~6~

209 3 9
                                    

18+

Gorou

Najpierw zaczął całować moją szyje oraz zostawiając na niej lekkie ugryzienia oraz malinki, jęczałem cicho z przyjemności. Włożył we mnie dwa palce nie odrywając sie od mojej szyji — Ha Ah~ — to było takie przyjemne, po około 10 minutach rozciągania mnie postanowił przejść do konkretów, rozszerzyłem bardziej nogi a on we mnie wszedł — Agh~

— Może cie trochę boleć piesku, mam nadzieję że to nie problem~

— nie nie..~ rób co musisz..~ — zaczął poruszać się we mnie bardzo szybko, jęczałem z bólu oraz przyjemności. Czy przez to mogę się nazwać masochistą? — Ahh~! Tatusiu~! — po tych słowach natychmiast chciałem zasłonić sobie usta jednak zorientowałem się ze trzyma moje ręce

— mój mały słodziak~

Skończyliśmy po około 4 godzinach, ludzie serio mogą kochać się aż tak długo? Leżałem wykończony na łóżku a Itto mył się w pomieszczeniu obok, leniwie wziąłem jakąś bluzkę z ziemi i ją ubrałem by nie chodzić przynajmniej próbować chodzić po domu Itto całkiem nagi. Bluzka była na mnie za duża, pewnie to jego, gdy Itto wyszedł z łazienki wziął mnie na ręce i zaczął kierować się w stronę salonu. Położył mnie na kanapie i włączył telewizor siadając obok, głaskał oraz masował mi plecy co było relaksujące

— Podoba ci się? — zapytał się a ja zadowolony kiwnąłem głową na tak, ta miła atmosfera trwała tylko 30 minut ponieważ podczas oglądania wiadomości reporterka zaczęła rozmawiać o zaginięciu dwóch dziewczyn oraz o zamordowaniu jednej, niestety pokazali zdjęcie zbrodni gdzie było widać kawałek mojego ogonu..

Itto

Siedziałem w szoku, Gorou.. Ten kochany piesek ze szkoły oraz mój przyjaciel mógłby zrobić coś takiego.. — Gorou.. Co to ma znaczyć..? — przestraszony sie odsunąłem, może sam i zabiłem Heizou ale zrobiłem to by był bezpieczny a on.. A on zabijał te niewinne dziewczyny bez powodu..

— J-ja moge to wyjaśnić..!

— Odejdź. — powiedziałem stanowczo — Odejdź i nigdy nie wracaj!? — pod wpływem złości uderzyłem go, nie zrobiłem tego specjalnie byłem po prostu w szoku.. Gorou ubrał sie szybko i zapłakany wybiegł, dokończyłem oglądanie wiadomości i okazało się że gorou zabijał tylko te osoby które mnie kochały, na liście było wypisanych 12 osób czyli Ayaka, Yoimiya, Sara i inne randomowe dziewczyny, pobiegłem do sypialni i przebrałem się w czarne jeansy i jakąś czerwoną bluze, wybiegłem z domu nie myśląc nawet o zakładaniu butów czy zamykaniu drzwi. Po około 6 minutach dobiegłem do komisariatu policji, wszedłem do środka i podszedłem do policjanta za ladą — dzień dobry chciałbym zgłosić osobę która przyczyniła się do zamordowania dwunastu dziewczyn — Policjant spojrzał na mnie a potem kogoś zawołał, zabrali mnie do jakiegoś pokoju z dwoma krzesłami i stołem. Usiadłem po jednej stronie a jakiś policjant po drugiej

— Jak on wyglądał? — przełknąłem nerwowo śline i zacząłem go opisywać, nie opisałem gorou. Pomimo tego co zrobił nie miałbym serca go zgłosić ponieważ sam by mnie pewnie nie zgłosił, opisałem jakiegoś zielonowłosego z zielonymi oczami o fryzurze brokuła, po chwili gdy policjant zrobił jakiś rysunek mogłem już wyjść. Pobiegłem szybko do galerii i kupiłem słodycze oraz misie, musze go przecież przeprosić prawda? Po kupieniu słodyczy i misiów udałem się w stronę domu gorou starając się unikać innych by gorou nie zabił nikogo więcej. Gdy już dotarłem zapukałem w drzwi, czekałem 10, 15, 20 minut ale nikt nie otwierał.. Zacząłem się martwić, ciągle pukałem ale nic. Przestraszony wkradłem się do środka od tyłu, wszedłem do środka i zacząłem przeszukiwać dom, salon nic, łazienka nic, kuchnia nic, zastała tylko sypialni i piwnica, powoli zszedłem do piwnicy, nic poza tymi dwoma porwanymi dziewczynami.. Może później je uratuje, pobiegłem szybko do sypialni gorou i wyważyłem drzwi, zaniemówiłem.. Gorou skulony w rogu cały zapłakany.. Tuli pluszaka.. Musiałem go serio zranić, na jego policzku nadal był ślad po uderzeniu. Powoli do niego podszedłem i przytuliłem

— K-Ki-Kim je-jest-eś..? — przez jego jąkanie prawie go nie zrozumiałem

— Gorou to ja.. Przepraszam że Cię uderzyłem.. Byłem po prostu w szoku po tym co zobaczyłem.. — uszaty niepewnie sie do mnie odwrócił, wtuliłem go w siebie

Gorou

Nie spodziewałem się tego że Itto tu przyjdzie.. Wtulił mnie w siebie a ja w tym czasie wziąłem torbe, zobaczyłem tam mnustwo misi i słodyczy. Zacząłem merdać ogonkiem i źrenice mi się powiększyły, Itto cicho sie zaśmiał a ja zacząłem wcinać słodycze. Itto przyniósł mi mleko do ciasteczek, w trakcie kiedy jadłem to wszystko Itto zaczął bardziej zwiedzać mój domek, martwiłem sie troche że uwolni dziewczyny z piwnicy ale wolałem jak na razie sie tym nie przejmować. Zjadłem wszystko, wypiłem mleczko i zmęczony rozebrał sie do bokserek — itto!

Przybiegł szybko — Tak uszatku? — uśmiechnął sie czule

— chce tuli — wystawiłem do niego ręce a ten mnie podniósł i przytulił, zachowywałem się trochę jak dziecko no ale hej! Na tulu tuli nigdy nie jest się za starym! Tylilem go mocno i powoli zasypiałem, kochałem tulić jego klatę.. Była taka.. Wygodna i ciepła, Itto jak zobaczył że śpię przebrał mnie w piżamę i położył się obok, po około 20 minutach gapienia się we mnie w końcu zasnął..

Itto

Następnego ranka gdy robiłem śniadanie zobaczyłem smutnego gorou siedzącego na kanapie, podszedłem do niego i przed nim kucnąłem — co jest uszatku? — spytałem z troską

— nie jest Ci źle że znasz się z mordercą i że cie kocham..? — zaśmiałem się cicho i dałem mu buzi w czółko

— oczywiście że nie uszatku, daj mi trochę czasu a odpowiem Ci na pytanie czy też cie kocham, uszatek lekko się uśmiechnął a ja wróciłem do robienia śniadania, gdy już wszystko było gotowe zawołałem uszatka jednak nie przychodził ani nie odpowiadał. Znów lekko zmartwiony zacząłem go szukać - w domu go nie ma.. Może jest w piwnicy! - pobiegłem szybko do piwnicy, odetchłem z ulgą jak zobaczyłem gorou ostrzącego jakieś narzędzie, podszedłem do niego i przytuliłem od tyłu — śniadanie gotowe uszatku~ — zaśmiałem sie gdy zobaczyłem rumieńca na twarzy uszatka

— za chwilę zjem, muszę najpierw zająć się nimi — dałem mu buzi w policzek, powiedziałem krótkie okej i wróciłem na góre. Po około godzinie słuchania krzyków dziewczyn zobaczyłem uszatka wychodzącego z piwnicy, zadowolony dałem mu jedzonko. Zjadł szybko i uciekł na góre a ja za nim, poszedłem z nin do jakiegoś ciemnego pokoju. Znalazłem włącznik światła i zobaczyłem mnóstwo swoich zdjęć i...

-----------------------------------------------------------------

Słów: 1007

Wydaje mi się czy napisałam w tym rozdziale kilka wątków na raz? No dobrze rozdział jest więc widzimy się za rok! Nie no żartuje, jest 6 po północy więc rozdział może mieć jakieś błędy więc już na kompie je poprawie

Gdyby ktoś chciał moje uid: 733244616

My Little Oni~ || IttorouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz