~13~

99 3 0
                                    

~Pov. Gorou~

Obudziłem się w jakimś pomieszczeniu które było słabo oświetlane jakąś starą żarówką, przy suficie było małe okienko z kratami. W rogu pokoju zauważyłem kamerę więc starałem się nie wyglądać na przestraszonego, do pokoju wszedł jakiś młody mężczyzna.

— Witaj Gorou, pamiętasz mnie~? — na początku go nie rozpoznałem jednak gdy się mu przyjrzałem zauważyłem... Heizou..?

— Mmm! mm! — Starałem się coś powiedzieć jednak miałem zaklejoną buzię, chłopak do mnie podszedł i zerwał taśmę z moich ust — AŁ! — zaśmiał się głaszcząc mnie za uszami — Przecież nie żyjesz! powiedzieli tak w wiadomościach! — zdziwiło mnie to że widzę tu Heizou.. martwego Heizou zamiast jakiegoś Samuraja który chce się zemścić za coś co się stało dawno temu.

— Telewizja często nas okłamuje kundlu, ale nie bój się, nic ci się takiego nie stanie — wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami, zacząłem się rozglądać za czymś czym mógłbym uwolnić ręce, zauważyłem odłamki szkła na podłodze. Mógłbym je wykorzystać jednak są za daleko, nawet jakbym się uwolnił nie miałbym jak uciec.. drzwi są zamknięte a okno jest za wysoko i nawet jakbym do niego dosięgał to nie mam jak zniszczyć krat. Westchnąłem przegrany i tylko czekałem na jakiś cud, po pewnym czasie po prostu zasnąłem.

~Pov. Heizou~

— Diona! przynieś mi jakiś mocny trunek! JUŻ. — usiadłem przy biurku i zacząłem oglądać papiery do następnej misji, Gorou bardzo nam się w niej przyda jako przynęta. Chce się zemścić za to co zrobił mi Itto a ten kundel wiele dla niego znaczy, tak mi się wydaje ponieważ spędzili ze sobą dużo czasu, gdy Diona dała mi już mój alkohol zacząłem go pić prosto z butelki. — Diona, powiedz reszcie by pokazali się w sali spotkań, chcę powiedzieć im o planie pozbycia się itto. — ponownie zacząłem przeglądać papiery a kociousza wyszła, spojrzałem na zegar który wisiał nad drzwiami — powinienem już się zbierać — wstałem z krzesła, przeciągnąłem się i wyszedłem z pomieszczenia kierując się na sale spotkań. Gdy już tam dotarłem zastałem każdego poza Dottore i Pantalone, nie interesowało mnie co robią ale mogli by ten jeden raz pojawić się na spotkaniu. — wie ktoś gdzie Pantalone i Dottore? — usiadłem na swoim miejscu.

— Pewnie poszli znęcać się nad Collei, udało im się ją porwać — odezwała się Kuki a ja westchnąłem ciężko.


— No dobrze zacznijmy bez nich, znowu.. ekhem naszą misją jest pozbycie się Itto raz na zawsze- — Przerwał mi Xiao.


— a naszą misją nie było ukradnięcie jakiegoś dzbanka z domu Diluca? czy jak on tam miał — spojrzałem na niego zły.

— To nie jest jakiś dzbanek, należał on do Alice więc jest dużo warty jednak on nam nie ucieknie więc chciałbym najpierw załatwić misję z Itto a potem ukraść dzbanek Alice, nie po to trudziłem się by znaleźć dom Itto i zabrać z niego Gorou więc siedź już cicho — zacząłem im tłumaczyć co i jak, plan nie był trudny. Zwabiamy Itto w pułapkę a potem go zabijamy a Gorou zostanie członkiem naszej Mafii a jak będzie się sprzeciwiał to zrobię z nim to co Dottore i Pantalone Collei. Po spotkaniu od razu poszedłem się położyć, jutro jest ważny dzień i chce być wypoczęty.

---------------------------------------------------------------------------------

Słów: 521

Wiem.. rozdział krótki ale jutro ma przyjechać do mnie koleżanka i nie mam zbytnio czasu, obiecuje że następny rozdział będzie dłuższy! (pojawi się szybko)

My Little Oni~ || IttorouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz