– Jak to się stało, że my nigdy nie wylądowaliśmy razem w łóżku?
Usłyszałam za swoimi za plecami, męski chrapliwy głos.
– Nie wiem...... – odparłam, po czym zsunęłam się na krawędź łóżka. Kiedy mężczyzna niespodziewanie, przejechał palcem po moich nagich plecach, sutki stanęły mi dęba, a całym moim ciałem wstrząsnął dreszcz.
– Gdybym wiedział, że będzie tak zajebiście, już dawno zaciągnąłbym cię do swojej sypialni. – stwierdził, śmiejąc się seksownie.
– Haaaaa... – Odwróciłam się do niego przez ramię. Nagi Tom leżał za mną. Nie powiem, był to zacny widok. – Jestem jak wino, im starsza, tym lepsza. Nie masz więc czego żałować. – Odpowiedziałam mu żartobliwie.
– Pieprzysz głupoty! – prychnął, pod nosem. – Dalej jesteś zatwardziałą singielką? – Położył się na boku, głowę oparł na dłoni. Na wpół uniesiony kutas, leżał mu na umięśnionym udzie. Miałam ochotę, na kolejną rundę, tylko, że tych rund było dziś już kilka, Jak znów zaczniemy się do siebie dobierać, nigdy stąd nie wyjdę. – Swego czasu było całkiem głośno o twoim rozstaniu i tą całą akcją z twoim byłym.
– To już zamknięty rozdział. – Odpowiedziałam ponuro. – Mój były wyjechał do stanów, a drugi siedzi w więzieniu z braćmi. Bez zobowiązań i kłopotów. To jest moje motto od roku. – Przypomniałam mu i sobie. – A ty nadal bezdzietny singiel? – Uniosłam wysoko brew. – Twój braciszek ma pokaźną gromadkę. – Wyzłośliwiłam się, nasunęłam śnieżnobiałą pościel na piersi.
– To prawda... – Mrukną, obracając się na plecy. Założył dłonie na kark. Nigdy nie widziałam u niego takiego uśmiechu i miny. Niby zaduma, radość i coś jeszcze żal, albo swojego rodzaju sentyment. – jak patrzę na swojego brata, zaczynam żałować zabiegu. – Odparł z zadumą.
– Serio? – Nie potrafiłam ukryć zdziwienia. Jego słowa totalnie mnie zaskoczyły. – Ja sama myślałam o czymś takim. – wyznałam szczerze. – Są podobne zabiegi dla kobiet.
– Nie popełniaj tego samego błędu, co ja. Podjąłem decyzję o wazektomii wiele lat temu. Teraz moje myślenie nieco się zmieniło. Chyba wydoroślałem....
– W twoim wypadku to nie możliwe. – Zachichotałam. – Wieczne dziecko z ciebie. A tak poważnie, jeśli rzeczywiście zmieniłeś zdanie, jest ona przecież odwracalna. Na co czekasz? Zmień to.
– Zgadza się jest odwracalna, ale trzeba mieć z kimś te dzieci mieć zrobić ? Chętna? – wyszczerzył się głupio.
– W żadnym wypadku! – Natychmiast zaprzeczyłam. – Prędzej przestane się z tobą spotykać, by ta głupota przypadkiem nie przeszła na mnie... Ja nie chcę dzieci i to jest moja nieodwołalna decyzja. – Zaznaczyłam stanowczo.
– To może chcesz zostać moja dziewczyna? – Usiadł. – Co ty na to?
– Masz coraz to lepsze pomysły. – zaśmiałam się. – Chyba czas na mnie. – wstałam.
– To nie jest wcale taki głupi pomysł. Jesteśmy sami, co nam szkodzi spróbować?
– Zastanowię się i dam ci znać.... – Odparłam na odczepnego. – miło było, jak zawsze zresztą. – Stanąłem w połowie drogi do łazienki, biała pościel ciągnęła się za mną jak welon. – Uśmiechnęłam się do niego. – Nie zapomnij o mojej prośbie. – Dodałam na koniec.
– No nie wiem, czy dam radę zapamiętać. – Położył się z powrotem na plecach. – Jeśli zapomnę, zapraszam, powtórzymy to, co dziś robiliśmy. To zdecydowanie odświeży mi pamięć.
CZYTASZ
Niegrzeczna Pani Prezes 3
Chick-LitTrzeci tom Niegrzecznej Pani Prezes, która żyje według własnych zasad....