Biegłaś już za nimi spory kawałek
Y- Wilbur weź no nie bądź taki i powiedz
W- i gdzie by tu była zabawa ?
Y- eh no dobra - zatrzymałaś się bo wiedziałaś że go nie dogonisz postanowiłaś dowiedzieć się innym razem gdyż nie chciałaś żeby ktoś zwracał na ciebie niepotrzebną uwagę
W- już się podajesz ?- również się zatrzymał ale ze sporą odległością
Y- tak dowiem się innym razem- uśmiechnęłaś się do niego zwycięsko gdyż wpadłaś na genialny plan. Zaczęłaś udawać że płaczesz Wilbur spojrzał na ciebie nie rozumiejąc co robisz
P- widzę że pojawiłem się w porę Wilbur co żeś zrobił y/n?
W- ja nic nie zrobiłem
Y - powiedział że moje jedzenie które ugotowałam było nie dobre-dalej udawałaś że płaczesz
P- ładnie to tak mówić dziewczyną ? Teraz podejdzie do niej i ją przeproś
W- ehh niech będzie - zaczął podchodzić do ciebie kiedy był blisko złapałaś go za rękę
Y- ha mam cię - powiedziałaś to szeptem żeby tylko Wilbur to słyszał. Chłopak pochylił się nad tobą - sprytnie to wymyśliłaś już wiem dlaczego dream ciebie tu przysłał- chwycił twoją dłoń i ją pocałował
W- przepraszam cię y/n za to że powiedziałem że to było nie dobre pomyliłem się to było cudowne teraz to czuję
P- no Wilbur i nie mogłeś tak od razu ?
Y- to wracamy do mnie i zjesz resztę
W- jak sobie życzy pani
Y- pa Purpled - pomachałaś na odchodne chłopakowi
Kiedy wróciliście do domu
Y- więc dowiem się?
W- obiecałem że jak mnie złapiesz to tak więc to jest tak że jak ciebie pierwszy raz zobaczyłem pomyślałem że ty jesteś wyjątkowa i zacząłem ciebie obserwować i dopytywać się tu i tam ale kiedy zobaczyłem jak w twoim pokoju siedzi dream już wiedziałem z kim mam do czynienia
Y - ale w tedy ta osoba która u mnie była to nie był dream ...
W- ale jak to wyglądał jak dream
Y- tak wyglądał ale to nie był on
W - jak to nie był on to kto ?
Y- no właśnie tego dream próbuje się dowiedzieć
W - no to świetnie się składa potrzebujesz ochrony a ja potrzebuję mieszkania więc idealnie
Y- co ja nie potrzebuje żadnej ochr- Wilbur położył ci palce na ustach
W- ci ci nic nie mów już, biorę ten pokój- pokazał na pokój obok twojego
Y- nie nic nie bierzesz
W- a chcesz żebym opowiedział ciekawą historię Quackitiemu ?
Y- kuźde możesz nie szantażować? Dobra bierz ten pokój i nie szantażuj mnie już więcej
W- cieszę się że się zgodziłaś nie pożałujesz - pochylił się i dał ci całusa w czoło co skutkowało tym że się zarumieniłaś ale starałaś się to ukryć
W- oooo do twarzy ci z tym rumieńcem nie ukrywaj go
Y- dobra Wilbur skończ i idź po swoje rzeczy
W- ale one są już w pokoju
Y- jak? gdzie? kiedy?
W- magia - zaśmiał się
Y- ale co my powiemy Purpledowi lub Quackitiemu ?
W- powie im się że się zlitowała nad wspaniałym człowiekiem
Y- no masz racje powie im się że się zlitowałam nad bezdomnym
W- ale że odrazy bezdomny
Y- dobra to jak już tu jesteś to co po robimy?
W- możemy w sumie iść nad jeziorko i pokarmić kaczki
Y- no w sumie to świetny pomysł
Wyszliście razem z apartamentu wzięliście nasiona i poszliście nad staw gdzie byliście ostatnio. Odrazy do was podpłynęła kaczka as
W- o witam as co tam u ciebie ?
Y- ten co z kaczką rozmawia - zaśmiałaś się chłopak miał poważną minę ale po chwili zaczął się śmiać razem z tobą
Q- CO TU SIĘ DZIEJE ?
Mam nadziej że się spodobał :3
CZYTASZ
Quackity x Wilbur x reader | Karty
AventuraY/n hazardzista dostała zadanie od dawnego przyjaciela na szpiegowanie jego wroga y/n po chwili namysłu się zgadza i jedzie do las nevadas, gdzie spotyka bardzo miłego chłopaka. Jej zadanie nie jest łatwe, gdyż ten cały Quackity nie chce o sobie duż...