~Prolog~

190 11 3
                                    

Ciało śnieżka przeszył niewyobrażalny ból . Pazury wielkiego ptaka wbiły się w kociaka . Kocurek pisknal do matki o pomoc , która już biegła do niego wraz z jednym z wojowników . Odlatując widział zapłakana matkę .
Jastrząb wznosił się coraz wyżej , a Śnieżek piszczał coraz głośniej . Ostatnie co zobaczył to Ognistego wojownika który starał się pocieszać jego matkę .Kociak na choryzoncie widział dość odległa rzekę , jak i wysokie skały . Po śnieżnobiałym futrze kociaka spływała czerwona krew .
Porywacz wydał z siebie złowrogi okrzyk którego głuchy kociak nie usłyszał . Lecz widział otwarty pysk Jastrzębia . Śnieżek wiedział oco mu chodzi . W najgorszych snach nie wyobrażał sobie że zostanie karma dla ptaków . Po dłużej chwili Ptak zniżył lot u usiadł na drzewie które rosło na jednej z półek skalnych w wysokich skałach . Rzucił kociaka w gniazdo i odleciał szukać kolejnej ofiary . Kocurek ledwo się ruszył z przestraszenia . Wystraszony kocurek zauważył dwójkę młodych Ptaszora . Przerażony rzucił się w ucieczkę gdy ślepe młode zaczęły piszczeć . Niestrozny kociak wypadl z gniazda , i upadł pod drzewem . Ostatnie co zobaczył to było strome urwisko . W duchu podziękował że spadł z drzewa a nie z skarpy . Po chwili wyczerpany kociak zamknął oczy i zemdlał.

Wojownicy . Śnieżek - Zdala od klanuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz