Blondyn patrzył zmartwionym wzrokiem ma swojego przyjaciela George'a.
- dlaczego rozdrapałeś sobie ręce bądź nogi?- zapytał lekko zaniepokojony Clay.- czym się zestresowałeś?
- to jest głupie, zapomnijmy o tym.- odpowiedział cicho George chowając twarz w swoich rękach.
- nie George, nie zostawię tego tak.- powiedział poważnie blondyn.- w co ty pogrywasz? Na początku narkotyki teraz samookaleczenie, dlaczego nie chcesz mi nic powiedzieć?
- nie samookaleczam się.- zaprzeczył George.
- Georgie.- powiedział Clay na co na twarzy niższego pojawił się uśmiech.- drapanie się po rękach do krwi to samookaleczenie w ten sposób też zadajesz sobie ból.
- no i co z tego.
- to jest niezdrowe musisz z tym pójść do psychologa.- rzekł poważnie wyższy.
- nie pójdę do jakiegoś gościa, który leczy wariatów!- zaprzeczył od razu brunet wymachując rękoma na różne strony.
- George on nie leczy wariatów. Psycholog jest po to abyś mógł z nim pogadać, wygadać się mu a on ci z danym problemem pomoże.- wyjaśnił Clay.
- tak czy siak nie chce.- burknął brunet.
Blondyn westchnął głośno, był zmęczony oraz martwił się o George'a, który był uparty i nie chciał nic powiedzieć.
- będzie ci lżej jak komuś to powiesz. Obiecuje.- zapewnił go blondyn próbując zmusić bruneta do powiedzenia czegokolwiek.
- ale co ty chcesz wiedzieć?- zapytał zdezorientowany George.- powiedziałem ci wszystko co chciałeś.
- czym się zestresowałeś w łazience?
- mało ważna rzeczą.- odpowiedział brunet jednak zobaczywszy minę Clay'a, westchnął i zaczął mówić.- zacząłem myśleć o tym jak powiedzieć jednej osobie o moich uczuciach, zestresowałem się ponieważ doszłem do wniosku że będzie to głupie i nawet nie wiem czy ta osoba jest gejem.
- to może zapytaj się o jego orientację seksualną?- zaproponował Clay.
- mam tak poprostu podejść i powiedzieć "hej jaką masz orientację seksualną?- powiedział George.- wyjdę na idiotę.
- może go zapytaj przy jakiejś z rozmów i nawiąż do tego, będzie to mniej podejrzane.
Między dwójką zapadła grobowa cisza lecz po chwili przetrwał ją niższy.
- Clay a jakiej ty jesteś orientacji?- zapytał George.
- totalny gej, aktualnie nie wyobrażam sobie związku z dziewczyną obrzydza mnie fakt robienia czegokolwiek jednak nie oznacza to że dziewczyny są dla mnie brzydkie. Są ładne ale nie umiem być z nimi w tej chwili.- odpowiedział od razu blondyn uśmiechając się miło.- a ty?
- sam nie wiem, zdaje mi się że jestem biseksualny jednak odrobinę obrzydza mnie bycie z dziewczyną.- powiedział George.
Blondyn pokiwał głową na znak że zrozumiał.
- Clay.- szepnął brunet.
- tak?
- jakbyś chciał aby ktoś wyznał Ci miłość?- zapytał George.
Blondyn nie ukrywał zdziwienia, nigdy nie zastanawiał się nad tym jakby chciał aby jakaś osoba wyznała mu miłość.
- napewno w jakiś romantyczny sposób. Może przeczytałby moją ulubioną książkę a na ostatniej stronie napisał mi że mnie kocha oraz jakiś fajny liścik miłosny. Kocham takie klimaty.- odpowiedział blondyn po chwili namysłu.
CZYTASZ
breaking the rules [zakończone] || dnf
FanficRodzicielka blondyna zginęła w nieokreślony sposób. Policja nie znalazła sprawcy a cała sprawa ucichła. Od tej pory blondyn mieszkał z jego surowym, zamkniętym w sobie oraz zasadowym ojcem. Mężczyzna tworzy zasady, których jego syn miał się trzymać...