, których jego syn miał się trzymać...