21

253 25 80
                                    

Blondyn patrzył zmartwionym wzrokiem ma swojego przyjaciela George'a.

- dlaczego rozdrapałeś sobie ręce bądź nogi?- zapytał lekko zaniepokojony Clay.- czym się zestresowałeś?

- to jest głupie, zapomnijmy o tym.- odpowiedział cicho George chowając twarz w swoich rękach.

- nie George, nie zostawię tego tak.- powiedział poważnie blondyn.- w co ty pogrywasz? Na początku narkotyki teraz samookaleczenie, dlaczego nie chcesz mi nic powiedzieć?

- nie samookaleczam się.- zaprzeczył George.

- Georgie.- powiedział Clay na co na twarzy niższego pojawił się uśmiech.- drapanie się po rękach do krwi to samookaleczenie w ten sposób też zadajesz sobie ból.

- no i co z tego.

- to jest niezdrowe musisz z tym pójść do psychologa.- rzekł poważnie wyższy.

- nie pójdę do jakiegoś gościa, który leczy wariatów!- zaprzeczył od razu brunet wymachując rękoma na różne strony.

- George on nie leczy wariatów. Psycholog jest po to abyś mógł z nim pogadać, wygadać się mu a on ci z danym problemem pomoże.- wyjaśnił Clay.

- tak czy siak nie chce.- burknął brunet.

Blondyn westchnął głośno, był zmęczony oraz martwił się o George'a, który był uparty i nie chciał nic powiedzieć.

- będzie ci lżej jak komuś to powiesz. Obiecuje.- zapewnił go blondyn próbując zmusić bruneta do powiedzenia czegokolwiek.

- ale co ty chcesz wiedzieć?- zapytał zdezorientowany George.- powiedziałem ci wszystko co chciałeś.

- czym się zestresowałeś w łazience?

- mało ważna rzeczą.- odpowiedział brunet jednak zobaczywszy minę Clay'a, westchnął i zaczął mówić.- zacząłem myśleć o tym jak powiedzieć jednej osobie o moich uczuciach, zestresowałem się ponieważ doszłem do wniosku że będzie to głupie i nawet nie wiem czy ta osoba jest gejem.

- to może zapytaj się o jego orientację seksualną?- zaproponował Clay.

- mam tak poprostu podejść i powiedzieć "hej jaką masz orientację seksualną?- powiedział George.- wyjdę na idiotę.

- może go zapytaj przy jakiejś z rozmów i nawiąż do tego, będzie to mniej podejrzane.

Między dwójką zapadła grobowa cisza lecz po chwili przetrwał ją niższy.

- Clay a jakiej ty jesteś orientacji?- zapytał George.

- totalny gej, aktualnie nie wyobrażam sobie związku z dziewczyną obrzydza mnie fakt robienia czegokolwiek jednak nie oznacza to że dziewczyny są dla mnie brzydkie. Są ładne ale nie umiem być z nimi w tej chwili.- odpowiedział od razu blondyn uśmiechając się miło.- a ty?

- sam nie wiem, zdaje mi się że jestem biseksualny jednak odrobinę obrzydza mnie bycie z dziewczyną.- powiedział George.

Blondyn pokiwał głową na znak że zrozumiał.

- Clay.- szepnął brunet.

- tak?

- jakbyś chciał aby ktoś wyznał Ci miłość?- zapytał George.

Blondyn nie ukrywał zdziwienia, nigdy nie zastanawiał się nad tym jakby chciał aby jakaś osoba wyznała mu miłość.

- napewno w jakiś romantyczny sposób. Może przeczytałby moją ulubioną książkę a na ostatniej stronie napisał mi że mnie kocha oraz jakiś fajny liścik miłosny. Kocham takie klimaty.-  odpowiedział blondyn po chwili namysłu.

breaking the rules [zakończone] || dnfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz