Y/n odwróciła się w stronę Purpled i spojrzała pytająco.
Y/n-co ja?
P- nie bo chciałem się upewnić czy dobrze widzę, że to ty.
Y-aaaa okey
W tym czasie przybiegł fundy.
F- nigdzie go nie ma.
P- kuźwa zgubiliśmy go.
Y-kogo ?
F- a ty kim jesteś?
Fundy spojrzał się podejrzliwie na y/n.
P- spokojnie fundy to jest moja koleżanka y/n.
F- dobra. To ja jestem fundy miło cię poznać.
Chłopak wyciągnął rękę do y/n, żeby z nią się przywitać.
Y- mi też
Dziewczyna oddała gest.F- Purpled mogę na słówko z tobą?
P- tak jasne co chcesz fundy?
F- jesteś pewien, że to czasami nie ona nam uciekała przed chwilą.
Chłopacy spojrzeli się w stronę y/n, która chciała podejść do stoiska z kartami, ale gdy była bliżej potknęła się ona o własne stopy.
P- jestem pewien.
Myśli y/n.
/ Dobrze, że ćwiczyłam idealne potykanie się, bo by inaczej ten Fundy myślał, że to ja jestem /
F- dobra po tym masz rację raczej to nie ona, bo tamtą osoba uciekała z gracją.
P- y/n odprowadzić cię do apartamentu ?
Y - nie raczej sama dam radę dojść nie zabijając się.
P - no ja mam nadzieję, że się nie zabijesz po drodze.
Y/n poszła do apartamentu zaświeciła światło iw tym momencie myślała, że na zawał zejdzie, gdyż dream siedział sobie na kanapie patrząc się na nią.
Y - dream nie strasz mnie tak.
D- nie mogłem się powstrzymać.
T- no dobra. Co ty tu robisz?
D- chciałem się upewnić czy dobrze ci idzie i mam mini niespodziankę.
Y - jak widzisz dobrze mi idzie.
D - no powiem tak, jakimś cudem uciekłaś Purpled i fundy, ale nie wiem jak.
T- no dobra a ta niespodzianka ?
Dream wstał i podał y/n zeszyt
D- tu jest co do tej pory, udało mi się dowiedzieć o twoich rodzicach.
Y- dziękuje ja jak na razie nie wiele, ci mogę powiedzieć na temat Quackitiego.
D- na spokojnie a teraz będę się zmywał, żeby nikt mnie nie zobaczył.
Mówiąc to chłopak, założył kaptur i wyszedł z budynku, dziewczyna jeszcze przez chwilę na niego patrzyła, lecz on nagle rozpłynął się w powietrzu.Myśli y/n
/Dobra trzeba będzie wziąć się solidniej do pracy, ale najpierw może poczytam, to co dream mi dał/
Dziewczyna otworzyła zeszyt
Myśli y/n
/ Więc tak z tego co tu pisze posiadam rodzeństwo szkoda że nie wiem czy starsze czy młodsze . Też pokazane jest że w tym brała osoba trzecie . No fajnie tyle to się sama domyślam. /
Y/n odwróciła stronę a tam na całej strona była zabrudzona krwią i dziwne literki na dole dopisek "musiało to się stać" z dziwnym uśmiechem "XD"
Myśli y/n
/Kuźwa mać dream co to ma być i czemu taki dziwny uśmiech ?/
Z rana dziewczyna otworzyła okno, żeby przewietrzyć apartament, ale do jej mieszkania wleciał sokół.
Y- witaj, Sokoliku co tam dla mnie masz?
Dziewczyna wzięła, odwiązała liścik, który był przyczepiony do ptaka, dziewczyna po przeczytaniu zawartości, szybko się ubrała i pojechała do najbliższego lasu.Y- no Dream czemu chciałeś się znowu spotkać?
D- jak to znowu?
Y- no wczoraj u mnie byłeś wieczorami.
D- jak ja dzisiaj dopiero z misji wracam.
Y- no siedziałeś u mnie wczoraj na kanapie i dałeś mi ten zeszyt z dziwnymi rzeczami.
D- jaki zeszyt ?
Y- no ten zeszyt o mojej rodzinie
D- ale ja nie prowadzę żadnego zeszytu o tym to, co się dowiaduje, to od razu tobie mówię.
Y- to w takim razie kto to był ?
D- nie wiem, a co było w tym zeszycie?
Y- na pierwszej stronie było o mojej rodzinie a na drugiej o tym, że "musiało to się stać" z takim dziwnym uśmiechem.
D- jakim dziwnym uśmiechem opisz go.
Y- no XD
D- nie mam pojęcia, kto to był i czemu coś takiego ci dał, ale proszę Cię y/n uważaj na tą osobę, ja się zapytam ludzi, może ktoś będzie coś wiedział.
Y - dzięki dream
D- dobra, ale teraz moje pytanie, jak tam Misji?
Y-no dobrze Quackity cały czas w biurze siedzi.
D- dobra dzięki ci y/n
Y- aaaa i poznałam nowych znajomych Purpled i Slime i fundyiego.
D-oooo serio ? Nie będę mógł już mówić, że jestem twoim jedynym przyjacielem ?
Y- ejjjj dream mówiłam ci, że ja mam więcej znajomych nie tylko ty.
D- okey okey wierzę ci.
Y- no mam nadzieję, bo inaczej byś żałował.
D- dobra ja już lecieć będę.
Y- bo co bo boisz się mnie- dziewczyna zaczęła się śmiać.
D- tak bardzo- chłopak też
Odeszli obydwoje w swoich kierunkach
Y/n dochodziła już do apartamentu, kiedy usłyszała jakieś dziwne dźwięki.
Przepraszam, że nie było ani w niedziele, ani w czwartek nowego działu, ale sklerozę mam i mi się o tym zawsze przypomina, gdzieś po 23 jak ja spać idę, ale postaram się dzisiaj lub jutro dodać kolejny dział.
![](https://img.wattpad.com/cover/323555250-288-k967468.jpg)
CZYTASZ
Quackity x Wilbur x reader | Karty
AventuraY/n hazardzista dostała zadanie od dawnego przyjaciela na szpiegowanie jego wroga y/n po chwili namysłu się zgadza i jedzie do las nevadas, gdzie spotyka bardzo miłego chłopaka. Jej zadanie nie jest łatwe, gdyż ten cały Quackity nie chce o sobie duż...