Kaczka

89 4 6
                                    


Q- puść ją
W- bo co mi zrobisz ?
Q- wsadzę cię z powrotem do celi
W- i co pozbędziesz się mnie na ile 20 min ?
Q- przynajmniej 20 min spokoju
Y- już koniec nie kłóćcie się idziemy na to śniadanie wszyscy razem
W - widzisz Quackity, słuchaj tej ślicznej pani a może będziesz mądrzejszy
Q- i vice versa

Kiedy doszliście do restauracji zamówiliście sobie naleśniki (tym razem nie będą spalone )

W- bardzo pyszny ten naleśnik z tą nutellą
Q- chwila przecież ty masz naleśnika z masłem orzechowym i drzemek skąd wiesz jak smakuje mój.... ZABIJE CIĘ KIEDYŚ
W- też cię kocham
Q- Co ? - zarumienił się
Y- ooooooo jak słodko - w tym momencie Wilbur też się zarumienił
W- oj nie tak się nie bawimy - powiedział to i przybliżył się do twojego ucha i wyszeptał
- jesteś ubrudzona śmietaną- i wziął i ją ściągną z twojego nosa, przez co się sama zarumieniłaś
W- ooooo jak słodko - mówiąc to jeszcze bardziej zrobiłaś się czerwona
Y - STOP
Q- oooo nasza mała y/n się wściekła
W-no w sumie mała, bo jakimś cudem znaleźliśmy osobę niższą od ciebie
Y- ej mam tylko 170 cm(przepraszam osoby wyższe ) to nie jestem taka niska
W- jesteś niższa od Quackity o 9 cm, to jest cud
Y- a może to ty jesteś wielkoludem ?
Q- zgadzam się z y/n
W- jestem wyższy od ciebie o 28 cm
Y- no i widzisz, to ty jesteś wieżowcem i my mamy normalny wzrost sprawa rozwiązana
W- dobra kończmy jeść te naleśniki, bo mam w planach zabrać was w pewne miejsce a pod koniec chcę wam pokazać coś pięknego
Q- zaczynam się bać, co ty wymyśliłeś na ten koniec, tylko spróbuj mi coś wysadzić
W- spokojnie chihuaho (nie wiem jak to pisać 😢)
Q- eh nie mam do ciebie sił

Po zjedzeniu jakże wspaniałego śniadania poszliście razem do parku i usiedliście blisko stawu

Q- KACZKI jakie słodkie
W- no poczekaj y/n zaraz nam Quackity zmieni się w kaczkę
Y- No nie wiem, ale zgodzę się z Quackity słodkie kaczuszki
W- chcecie je pokarmić dzieci ?
Q- nie nazywaj mnie dzieckiem
Y - mnie też, ale tak chcę pokarmić
W- to poczekajcie na mnie zaraz przyniosę wam jedzenie dla kaczek
Po tym Wilbur odszedł i zostawił ciebie i Quackitiego samego
Q- ja ci mówię z nim to same problemy
Y- mi się wydaje, że on fajny jest
Q- ta jest fajny, ale jak mu zacznie odpierdzielać to nie

Gdy skończył to mówić do Quackitiego przyszła kaczka i usiadła mu na kolanach

Q- to jest As jest ona najbardziej przyjacielską kaczką
Y- Jezu ty oswoiłeś kaczkę ?!
Q- wiesz jak prawie codziennie się przychodzi i je karmi to po czasie one się oswajają
W- już jestem ooo widzę że As już przyszła
Q- widzisz nie mogła się doczekać dobra y/n bierz nasiona od Wilbur i karm kaczuszki razem z nami

Podczas karmienia kaczek Wilbur jak i Quackity zaczęli przepychać się blisko jeziora co skutkowało tym że wpadli do wody

Y- i widzicie i po co wam to było - mówisz to śmiejąc się
Q- o nie nie Wilbur możesz to zrobić
W- z wielką chęcią - wyszedł z jeziora złapał ciebie i wrzucił do jeziorka i teraz ty też byłaś mokra
Y- tak się bawimy dobra- zaczęłaś chlapać wodą w stronę Quackitiego
Q - ej no bo będę już cały mokry
Y- trzeba było nie zaczynać - nagle złapało cię coś za nogę co spowodowało tym że upadłaś cała do wody
Y- Wilbur !!!
W- żałuj, że nie widziałaś swojej miny - rzuciłaś porozumiewawcze spojrzenie do Quackitiego i razem z nim rzuciłaś się na Wilbur .
W- ej dwóch na jednego to banda łysego
Y- trzeba było nie zaczynać - w tedy Wilbur się przewrócił i też był cały mokry wszyscy zaczęliście się śmiać

Quackity x Wilbur x reader | KartyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz